Nikt nie powinien decydować za kogoś innego. Prawo do wolności jest najważniejszym z praw człowieka. W teorii...
A co jeśli decyzję ma podjąć ktoś, kto nie jest w stanie pojąć jej skutków? Nie jest w stanie udźwignąć odpowiedzialności, za podjętą decyzję? Zostawić go samego, niech sobie radzi, choć wiadomo, że sobie nie poradzi?
Daleka jestem od tego, by coś komuś narzucać, nawet jak bliscy proszą mnie o radę, to nie tyle ją daję, co tłumaczę, zmuszam do myślenia nad konsekwencjami. Staram się przedstawić różne punkty widzenia, spojrzeć z szerszej perspektywy, bo nie lubię manipulowania innymi.
Jednak każdy człowiek powinien sam zmierzyć, się z tym, co przyniósł mu los, bo konsekwencje też prawdopodobnie ponosić będzie sam. Nawet jeśli znajdzie pomocną dłoń, to powinien wiedzieć, że sam też sobie poradzi.
Lepiej tłumaczyć, naświetlać sprawę, niż decydować za kogoś.
Tylko w skrajnych przypadkach można pokusić się o podjęcie decyzji w czyimś imieniu. Nie można uzależnić nikogo od siebie, jeśli tylko jest zdolny do samodzielnej egzystencji.

Nikt nie powinien decydować za kogoś innego. Prawo do wolności jest najważniejszym z praw człowieka. W teorii...
A co jeśli decyzję ma podjąć ktoś, kto nie jest w stanie pojąć jej skutków? Nie jest w stanie udźwignąć odpowiedzialności, za podjętą decyzję? Zostawić go samego, niech sobie radzi, choć wiadomo, że sobie nie poradzi?
Daleka jestem od tego, by coś komuś narzucać,...

Nie, nie i jeszcze raz nie! To, że ktoś zarabia więcej, ma lepszą pozycję społeczną nie daje mu prawa o decydowania za drugą osobę. Każdy z nas powinien żyć zgodnie z samym sobą, tak jak chce, a nie tak jak chcą tego inni.

Nie, nie i jeszcze raz nie! To, że ktoś zarabia więcej, ma lepszą pozycję społeczną nie daje mu prawa o decydowania za drugą osobę. Każdy z nas powinien żyć zgodnie z samym sobą, tak jak chce, a nie tak jak chcą tego inni.

Tak na prawdę nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, bo czyjaś gorsza pozycja finansowa nie daje prawa nikomu do wypychania takiej osoby na margines społeczeństwa. Niestety często jest tak, że takie osoby są uzależnione od pomocy i decyzji innych. Nie mają one siły przebicia i nikt się z nimi nie liczy. Z drugiej strony często sytuacja takich osób jest wynikiem podejmowania przez nich złych decyzji, problemów z alkoholem itp. Pomoc osób, które zmuszają do podjęcia takich, a nie innych kroków bywa bezcenna. Dzieje się tak np. przy kierowaniu na kursy, szkolenia itp. Tak na prawdę jest to temat rzeka. Nie ulega wątpliwości, że niektórym osobom trzeba pomóc czasem nawet wbrew ich woli. Natomiast na pewno nie wolno nikogo pogrążać i wypychać na margines. Niestety żyjemy w czasach , w których zasób portfela decyduje o tym czy mamy jakieś "prawa" i to jest największy problem.

Tak na prawdę nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, bo czyjaś gorsza pozycja finansowa nie daje prawa nikomu do wypychania takiej osoby na margines społeczeństwa. Niestety często jest tak, że takie osoby są uzależnione od pomocy i decyzji innych. Nie mają one siły przebicia i nikt się z nimi nie liczy. Z drugiej strony często sytuacja takich osób jest wynikiem...

Konstytucja gwarantuje każdemu obywatelowi wiele praw, w tym prawo do wolności, decydowania o własnym życiu oraz małoletnich będących pod jego opieką prawną. Nie ma problemu kiedy człowiek korzysta z danej mu swobody w sposób właściwy, bez krzywdy dla siebie i osób trzecich. Kłopot zaczyna się gdy z jakiś przyczyn jednostka sobie nie radzi i w takich sytuacjach państwo wprowadza szereg narzędzi dających uprawnionym podmiotom możliwość ingerencji lub wywierania nacisku powstrzymującego od pewnych działań bądź wymuszających określone zachowania. Niektórzy mogą powiedzieć, że jest to sprzeczne z podstawowym prawem gwarantującym jednostce wolność, gdyż każdy ma prawo żyć zgodnie ze swoimi przekonaniami, ale moim zdaniem mając do dyspozycji narzędzia mogące uchronić jednostkę od błędów i konsekwencji własnych działań warto z nich skorzystać. Poczynając od najmniej inwazyjnych metod – rozmowy i uświadomieniu zagrożeń oraz ich konsekwencji. A jeśli to nie poskutkuje wcielenie bardziej radykalnych metod. Tak sobie myślę, że gdybyśmy byli bardziej otwarci i mniej obojętni na to, co dziej się wokół nas wielu tragedii można byłoby uniknąć, a tak nie wytracamy się, a po fakcie rozkładamy ręce. Czasem naprawdę niewiele trzeba, żeby kogoś uratować... Myślę, że nie tylko mamy prawo, ale też obowiązek interwencji jeżeli widzimy, że ktoś zbłądził bądź robi sobie krzywdę, ale prawda jest taka, że ostateczna decyzja i tak należy do tej osoby.

