„Iran to dla mnie płótno”. Rozmowa z Nazanine Hozar

Zuzanna Mądrzak Zuzanna Mądrzak
07.07.2023

Jako dziecko wyjechała z rozdartego konfliktem Iranu. Po latach wróciła do ojczyzny na kartach swojej powieści. „Aria” – książka, która dojrzewała w głowie autorki 17 lat – łączy opowieść o losach Iranu, refleksję nad złożonością społeczeństwa i uniwersalną historię człowieczeństwa. W rozmowie z Lubimyczytać Nazanine Hozar zdradza, jak pochodzenie wpłynęło na jej tożsamość, jak debiut literacki pomógł jej zrozumieć siebie i… dokąd wybrałaby się w podróż w czasie.

„Iran to dla mnie płótno”. Rozmowa z Nazanine Hozar Materiały Wydawnictwa Albatros

[Opis – Wydawnictwo Albatros]  Nowość w serii Piąta Strona Świata. Wspaniały debiut Nazanine Hozar przenosi nas w czasie i przestrzeni do Iranu – od lat 50. XX wieku aż do rewolucji w 1979 roku – ale oglądamy go jak nigdy wcześniej, bo oczami sieroty.

Początek lat pięćdziesiątych w niespokojnym Iranie, kraju bogatym w złoża ropy, ale podzielonym klasowo i religijnie. Pewnej nocy kierowca pracujący w irańskiej armii wraca do domu przez Teheran i słyszy płacz. Zaciekawiony, szuka jego źródła i znajduje niemowlę porzucone na poboczu i otoczone przez wygłodniałe psy.

Chwyta je i na zawsze zmienia przeznaczenie oraz los małej dziewczynki, którą nazywa Arią. Wzruszająca historia Arii prowadzi nas przez brutalną rewolucję, która w końcu wynosi Ajatollaha Chomeiniego na przywódcę Iranu, i kończy się, gdy Aria zakochuje się i sama staje się młodą matką.
Przepiękna saga, której rozmach i walory literackie Margaret Atwood porównała do „Doktora Żywago” Borysa Pasternaka.

Wywiad z Nazanine Hozar, autorką kisążki „Aria"

Zuzanna Mądrzak: Twój powieściowy debiut, „Aria”, rozpięty jest między latami 50. a 80. XX wieku – czyli osadzony w burzliwym, ale fascynującym okresie historii Iranu. Czy miałaś szansę wpleść w swoją książkę autentyczne historie osób, które żyły tam w tamtych czasach?

Tak, to było dla mnie bardzo ważne. Kiedy dorastałam, dużo rozmawiało się na temat przemian, jakie zaszły wtedy w kraju. Pisanie książki zmotywowało mnie, żeby zadawać więcej pytań, zebrać jak najwięcej autentycznych historii.

Przyjechałaś z Iranu do Kanady, kiedy byłaś mała. Patrząc na to, jaką tematykę obrałaś w swoim debiucie, wnioskuję, że twoja tożsamość jako dorosłej osoby pozostała mocno osadzona w historii twojej rodziny.

Zgadzam się z tym, ale nie do końca. Jestem mocno wyczulona na koncepcję tożsamości, bo jest dla mnie właściwie tylko tym – koncepcją, konstruktem. Trudno mi jednoznacznie stwierdzić, czym realnie jest tożsamość. Uważam, że człowiek ma wiele warstw, i przedzierając się przez nie, docieramy do sedna: życia samego w sobie, doświadczeń, które są wspólne dla wszystkich: bólu, smutku, lęku, miłości… I myślę, że jeśli zedrzeć jeszcze tę jedną warstwę indywidualnych doświadczeń, w każdym życiu zostaniemy tylko z nią – z miłością.

