O tym jak wyglądała ciąża dawniej. Autorka zaczyna swoją opowieść od historii ciąży matki z lat siedemdziesiątych XX wieku w Anglii.

Autorka uważa, że macierzyństwo rozpoczyna się w chwili, kiedy kobieta pragnie zostać matką, czyli wydać na świat potomstwo, urodzić dziecko.

Teraz kobiety dowiadują się, że są w ciąży dzięki testom ciążowym, a wcześniej w historii najpewniejszym objawem stanu odmiennego były ruchy płodu.

Kobieta, która poroniła była ukazywana jako gorsza od tej, co urodziła.

Znajdziemy tu wyrażenia i określenia, jakie stosowano na tematy związane z macierzyństwem, ciążą, porodem dawniej.

Autorka opowiada również o tym, jak czuła się, gdy sama była w ciąży i opisuje ten stan oraz całe swoje macierzyństwo na tle innych matek z XVI -XVIII wieku.

O tym jak wyglądała ciąża dawniej. Autorka zaczyna swoją opowieść od historii ciąży matki z lat siedemdziesiątych XX wieku w Anglii.

Autorka uważa, że macierzyństwo rozpoczyna się w chwili, kiedy kobieta pragnie zostać matką, czyli wydać na świat potomstwo, urodzić dziecko.

Teraz kobiety dowiadują się, że są w ciąży dzięki testom ciążowym, a wcześniej w historii...

"Matki. Niezwykła historia macierzyństwa. Sarah Knott.
Każda kobieta, matka w inny sposób podchodzi do tematu macierzyństwa.
Jedna na spokojnie, a inna to typowa "matka kwoka".
Jenak każda wie, że to nie jest łatwe.

W książce w bardzo ciekawy sposób przedstawione jest rodzicielstwo od poczęcia przez poród, połóg, karmienie piersią do pojawienia się małego człowieka, nowego członka rodziny.

Autorka opisuje swoje emocje, problemy, trudy ale też radość i wielką miłość.
Nie jest to może typowa książka o historii matki.
Ale bardzo przypadła mi do gustu.
A na szczególną uwagę zasługuje okładka, która skradła moje serce.
Polecam

"Matki. Niezwykła historia macierzyństwa. Sarah Knott.
Każda kobieta, matka w inny sposób podchodzi do tematu macierzyństwa.
Jedna na spokojnie, a inna to typowa "matka kwoka".
Jenak każda wie, że to nie jest łatwe.

W książce w bardzo ciekawy sposób przedstawione jest rodzicielstwo od poczęcia przez poród, połóg, karmienie piersią do pojawienia się małego człowieka, nowego...

Tematyka macierzyństwa bardzo mnie interesuje, więc z niecierpliwością czekałam na premierę tej książki. Jak widać po ocenie, niestety nie do końca zaiskrzyło. Sarah Knott jest historyczką, która podczas urlopu macierzyńskiego postanowiła spisać historię dziejów macierzyństwa. Ambitne zadanie, prawda? Niestety trochę autorkę przerosło. Rzetelne przedstawienie takiego tematu wymaga zebrania i uporządkowania wielu informacji, a wiedza ukazana w książce jest bardzo fragmentaryczna. Jeśli spodziewacie się historii macierzyństwa z różnych krajów i porównania zwyczajów z różnych epok to się zawiedziecie. Autorka najczęściej odwołuje się do Indian, czarnoskórych niewolników oraz matek z Anglii i Ameryki. Niewykorzystany potencjał… Do tego styl pisania przypomina podręcznik do historii. Jasnym punktem są fragmenty, w których autorka opisuje swoje własne doświadczenia macierzyństwa. W książce brakowało mi emocji. A przecież co może być bardziej poruszającego niż matka i dziecko? Spodziewałam się, że zaznaczę w niej mnóstwo fragmentów, a zaznaczyłam jeden i to związany z dawnym nazewnictwem narządów płciowych (rozkiep i pytka wygrało :D) W lekturze przeszkadzało mi głównie skupianie się na przywoływaniu losów konkretnych osób, przy czym wszystkie były przedstawiane pobieżnie, co wprowadzało do lektury chaos. Kiedy autorka skupiała się na ogólnym opisie macierzyńskich blasków i cieni w danym okresie historycznym to tekst nabierał fajnej spójności i czytało się go z zaciekawieniem. Na uwagę zasługuje opis włączania się ojców w życie dzieci czy dzielenie opieki nad maluchem z kobietami z rodziny. Podsumowując – wspaniały temat i okładka, w której się zakochałam, ale niestety wiedza podana w dużej mierze w nużący sposób, a do tego bardzo fragmentarycznie i chaotycznie. Nie jest to książka zła, ale miałam wobec niej wysokie oczekiwania i niestety nie do końca je spełniła.

