Recepta na udany związek
- kilogram miłości do samej/samego siebie
-łyżeczka szacunku
-szczypta niezależności
- jedna trzecia szklanki szaleństwa
- garść kompromisu i zrozumienia
- doprawić do smaku pasjami, nie tylko wspólnymi, ale też swoimi własnymi
To wszystko piec cierpliwie w temperaturze miłości przez całe życie. Ktoś mądry kiedyś powiedział bowiem, że budowanie szczęśliwego związku to uczenie się miłości do siebie codziennie. Więc jeśli nie jesteś na go to gotowy/gotowa, to przepracuj swoje emocje, wtedy zaczniesz się stawać gotowa/gotowy. Powodzenia. Przepis dla dwóch osób.

Recepta na udany związek
- kilogram miłości do samej/samego siebie
-łyżeczka szacunku
-szczypta niezależności
- jedna trzecia szklanki szaleństwa
- garść kompromisu i zrozumienia
- doprawić do smaku pasjami, nie tylko wspólnymi, ale też swoimi własnymi
To wszystko piec cierpliwie w temperaturze miłości przez całe życie. Ktoś mądry kiedyś powiedział bowiem, że budowanie...

Zalecałabym wszystkim pragnącym zbudować romantyczną relację rozpoczęcie od szczerości. Rezygnację z zakładania masek i przybierania fałszywych postaw na korzyść wzmacniania własnej samooceny. Kłamstwo nigdy nie wróży niczego dobrego, na kłamstwie nie da się budować, w szczególności rzeczy trwałych. Nieważne czy brakuje nam odwagi do bycia szczerym przed sobą, czy przed drugim człowiekiem, ponieważ skutek będzie taki sam. Wszystko legnie w gruzach, plany, marzenia, niespełnione ambicje. Zawieść. Oszukać. Nie tędy droga. Szczerość krokiem naprzód. Wierzmy w to i pracujmy nad sobą. Tam gdzie nie ma pracy i szczerości, tam prawdziwej miłości nic nie rozpali.

Zalecałabym wszystkim pragnącym zbudować romantyczną relację rozpoczęcie od szczerości. Rezygnację z zakładania masek i przybierania fałszywych postaw na korzyść wzmacniania własnej samooceny. Kłamstwo nigdy nie wróży niczego dobrego, na kłamstwie nie da się budować, w szczególności rzeczy trwałych. Nieważne czy brakuje nam odwagi do bycia szczerym przed sobą, czy przed...

Babcia zawsze mówiła: póki nie jesteś pewna kawalera, nie zakładaj na randkę ładnej bielizny. Im brzydsza tym bardziej wstyd będzie się rozebrać.

Mama zawsze mówiła: nie można oddać wszystkiego, niech zawsze będzie jakaś tajemnica między Wami. Nieważne czy to będzie kolor majtek, czy nowy kolega w pracy - niech zawsze będzie coś, co jest tylko Twoje.

Ja zawsze mówię kilka rzeczy:
1. Spójrz jak mężczyzna traktuje własną matkę - jeśli z szacunkiem, to będzie szanował też Ciebie, jeśli jej nie szanuje, to nie będzie szanował nikogo.
2. Najważniejsze to być szczęśliwym - czy facet będzie niski, czy wysoki, chudy czy gruby, blondyn czy brunet, najważniejsze żeby dawał Ci szczęście.
3. Nie wszystko złoto co się świeci, a czasem najbardziej wartościowe znajomości mają wygląd zupełnie niespodziewany.

Babcia zawsze mówiła: póki nie jesteś pewna kawalera, nie zakładaj na randkę ładnej bielizny. Im brzydsza tym bardziej wstyd będzie się rozebrać.

Mama zawsze mówiła: nie można oddać wszystkiego, niech zawsze będzie jakaś tajemnica między Wami. Nieważne czy to będzie kolor majtek, czy nowy kolega w pracy - niech zawsze będzie coś, co jest tylko Twoje.