Konstytucja gwarantuje każdemu obywatelowi wiele praw, w tym prawo do wolności, decydowania o własnym życiu oraz małoletnich będących pod jego opieką prawną. Nie ma problemu kiedy człowiek korzysta z danej mu swobody w sposób właściwy, bez krzywdy dla siebie i osób trzecich. Kłopot zaczyna się gdy z jakiś przyczyn jednostka sobie nie radzi i w takich sytuacjach państwo...

Nie daje i basta.

Nie daje i basta.

Myślę, że nikt nie ma prawa decydować o losie drugiego człowieka. To my sami wybieramy drogę, którą chcemy iść
i ponosimy za nią odpowiedzialność. I tak powinno być. Jednak w dzisiejszym świecie, nie ma tego. Za wszelką cenę chcemy uszczęśliwiać innych na siłę, a może właściwie tego nie potrzebują?
Jednak niektóre sytuacje zmuszają ludzi do podjęcia okrutnych decyzji, jak np. odebranie dziecka rodzicom, pozbawienie nastolatki prawa do urodzenia dziecka. To nie jest ludzkie, to zachowanie jest karygodne. Ludzie powinni robić wszystko aby pomóc w taki sposób aby,np. dziecko nie trafiało do obcej mu rodziny, nastolatka mogła wychować dziecko..ale dla Kraju i ludzi wyżej postawionych łatwiej jest to odebrać, bo lepiej mieć więcej pieniędzy dla siebie niż zainwestować w dobro innych...

Myślę, że nikt nie ma prawa decydować o losie drugiego człowieka. To my sami wybieramy drogę, którą chcemy iść
i ponosimy za nią odpowiedzialność. I tak powinno być. Jednak w dzisiejszym świecie, nie ma tego. Za wszelką cenę chcemy uszczęśliwiać innych na siłę, a może właściwie tego nie potrzebują?
Jednak niektóre sytuacje zmuszają ludzi do podjęcia okrutnych decyzji, jak...

Czytając to pytanie pierwsza moja myśl to sprzeciw, jak to by ktoś o innej pozycji społecznej czy finansowej mógł decydować o losie innych? Prawda jest taka, że zaraz przychodzą mi przykłady z życia codziennego, takie jak polityk czy lekarz. Oni każdego dnia decydują o losach, a nawet życiu innych. Z tym faktem jednak musimy się pogodzić. Jeśli chodzi jednak o życie codzienne i ludzi, którzy nas bezpośrednio znają i ich zdanie jest ważne lub istotne to sprawa przedstawia się już zupełnie inaczej. Oni nie powinni wykorzystywać swojej pozycji czy finansów do wpływania na nasz los. Oczywisty jest natomiast fakt, że mogą nam podpowiedzieć jak pokierować swoim życiem czy jaką podjąć decyzję by było nam lepiej. Jednak w tych relacjach nie powinno się decydować za kogoś! Myślę, że odpowiedź na to pytanie w dużym stopniu zależy od tego jakiej sfery życia i jakich ludzi ona dotyczy.

Czytając to pytanie pierwsza moja myśl to sprzeciw, jak to by ktoś o innej pozycji społecznej czy finansowej mógł decydować o losie innych? Prawda jest taka, że zaraz przychodzą mi przykłady z życia codziennego, takie jak polityk czy lekarz. Oni każdego dnia decydują o losach, a nawet życiu innych. Z tym faktem jednak musimy się pogodzić. Jeśli chodzi jednak o życie...

Odpowiedź jest prosta -Nie. Nie można ingerować w ludzkie życie! Dlaczego? Dlatego, że dla mnie spełnieniem marzeń jest wycieczka na gorącą Kubę, a dla kogoś innego lepsze będą Norweskie Fiordy! Nawet jeżeli ktoś jest biedniejszy może sobie poradzić w życiu i być równie szczęśliwy jak ja... Trzeba zrozumieć, że każdy ma inne normy, pragnienia i przekonania! Przecież istnieją tacy ludzie jak Grek Zorba, dla którego liczył się tylko taniec i radość ducha. On nie potrzebował nic nad to, a życie było niekończącą się przygodą i zabawą. Dlatego nie ingerujmy w ludzkie życie i nie uszczęśliwiajmy nikogo "na siłę", bo przecież każdy wie, co dla niego najlepsze!

Ubezwłasnowolnienie jest prawie odczłowieczeniem - każdy chce móc decydować o własnym życiu i prawie każdy to potrafi. A co jeśli popełni błąd? Bardzo dobrze! Nauczy się, bo przecież nie docenia się niczego, co się ma "podane na tacy". Poza tym chyba każdy przyzna, że człowiek najlepiej uczy się na własnych błędach...

Odpowiedź jest prosta -Nie. Nie można ingerować w ludzkie życie! Dlaczego? Dlatego, że dla mnie spełnieniem marzeń jest wycieczka na gorącą Kubę, a dla kogoś innego lepsze będą Norweskie Fiordy! Nawet jeżeli ktoś jest biedniejszy może sobie poradzić w życiu i być równie szczęśliwy jak ja... Trzeba zrozumieć, że każdy ma inne normy, pragnienia i przekonania! Przecież...