Tak, piszę dużo o Iranie, ale to dla mnie płótno, tło. Chcę, żeby wydarzenia, historie, doświadczenia ludzi były uniwersalne. Moim zdaniem wszyscy doświadczamy życia bardzo podobnie, niezależnie od kultury, narodowości, pochodzenia – czułam tak już jako dziecko. Tłem „Arii” stał się Iran, bo tak dużo o nim wiem, że był naturalnym wyborem. Jestem pewna, że kiedyś zdecyduję się na inne miejsce akcji.

Wyobrażasz sobie siebie wracającą teraz do Iranu?

To trudne pytanie. Zawsze chciałam wrócić do Iranu, ale nie jestem pewna, czy pozwolono by mi z niego jeszcze wyjechać.

Czy uważasz, że osoby pochodzące z kompletnie innej kultury są w stanie kiedykolwiek w pełni zrozumieć, jak złożone jest irańskie społeczeństwo, jak złożona jest jego historia?

Nie jestem pewna, czy sami Irańczycy są w stanie to zrozumieć. Historia Iranu potrafi zdezorientować nawet uczonych, ale to odnosi się właściwie do wszystkich starych cywilizacji. Jeśli chodzi o moich czytelników, bardziej istotne jest dla mnie to, żeby czuli ten czysto ludzki element, rozumieli emocje i zmagania moich bohaterów, to, co jest uniwersalne dla wszystkich ludzi.

Skąd wzięła się Aria i jej historia?

Ta powieść dojrzewała we mnie 17 lat, pojawiła się w mojej świadomości w dwóch częściach. Zarys tła z jego polityczną i społeczną specyfiką, rewolucją itp. tkwił we mnie, odkąd miałam jakieś 5 lat – mniej więcej wtedy uświadomiłam sobie, że żyję w nietypowym otoczeniu, niezwykle brutalnym i próbującym zdusić rzeczy, które dla mnie były naturalne: wolność ekspresji, tańca, śmiechu, żartów, odmienności opinii. To są normalne, naturalne cechy, niemal pierwotne, i nagle zaczęły być ograniczane. W związku z tym bardzo wcześnie zaczęłam odczuwać dysonans między moją wiedzą na temat tego, jak powinno wyglądać życie, a tym, jakie pozwalano mi mieć.

Część książki skupiająca się na tej jednej bohaterce i ważnych osobach w jej życiu przyszła dużo później. Chciałam opowiedzieć o tym podzielonym, uciśnionym społeczeństwie z perspektywy młodej dziewczyny. Miała jakby reprezentować Iran. To, z czym zmaga się fizycznie i psychologicznie, jest odbiciem ówczesnych wydarzeń w kraju. Jej imię, Aria, dosłownie tłumaczy się jako „lud Iranu”.

Dlaczego opowiedzenie tej historii było dla ciebie ważne?

Mogę odpowiedzieć tylko z bardzo osobistej perspektywy: dla mnie to była podróż, która pozwoliła mi zrozumieć samą siebie, poskładać trochę swój świat. Nie umiem sobie wyobrazić, czy to, co zawarłam w „Arii”, ma jakąkolwiek wagę dla innych osób. Chociaż kilkoro młodych czytelników, zwłaszcza młodych Irańczyków, którzy nie wiedzieli zbyt dużo o przeszłości swojej ojczyzny, mówiło mi, że dla nich ta książka miała znaczenie – to dla mnie ważne.

Twoja bohaterka, Aria, została porzucona jako niemowlę. Jej prawdziwe pochodzenie społeczne i religijne nie jest znane. Dorasta w różnych rodzinach, niejako odzwierciedlając różnorodność społeczną Iranu, ale jako dziecko nie zwraca większej uwagi na detale, które kształtują układ sił w rozdartym rewolucją kraju. Jak myślisz, czym różniłoby się jej życie, gdyby dorastała z odziedziczonym po rodzinie zestawem uprzedzeń i przekonań?

Dobre pytanie. Właściwie powinnam była zadać je sobie, kiedy pisałam książkę. Z tego, co wiem o Teheranie z lat 50. i o typie rodziny, z jakiej Aria mogła pochodzić, podejrzewam, że byłaby dużo bardziej świadoma podziałów. Mogłaby być zarówno ich ofiarą, jak i twórczynią.