Tematyka macierzyństwa bardzo mnie interesuje, więc z niecierpliwością czekałam na premierę tej książki. Jak widać po ocenie, niestety nie do końca zaiskrzyło. Sarah Knott jest historyczką, która podczas urlopu macierzyńskiego postanowiła spisać historię dziejów macierzyństwa. Ambitne zadanie, prawda? Niestety trochę autorkę przerosło. Rzetelne przedstawienie takiego tematu...

"Warto to powtórzyć, głośno i wyraźnie. Macierzyństwo wiąże się z pracą. Na przestrzeni dziejów zmieniały się tylko jej zakres, sposób i miejsce wykonywania -jak i gdzie - oraz to, czy ta praca przynosiła radość czy frustrację, ...". Autorka stworzyła bardzo ciekawe dzieło przeplatając własne doświadczenia z doświadczeniem kobiet do trzech wieków wstecz. Bycie kobietą, żoną i matką wbrew wszystkiemu niewiele zmieniło się od tamtych lat. Teraz różni nas tylko jedno. Kiedyś kobieta musiała mieć dzieci, a dziś mamy wolny wybór.
___________________________________
Tak jak dziś, tak i kiedyś kobiety musiały pracować po urodzeniu dziecka. Borykały się z wieloma pytaniami, czy karmić piersią, czy spać z dzieckiem, jak radzić sobie z brakiem cierpliwości? Znacie powiedzenie, że wszystkie dzieci nasze są? I kiedyś tak właśnie było. Z niechęci do macierzyństwa bądź z musu dzieci wychowywane były przez obcych lub krewnych, a nie przez biologiczne matki. Dlaczego? Na to pytanie odpowie wam Sarah Knott. Pokaże wam także, skąd wziął się obraz matki idealnej, który przetrwał aż do dziś.
___________________________________
Obraz macierzyństwa przedstawiony przez autorkę, wzbudził we mnie emocje. Wróciły odczucia, z którymi mierzyłam się podczas ciąży i po urodzeniu. Odczucia, które sprawiają, że czujemy się nie do końca dobrymi matkami. Smutne ale zrozumiałe wybory kobiet dawnych lat dają też poczucie radości. Nie cieszę się z ich niesprawiedliwości życiowej. Cieszę się, że ja mogę żyć inaczej i wieść lepsze życie, pozostając po jakieś części nadal wolnym człowiekiem.
___________________________________
Bardzo was zachęcam do tej lektury. Czyta się przyjemnie i szybko. Książkę pochłonęłam w dwa dni. Same porównacie, jak dawne bycie matką różni się od waszego.

"Warto to powtórzyć, głośno i wyraźnie. Macierzyństwo wiąże się z pracą. Na przestrzeni dziejów zmieniały się tylko jej zakres, sposób i miejsce wykonywania -jak i gdzie - oraz to, czy ta praca przynosiła radość czy frustrację, ...". Autorka stworzyła bardzo ciekawe dzieło przeplatając własne doświadczenia z doświadczeniem kobiet do trzech wieków wstecz. Bycie kobietą, żoną...

Dzięki uprzejmości wydawnictwa kobiecego, miałam możliwość przedpremierowo przeczytać książkę -„ Matki” autorstwa Sarah Knott. To taka niezwykła historia macierzyństwa na przestrzeni wieków. Autorka sygnalizuje w książce cała paletę odczuć, przeżyć, spostrzeżeń matek na temat rodzicielstwa, opierając się na własnych doświadczeniach, kilku kobiet oraz informacji dostarczonych przez uczonych i pisarzy. Poruszane tu tematy: porodu, intymności, karmienia, opieki na dziećmi przez same matki i innych- krewnych lub obcych, są ujęte w sposób… anegdoty. Sarah Knott tłumaczy dlaczego napisała ten liryczny pamiętnik w ten sposób:” Istnieją trzy powody zastosowania przeze mnie ujęcia anegdotycznego. Przede wszystkim chciałam pokazać , że istnieje mająca swoją wagę, choć nieciągła tradycja opisywania historii, która powstała w XVII wieku i obrała anegdotę za środek badania życia poszczególnych ludzi, w tym ich życia wewnętrznego”. Drugi powód to: „ fragmentaryczność śladów macierzyństwa z dawnych czasów i różnych miejsc” oraz trzeci- teoria macierzyństwa rozwinięta XXI wieku. Autorka obala istnienie pojęcia- archetypiczne dziecko, czy archetypicznej matki, a mocno podkreśla: „macierzyństwo wymaga liczby mnogiej i że jest specyficzne dla danego czasu oraz miejsca, dla danej sytuacji.” W książce padają śmiałe- odważne pytania i ich zaskakujące- obrazowe odpowiedzi. Piękny obraz macierzyństwa – polecam.

Dzięki uprzejmości wydawnictwa kobiecego, miałam możliwość przedpremierowo przeczytać książkę -„ Matki” autorstwa Sarah Knott. To taka niezwykła historia macierzyństwa na przestrzeni wieków. Autorka sygnalizuje w książce cała paletę odczuć, przeżyć, spostrzeżeń matek na temat rodzicielstwa, opierając się na własnych doświadczeniach, kilku kobiet oraz informacji...