:)) A ja mam wrażenie, że po namyśle by powiedział, iż w zdaniach prawdziwych nie ma słów wszystko, zawsze i nigdy. Choć kto go tam wie. Jak dla mnie, to za bardzo jednostronny był i nawiedzony, za mało relatywistyczny ;)

:)) A ja mam wrażenie, że po namyśle by powiedział, iż w zdaniach prawdziwych nie ma słów wszystko, zawsze i nigdy. Choć kto go tam wie. Jak dla mnie, to za bardzo jednostronny był i nawiedzony, za mało relatywistyczny ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

_jt_: .
Andrew Vysotsky: czy sugerujesz tym pytaniem, iż uważasz "ludzi zajmujących się filozofią" za niezbyt rozgarniętych? :)


Chciałem tylko pokazać, że pytania zamknięte w filozofii są złą drogą. Jak by się nie odpowiedziało, z odpowiedzi wynika treść założona w pytaniu.

Jeśli zmądrzeją, to znaczy, że póki co mądrzy nie są.
Jeśli nie zmądrzeją, znaczy to samo plus przedłużenie tego stanu.

Klasyczne pytanie zamknięte, które kończy zabawę w pytania tak/nie:
Czy przestaniesz w końcu bić żonę?
Czy przestaniesz w końcu zdradzać swego męża?

To było tylko takie spostrzeżenie. Już więcej nie przeszkadzam w zabawie :)

_jt_: .
Andrew Vysotsky: czy sugerujesz tym pytaniem, iż uważasz "ludzi zajmujących się filozofią" za niezbyt rozgarniętych? :)


Chciałem tylko pokazać, że pytania zamknięte w filozofii są złą drogą. Jak by się nie odpowiedziało, z odpowiedzi wynika treść założona w pytaniu.

Jeśli zmądrzeją, to znaczy, że póki co mądrzy nie są.
Jeśli nie zmądrzeją, znaczy to samo plus...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Arystoteles.
Pytania zamknięte x czy y mogą wymuszać absolutnie sprzeczne z poglądami odpowiadającego wybory. Przykład:
Czy ludzie zajmujący się filozofią w końcu zmądrzeją?
Tak czy nie?

Arystoteles.
Pytania zamknięte x czy y mogą wymuszać absolutnie sprzeczne z poglądami odpowiadającego wybory. Przykład:
Czy ludzie zajmujący się filozofią w końcu zmądrzeją?
Tak czy nie?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

O, zastrzeliłeś mnie.
Nie wiem czy dobrze rozumiem pytanie: chodzi o to, czy wiara ściśle wiążę się z religią? czy można wierzyć w coś, co nie koniecznie jest religią? jeśli tak, to:
jako wątpiąca powiem nie, a co!

Gdybyś mógł(a) być uczniem to:
Platona czy Arystotelesa? :)

O, zastrzeliłeś mnie.
Nie wiem czy dobrze rozumiem pytanie: chodzi o to, czy wiara ściśle wiążę się z religią? czy można wierzyć w coś, co nie koniecznie jest religią? jeśli tak, to:
jako wątpiąca powiem nie, a co!

Gdybyś mógł(a) być uczniem to:
Platona czy Arystotelesa? :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Hedonisty zdecydowanie. Uważam że życie jest nam dane by z niego korzystać, by się dobrze bawić, ale znaleźć też miejsce na "wyższe" wartości takie jak miłość, dobroć czy ogólnie "duchowość" ;)

Religia.
Potrzebna do wiary czy nie?

Hedonisty zdecydowanie. Uważam że życie jest nam dane by z niego korzystać, by się dobrze bawić, ale znaleźć też miejsce na "wyższe" wartości takie jak miłość, dobroć czy ogólnie "duchowość" ;)

Religia.
Potrzebna do wiary czy nie?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Hej, proponuję znaną i modną na różnych forach/grupach zabawę w x czy y. Oczywiście utrzymaną w klimacie filozoficznym. Byłoby miło, gdyby ktoś wyjaśniał swoje decyzje, ale to nie jest konieczne :)

Pozwolę sobie zacząć:
Droga hedonisty czy droga ascety?

Hej, proponuję znaną i modną na różnych forach/grupach zabawę w x czy y. Oczywiście utrzymaną w klimacie filozoficznym. Byłoby miło, gdyby ktoś wyjaśniał swoje decyzje, ale to nie jest konieczne :)

Pozwolę sobie zacząć:
Droga hedonisty czy droga ascety?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post