Ale tak naprawdę w książce ona tego nie widzi, prawda? Swobodnie porusza się między miejscami, w których umieszcza ją los. Wydaje się odporna na podziały, nierówności, jakby zupełnie była ich nieświadoma. Ale ostatecznie zanim dorośnie, musi skonfrontować się z otaczającą ją rzeczywistością.

Ewidentnie odnalazłaś się w powieści historycznej. Jacy są twoi ulubieni autorzy tego gatunku?

O dziwo, chociaż świetnie pisze mi się powieści historyczne, nie czytuję ich wiele, wybieram bardziej intymne lektury. Doceniam Juliana Barnesa, Jamesa Baldwina. Chcę tu wspomnieć o Toni Morrison – w jej powieściach odnajduję tak dużo historii czarnych Amerykanów. Najbardziej fantastyczne elementy jej książek zawsze są osadzone w kontekście realnych doświadczeń prawdziwych ludzi, jestem zafascynowana tym, jak potrafi ona wplatać historię w narrację.

Hilary Mantel to oczywisty wybór – „W komnatach Wolf Hall” czytałam chyba cztery razy, żeby wchłonąć wszystkie detale. Ostatnio odkryłam książki Sarah Waters, która pięknie prowadzi opowieści. Ale moja najulubieńsza powieść historyczna to chyba „Światło, którego nie widać” Anthony’ego Doerra. Moim zdaniem to wzorzec gatunku, do którego każdy powinien dążyć. Ta książka jest uniwersalna, pełna emocji, bardzo ludzka i mocno osadzona w rzeczywistych wydarzeniach. Chciałabym kiedyś móc napisać coś tak doskonałego.

W jednym z wywiadów wspomniałaś, że historia w ogóle jest twoją pasją. Czy jest czas i miejsce w historii, którego chciałabyś doświadczyć osobiście?

W tej chwili bardzo interesuję się antycznym Rzymem, zwłaszcza tym, jak Rzymianie budowali domy, strukturę miasta, kanalizację. Ich życie codzienne mnie fascynuje. Wszystko, co robili, wskazuje na ogromną inteligencję, ale jest jednocześnie takie dziwne. Chciałabym znaleźć się tam wtedy i zobaczyć na własne oczy, jakie powody i procesy myślowe stały za tymi rozwiązaniami.

Ale najbardziej na świecie chciałabym móc cofnąć się w czasie do momentu, w którym pierwsi gawędziarze zaczynali spisywać swoje historie. Być świadkiem, jak powstają sagi. Usiąść z autorem „Eposu o Gilgameszu” i zrozumieć, czemu pisał i jak, i dlaczego akurat wówczas, i jak właściwie rodziły się te opowieści.

Zdradzisz, nad czym teraz pracujesz?

To znowu powieść historyczna opowiadająca o losach dziecka, z akcją dziejącą się w Iranie, ale w zupełnie innej części niż „Aria”. Będzie osadzona w faktach, ale od czasu do czasu podryfuje w kierunku świata czystej fantazji. Przede wszystkim będzie to opowieść o męskości, władzy, manipulacjach, nadziei i zaufaniu.

Przeczytaj fragment książki „Aria”:

Książka „Aria” jest już w sprzedaży online.

---
Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z wydawnictwem.


komentarze [2]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sea_Of_Darkness  - awatar
Sea_Of_Darkness 08.07.2023 09:23
Czytelniczka

Jestem bardzo ciekawa tej książki. Zdecydowałam się nawet na zakup, zobaczymy czy autorka stanęła na wysokości zadania. Z podobnej tematyki, tyle że z innego kraju (Afganistan), podobało mi się Tysiąc wspaniałych słońc Khaleda Hosseiniego.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zuzanna Mądrzak - awatar
Zuzanna Mądrzak 07.07.2023 14:00
Redaktor

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post