Ja zawsze mówię kilka...

Chętnie posłużę się cytatem ze ,,Sztuki kochania” Michaliny Wisłockiej:

,,Związek dwojga ludzi oparty wyłącznie na romantycznej miłości i wyobraźni, skazany jest z góry na niepowodzenie. Miłość taka jest próbą zaspokajania własnych pragnień i tęsknoty przy pomocy wyobraźni. Tworzymy sobie wyimaginowanego kochanka, i przypisujemy jego walory konkretnej osobie. Przychodzi jednak chwila, gdy rzeczywistość budzi nas w sposób bardzo przykry z urojonego snu. (...) Wyobraźnia powinna być wzbogaceniem, urokiem i ozdobą miłości, ale nie może być jej podstawą".

Tak brzmiałaby moja rada. Nie należy budować związku na samym romantyzmie, gdyż w ten sposób możemy komuś nadawać cechy, których nie ma w rzeczywistości. Romantyzm potrafi być snem, więc nie można wyłącznie nim się kierować. Polecałbym co jakiś czas urządzać romantyczne kolacje, czy wręczać oryginalne prezenty (łamane serduszka, kłódka zapięta gdzieś na moście). Można też malować portrety, pisać wiersze, ale jeśli w związku nie rozmawia się o sobie, i o swoich problemach, to ze związku nie ma nic, i upada. Związek to przede wszystkim partnerstwo, liczenie na siebie, a nie wyłącznie romantyczne gierki.

Ja starałem się niczym Wokulski dać swojej Izabeli niemal wszystko, i jak sami wiecie, to nie skończyło się happy endem. Należy więc ograniczyć romantyzm, i często rozmawiać, bo inaczej związek będzie stał na chwiejnych nóżkach.

Chętnie posłużę się cytatem ze ,,Sztuki kochania” Michaliny Wisłockiej:

,,Związek dwojga ludzi oparty wyłącznie na romantycznej miłości i wyobraźni, skazany jest z góry na niepowodzenie. Miłość taka jest próbą zaspokajania własnych pragnień i tęsknoty przy pomocy wyobraźni. Tworzymy sobie wyimaginowanego kochanka, i przypisujemy jego walory konkretnej osobie. Przychodzi...

Miłość – ileż to stron poświęcono temu uczuciu, ileż pieśni, ileż myśli! Światu jednak ciągle mało. Słusznie, a może niesłusznie? Oczywiście, że słusznie. Można by powiedzieć dwa razy tyle (co niechybnie się stanie), a nadal nie powiedziano by wszystkiego.
I cóż tu ja mogę, z tą swoją jedną radą? Wydaje się, że mało, ale spróbuję – jak miliony przede mną.
Istotą udanego związku jest zachowanie odpowiednich proporcji pomiędzy emocjami a intelektem. Emocje są kluczowe (niektórzy wręcz twierdzą, że miłość jest emocją), ale nie tylko te pozytywne. Czasami dobrze jest wykłócić się porządnie – nawet gdy racja po naszej stronie jest wątpliwa, bo jak już pewnie zauważyliście, w sporach zazwyczaj nie o rację chodzi, lecz o to co się w nas nazbierało. Dajcie się wykrzyczeć, wyżalić i wypłakać drugiej połówce. Tłumaczenie, że „problemy istnieją tylko w naszych głowach” niczego nie zmieni. Z drugiej strony, intelekt jest równie ważny, bo gdyby nie on, związek byłby przypominałby rozkołysane morze, które ni jak równowagi nie może osiągnąć. Planowanie, zarządzanie czasem, wspólnym życiem, długie rozmowy wieczorową porą, przy herbacie czy czterech papierosach. Związek jest najtrudniejszą zagadką logiczną.
Co nam z tego wychodzi? Warkocz pasm miłości, spokojnej rutyny i (choć niektórzy nie chcą przyznać) niespełnionych oczekiwań. Warkocz ten zaraz by się rozplótł, lecz trzyma go czerwona tasiemka, intelekt – który umacnia go, pozwala przetrwać niespodziewane podmuchy wiatru.

