Teraz mam wyrzuty sumienia że oddałam swoje książki do szpitala po tym jak dostałam swój ukochany czytnik haha. Co nie zmienia faktu, że książki papierowe mają swój urok, kiedy jeszcze czytałam wersje papierowe zaczynałam od wąchania książki, ciekawe czy to też wpłynęło na to że jestem tak szalona? :)

Teraz mam wyrzuty sumienia że oddałam swoje książki do szpitala po tym jak dostałam swój ukochany czytnik haha. Co nie zmienia faktu, że książki papierowe mają swój urok, kiedy jeszcze czytałam wersje papierowe zaczynałam od wąchania książki, ciekawe czy to też wpłynęło na to że jestem tak szalona? :)

Dobrze, że nie ma w zwyczaju lizać palców.

Dobrze, że nie ma w zwyczaju lizać palców.

Co tam arszenik! Kiedyś kupiłam na allegro stare wydanie jednej z powieści Dickensa Mała Dorrit[bookLink]260235|Mała Dorrit[/bookLink] - książka tak cuchnęła dymem tytoniowym, że wietrzyłam ją przez tydzień na balkonie, a potem dodatkowo potraktowałam perfumami. To dopiero była wybuchowa mieszanka i trucizna!:)

Co tam arszenik! Kiedyś kupiłam na allegro stare wydanie jednej z powieści Dickensa Mała Dorrit[bookLink]260235|Mała Dorrit[/bookLink] - książka tak cuchnęła dymem tytoniowym, że wietrzyłam ją przez tydzień na balkonie, a potem dodatkowo potraktowałam perfumami. To dopiero była wybuchowa mieszanka i trucizna!:)

 [bookCover]260235|Mała Dorrit[/bookCover]

Dlatego uwielbiam mój czytnik! Można czytać co się chce bez bakterii z książek z biblioteki, a jeżeli dodać do tego trucizny, to jeszcze bardziej doceniam czytniki <3

Dlatego uwielbiam mój czytnik! Można czytać co się chce bez bakterii z książek z biblioteki, a jeżeli dodać do tego trucizny, to jeszcze bardziej doceniam czytniki <3

Świetny temat na kolejną książkę kryminalną.
Albo taką o szkodliwości czytania (zwłaszcza staroci) ;)

Świetny temat na kolejną książkę kryminalną.
Albo taką o szkodliwości czytania (zwłaszcza staroci) ;)

Trucizna ale jak podana!

Trucizna ale jak podana!

Zapraszamy do dyskusji.

Zapraszamy do dyskusji.