"Żywot ludzki bywał znacznie tańszy niż dzisiaj, a śmierć powszedniejsza. [...] W niektórych stronach Rzeczypospolitej zabójstwo uchodziło za dużo mniejszy grzech, niż na przykład nieprzestrzeganie postów."
No ładnie się zaczyna, aż ciężko mi było uwierzyć w to co czytam, aż tyle bezprawia i bandytyzmu, ciągłe najazdy, grabieże, bicia i zabójstwa. Praktycznie wszystkie opisywane zdarzenia miały miejsce w I połowie XVII wieku, a opisane zostały tylko te najbardziej znane i udokumentowane, a to za pewne tylko mały wycinek rzeczywistości.
Z lektury można odnieść wrażenie, iż Rzeczpospolita pełna była rozbójników i gwałtowników, którzy mimo wyroków często folgowali sobie wiele, wiele lat zanim dopadła ich sprawiedliwość. Często była to specjalność rodzinna.
Książka zaczyna się bardzo ciekawym opisem przestrzeni w której się to wszystko odbywa. Głównym daniem jest tu Diabeł Łańcucki i jego familia i to są ciekawe historie. Potem miałem co raz częściej wrażenie że ciągle czytam to samo i to samo. Wystąpiło tam kilka ciekawszych postaci ale większość nie różniła się od siebie niczym prócz nazwiskiem.
Podobało mi się jak w kilku miejscach opisy tych postaci zahaczały o większe wydarzenia historyczne a w tle przewijały się znane postaci.
Odpocznę trochę od tych klimatów, ale zamierzam sięgnąć po powieść "Diabeł Łańcucki" tego autora.
**
ze strony Fabryki Słów wynika że szykuje się wznowienie tej książki, szczerze mówiąc nie widzę celu gdyż nie jest jakoś szczególnie wybitna.
"Żywot ludzki bywał znacznie tańszy niż dzisiaj, a śmierć powszedniejsza. [...] W niektórych stronach Rzeczypospolitej zabójstwo uchodziło za dużo mniejszy grzech, niż na przykład nieprzestrzeganie postów."
No ładnie się zaczyna, aż ciężko mi było uwierzyć w to co czytam, aż tyle bezprawia i bandytyzmu, ciągłe najazdy, grabieże, bicia i zabójstwa. Praktycznie wszystkie...
"Żywot ludzki bywał znacznie tańszy niż dzisiaj, a śmierć powszedniejsza. [...] W niektórych stronach Rzeczypospolitej zabójstwo uchodziło za dużo mniejszy grzech, niż na przykład nieprzestrzeganie postów."
No ładnie się zaczyna, aż ciężko mi było uwierzyć w to co czytam, aż tyle bezprawia i bandytyzmu, ciągłe najazdy, grabieże, bicia i zabójstwa. Praktycznie wszystkie opisywane zdarzenia miały miejsce w I połowie XVII wieku, a opisane zostały tylko te najbardziej znane i udokumentowane, a to za pewne tylko mały wycinek rzeczywistości.
Z lektury można odnieść wrażenie, iż Rzeczpospolita pełna była rozbójników i gwałtowników, którzy mimo wyroków często folgowali sobie wiele, wiele lat zanim dopadła ich sprawiedliwość. Często była to specjalność rodzinna.
Książka zaczyna się bardzo ciekawym opisem przestrzeni w której się to wszystko odbywa. Głównym daniem jest tu Diabeł Łańcucki i jego familia i to są ciekawe historie. Potem miałem co raz częściej wrażenie że ciągle czytam to samo i to samo. Wystąpiło tam kilka ciekawszych postaci ale większość nie różniła się od siebie niczym prócz nazwiskiem.
Podobało mi się jak w kilku miejscach opisy tych postaci zahaczały o większe wydarzenia historyczne a w tle przewijały się znane postaci.
Odpocznę trochę od tych klimatów, ale zamierzam sięgnąć po powieść "Diabeł Łańcucki" tego autora.
**
ze strony Fabryki Słów wynika że szykuje się wznowienie tej książki, szczerze mówiąc nie widzę celu gdyż nie jest jakoś szczególnie wybitna.
"Żywot ludzki bywał znacznie tańszy niż dzisiaj, a śmierć powszedniejsza. [...] W niektórych stronach Rzeczypospolitej zabójstwo uchodziło za dużo mniejszy grzech, niż na przykład nieprzestrzeganie postów."
więcej Pokaż mimo toNo ładnie się zaczyna, aż ciężko mi było uwierzyć w to co czytam, aż tyle bezprawia i bandytyzmu, ciągłe najazdy, grabieże, bicia i zabójstwa. Praktycznie wszystkie...