Miłość – ileż to stron poświęcono temu uczuciu, ileż pieśni, ileż myśli! Światu jednak ciągle mało. Słusznie, a może niesłusznie? Oczywiście, że słusznie. Można by powiedzieć dwa razy tyle (co niechybnie się stanie), a nadal nie powiedziano by wszystkiego.
I cóż tu ja mogę, z tą swoją jedną radą? Wydaje się, że mało, ale spróbuję – jak miliony przede mną.
Istotą udanego...

Po prostu - mów o swoich uczuciach.
Myślę, że to jedna z najbardziej banalnych, a zarazem może jednak jedna z najtrudniejszych zasad, których należy się trzymać.
Jest bardzo oczywista, jednak gdy przychodzi co do czego, zaczynamy się wahać.
Unikamy rozmowy, wymyślamy wymówki, nie jesteśmy pewni czy powinniśmy poruszać taki temat, jako, że jest dość "grząski".
Boimy się tego braku kontroli nad sytuacją, boimy się, że coś pójdzie nie tak.
Odkładając problemy na później nic nie osiągniemy. Czasem nawet tylko pogarszamy sytuację.
Zdrowa relacja nie polega tylko na idealnym, bezproblemowym życiu, ale jest oparta na rozmowie, wzajemnej pomocy i wspólnym rozwiązywaniu problemów, dochodzeniu do kompromisów.

Po prostu - mów o swoich uczuciach.
Myślę, że to jedna z najbardziej banalnych, a zarazem może jednak jedna z najtrudniejszych zasad, których należy się trzymać.
Jest bardzo oczywista, jednak gdy przychodzi co do czego, zaczynamy się wahać.
Unikamy rozmowy, wymyślamy wymówki, nie jesteśmy pewni czy powinniśmy poruszać taki temat, jako, że jest dość "grząski".
Boimy się...

Rada dotycząca budowania romantycznych relacji? Jest cos takiego. Wydaje mi się, że każdy buduje tą relacje inaczej, na innych podstawach, fundamentach. Wiec nie ma uniwersalnej zasady. Jedna rada dotycząca miłości: miłość musi być oparta na przyjaźni. Oklepane ale prawdziwe.

Rada dotycząca budowania romantycznych relacji? Jest cos takiego. Wydaje mi się, że każdy buduje tą relacje inaczej, na innych podstawach, fundamentach. Wiec nie ma uniwersalnej zasady. Jedna rada dotycząca miłości: miłość musi być oparta na przyjaźni. Oklepane ale prawdziwe.

Porada dotycząca romantycznych relacji? Bardzo proszę:
Nie pozwól zagościć rutynie. Zaskakuj i nie bój się eksperymentować.

Porada dotycząca romantycznych relacji? Bardzo proszę:
Nie pozwól zagościć rutynie. Zaskakuj i nie bój się eksperymentować.

Z własnego doświadczenia wiem, że typowe "motylki w brzuchu" to nie wszystko. Powiedziałabym nawet, że nic ważącego. Najistotniejszy jest szacunek i lojalność. Trzeba być najlepszymi przyjaciółmi, żeby stworzyć udany związek (przynajmniej tak wynika z autopsji). Rutyna to nic złego, kłótnie z perspektywy czasu są wzmacniające. Wystarczy powiedzieć sobie "dam radę" i zrezygnować z blokad, które niszczą udane relacje, czy to w związku, czy w przyjaźni.

Z własnego doświadczenia wiem, że typowe "motylki w brzuchu" to nie wszystko. Powiedziałabym nawet, że nic ważącego. Najistotniejszy jest szacunek i lojalność. Trzeba być najlepszymi przyjaciółmi, żeby stworzyć udany związek (przynajmniej tak wynika z autopsji). Rutyna to nic złego, kłótnie z perspektywy czasu są wzmacniające. Wystarczy powiedzieć sobie "dam radę"...