-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać1
-
ArtykułyPortret toksycznego związku w ostatnich dniach NRD. Międzynarodowy Booker dla niemieckiej pisarkiKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać6
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
Biblioteczka
2013-01-25
2013-01-20
2013-01-06
Jaki to był kurcze, dobry wybór!
Książa jest dość specyficzna i opcję są dwie: albo zaczniemy czytać i będziemy dobrze się bawić, patrząc na wszystko z dystansem, albo odłożymy po kilku stronach zgorszeni. W moim przypadku patrz punkt pierwszy. Bawiłem się świetnie! Wypowiedzi bohaterów są ironiczne i żartobliwe. Lektura na poprawienie sobie humoru - idealna. Moim zdaniem, to takie trochę dłuższe opowiadanie, które kończy się i zostawia czytelnika z pytaniem: dlaczego tak krótko? Chociaż z drugiej strony, może to był również poniekąd urok tej opowieści. Miała być szybka tak jak przygody "chłopców". Szybka i przyjemna, ale nie banalna. Chyba odkryłem nowego autora, na którego książki będę wyczekiwał z niecierpliwością...
Aha, zapomniałbym pochwalić jeszcze osób odpowiedzialnych za: rysunki, ilustrację na okładce i wydanie książki ogólnie - kawał dobrej roboty ;).
9/10 - Jak dla mnie super. Jeśli macie zamiar się za nią zabrać, przygotujcie się na humor (momentami w wulgarnym wydaniu) i dobrą przygodę. Polecam wszystkim z dystansem do siebie i do życia.
Być może, nie można być na nią zbyt dorosłym...?
Jaki to był kurcze, dobry wybór!
Książa jest dość specyficzna i opcję są dwie: albo zaczniemy czytać i będziemy dobrze się bawić, patrząc na wszystko z dystansem, albo odłożymy po kilku stronach zgorszeni. W moim przypadku patrz punkt pierwszy. Bawiłem się świetnie! Wypowiedzi bohaterów są ironiczne i żartobliwe. Lektura na poprawienie sobie humoru - idealna. Moim zdaniem,...
2013-01-12
Książka jest podzielona na 5 części. I... pierwsza jest najlepsza. Gdybym osobno miał ocenić pierwsze 100 stron dałbym 9 gwiazdek. Zapowiadało się naprawdę świetnie. Niestety zaczęło być gorzej. Bywało ciekawie, ale i nudno, im większa liczba stron tym moim zdaniem bardziej nudno.
Początek daje do myślenia, u mnie wywoływał dreszcze. Później jednak nie ma nic wartościowego, a sama historia nie jest szczególnie porywająca.
7/10 - Generalnie książkę polecam, ale po tak świetnym wstępie dalsza przygoda była dla mnie lekkim rozczarowaniem.
Książka jest podzielona na 5 części. I... pierwsza jest najlepsza. Gdybym osobno miał ocenić pierwsze 100 stron dałbym 9 gwiazdek. Zapowiadało się naprawdę świetnie. Niestety zaczęło być gorzej. Bywało ciekawie, ale i nudno, im większa liczba stron tym moim zdaniem bardziej nudno.
Początek daje do myślenia, u mnie wywoływał dreszcze. Później jednak nie ma nic wartościowego,...
2013-01-12
Hmm... Kevin Mitnick od najmłodszych lat, był zafascynowany oszukiwaniem ludzi. No właśnie, socjotechnika - czy po prostu oszustwo ;)? Haker ten w zasadzie więcej haseł dostępu wyłudził od ludzi, niż faktycznie wykradł. Książka pokazuje często spotykaną głupotę ludzką i to objawiającą się u osób wyszkolonych, wyuczonych itd.
Nie chcę zdradzać tutaj treści, ale powiem, że kurcze to co on robił wywoływało często uśmiech na twarzy przy czytaniu tej książki - po prostu doprowadzał FBI do białej gorączki i grał z nimi w swoją "grę" przez wiele lat, unikając więzienia jak ognia.
Zakończenie jest napisane tak..., "ciepło", pozostawia czytelnika w dobrym nastroju, u mnie spowodowało "przejrzenie" w myślach życia Kevina od początku do końca jeszcze raz.
9/10 - Lektura jest bardziej dopasowana do osoby z poza branży informatycznej niż, np. "Haker" Poulsena. Polecam w zasadzie każdemu, bo to co napisali na okładce nie jest w cale przesadzone. Ta książka jest przygodą, która przeżywa się razem z autorem. Sam Kevin pisze, że zastanawiał się czy przy pisaniu tej książki kierować treść do osób zaznajomionych z nowoczesną technologią czy do szerszej publiczności. W końcu wybrał środek - każdy zrozumie, a dla fascynatów opisy są czasem bardziej dokładne.
Hmm... Kevin Mitnick od najmłodszych lat, był zafascynowany oszukiwaniem ludzi. No właśnie, socjotechnika - czy po prostu oszustwo ;)? Haker ten w zasadzie więcej haseł dostępu wyłudził od ludzi, niż faktycznie wykradł. Książka pokazuje często spotykaną głupotę ludzką i to objawiającą się u osób wyszkolonych, wyuczonych itd.
Nie chcę zdradzać tutaj treści, ale powiem, że...
2013-01-14
Mamy zamach na most w San Francisco. Nie, nie Golden Gate, a Bay Bridge. Przez to, aby schwytać terrorystów, rząd Stanów Zjednoczonych wpada w obsesję i rozpoczyna zbyt intensywną inwigilację miasta i jego mieszkańców.
Marcus - bodajże 17 - letni chłopak, postanawia walczyć z nowym systemem, który łamie prawa konstytucyjne. Chłopak ma uzdolnienia informatyczne, które wspierają go w "dokuczaniu" ludziom z Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Tworzy on przeróżne akcje i manifestacje, chcąc odzyskać wolny kraj.
8/10 - Naprawdę ciekawa opowieść o nastoletnim rewolucjoniście, chyba głównie dla młodych ludzi, chociaż po moim opisie może na taką nie wyglądać. Książka stara się w moim odczuciu zachęcić czytelnika do dwóch dość odmiennych przedmiotów - informatyki i wosu - zainteresowań głównego bohatera. Nic tutaj jednak nie jest nudne, bo sama historia jest bardzo ciekawa. Polecam.
PS. wiecie co mi przyszło na myśl jak czytałem tą książkę? - Kamienie na Szaniec w nowoczesnym wydaniu ;) Takie trochę przewrotne, ale tak naprawdę temat podobny tylko osadzony w innych realiach. No i "Mały brat" jest oczywiście wyobraźnią autora a "Kamienie..." kawałkiem historii.
PS2. Nie, "Kamienie na szaniec" i "Mały brat" to nie są podobne książki, takie było moje skojarzenie :)
Mamy zamach na most w San Francisco. Nie, nie Golden Gate, a Bay Bridge. Przez to, aby schwytać terrorystów, rząd Stanów Zjednoczonych wpada w obsesję i rozpoczyna zbyt intensywną inwigilację miasta i jego mieszkańców.
więcej Pokaż mimo toMarcus - bodajże 17 - letni chłopak, postanawia walczyć z nowym systemem, który łamie prawa konstytucyjne. Chłopak ma uzdolnienia informatyczne, które...