Darkness and Dawn
Wydawnictwo: Project Gutenberg fantasy, science fiction
471 str. 7 godz. 51 min.
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Project Gutenberg
- Data wydania:
- 2005-05-04
- Data 1. wydania:
- 2005-05-04
- Liczba stron:
- 471
- Czas czytania
- 7 godz. 51 min.
- Język:
- angielski
- Tagi:
- globalna katastrofa postapokalipsa
England's trilogy, Darkness and Dawn (published in 1912, 1913 and 1914 as The Vacant World, Beyond the Great Oblivion and Afterglow) tells the story of 2 modern people who awake a thousand years after the earth was devastated by a meteor. They work to rebuild civilization.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
England był autorem pulpowej fantastyki, jaką tak chętnie propagował Hugo Gernsback na łamach „Amazing Stories”. Dzisiaj ten autor czytany jest chyba tylko przez niewielu zainteresowanych początkami literatury science fiction.
Twórczość Englanda stała pod wpływem dzieł i zapatrywań Jacka Londona – ale jego książki i opowiadania nigdy nie osiągnęły artystycznego poziomu tego drugiego. Co gorsza, England przejął od Londona rasistowskie przekonanie o wyższości białych, które słusznie wytykają mu dzisiejsi krytycy „Darkness And Dawn”.
Trylogia ta jest jedną z pierwszych w historii science fiction prób oparcia akcji powieści na wątku postapokaliptycznym. W pierwszej części, „The Vacant World” (1912),autor koncentruje się na walce pary Amerykanów o przetrwanie w Nowym Jorku, który został w międzyczasie opanowany przez naturę oraz podobnych do małpoludów potomków czarnoskórej populacji byłego Big Apple. Beatrice i Allan ocaleli po nie znanej im katastrofie i obudzili się po tysiącletnim śnie (jak to miałoby funkcjonować nie jest najwyraźniej problemem autora). Para podejmuje pierwsze próby zrozumienia sytuacji.
Dzisiejszy czytelnik brnie przez ten tekst z zażenowaniem, potykając się o drewniane dialogi między postapokaliptycznym macho i oddaną mu dozgonnie partnerką. Ma się przy tym wrażenie, że od czasu ukazania się „Robinsona Cruzoe” literatura nie poczyniła jakichkolwiek postępów. A wręcz przeciwnie: Daniel Defoe stworzył przynajmniej poczciwego Piętaszka, podczas gdy czarnoskórzy mieszkańcy upadłego Nowego Jorku to monstra, przy których każdy pitekantrop zdaje się potulnym barankiem.
Robinsonada rozwija się w drugiej, obszerniejszej części „Beyond the Great Oblivion” (1913). Inżynier Allan Stern (notabene imiennik autora i chyba jego alter ego) jest tutaj oczywiście tym aktywnym, tym oczytanym i przedsiębiorczym, podczas gdy jego partnerka Beatrice, jedynie sporadycznie określana inaczej niż „girl”, „girlie” lub „little girl”, wykazuje się inicjatywą raczej tylko w obejściu i kuchni. Szczytem seksizmu jest wprowadzenie, ni z gruszki, ni z pietruszki, nowego określenia na Beatrice. Nie, Allan nie nazywa ją Bea lub Triss – kobieta staje się „Betą”, czyli czymś drugim, drugorzędnym, wartościowym jedynie w aspekcie bycia potencjalną Ewą nowej cywilizacji.
Chociaż... Może jestem zbyt surowy. Autor poświęca mały rozdział na wyjaśnienie stosunku Allana do Beatrice i zapewnia, że bazuje on na zasadzie całkowitej równości. Tylko że zarówno sama akcja trylogii jak i dialogi pomiędzy jej bohaterami dość wyraźnie takowemu postawieniu sprawy przeczą.
W ostatniej części, „The Afterglow” (1914),England posyła protagonistów na poszukiwanie starych materiałów na temat przyczyny apokalipsy. Potem realizuje swoją wizję odbudowy społeczeństwa. Całość tchnie duchem amerykańskiej mentalności osadniczej na Dzikim Zachodzie: zamieszkały li-tylko przez (czarne) potwory i zdziczałe resztki niegdyś dumnej (białej) rasy kontynent musi zostać ponownie „ucywilizowany”.
Facyt: Tylko dla zatwardziałych fanów gatunku, mocno zainteresowanych historią jego rozwoju.
England był autorem pulpowej fantastyki, jaką tak chętnie propagował Hugo Gernsback na łamach „Amazing Stories”. Dzisiaj ten autor czytany jest chyba tylko przez niewielu zainteresowanych początkami literatury science fiction.
więcej Pokaż mimo toTwórczość Englanda stała pod wpływem dzieł i zapatrywań Jacka Londona – ale jego książki i opowiadania nigdy nie osiągnęły artystycznego poziomu...