[TRÓJMIASTO]
- I to Twoim zdaniem są skróty?- Wykrzyczała Mańka nadumając policzki jak banie.
-EeE no wiesz.... kochanie, nawigacja pokazywała, że zyskamy 20 minut- niepewnie zaczął Rufus.
- 20 Minut? Widzisz jak to się skończyło? jesteśmy w środku lasu z kapciem w lewym kole. Do jasnej cholery co z Tobą nie tak?
- Oj już się nie denerwuj... Widzisz ktoś tam idzie, zaraz poproszę o pomoc i wszystko będzie dobrze- rzucił Rufus podchodząc do nieznajomego.

-Witam, jestem Rufus a to moja dziewczyna Mańka. Złapaliśmy gumę, możemy prosić o pomoc.
-A witam szanownych gości, naturalnie. Obejrzyjmy to koło- rzucił tajemniczy nieznajomy podchodząc z Rufusem do samochodu.
-Eee to ja pójdę się załatwić- dodała zmieszana Mańka.

Wychodząc z lasu Mańka miała to swoje dziwne przeczycie. Przeczucie, że za chwilę coś się stanie. -Rufussssss, Rufuuussssss- krzyczała. W odpowiedzi dostała jedynie głuchą ciszę....

[TRÓJMIASTO]
- I to Twoim zdaniem są skróty?- Wykrzyczała Mańka nadumając policzki jak banie.
-EeE no wiesz.... kochanie, nawigacja pokazywała, że zyskamy 20 minut- niepewnie zaczął Rufus.
- 20 Minut? Widzisz jak to się skończyło? jesteśmy w środku lasu z kapciem w lewym kole. Do jasnej cholery co z Tobą nie tak?
- Oj już się nie denerwuj... Widzisz ktoś tam idzie, zaraz...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

- Kochanie dzwoniła do Ciebie Asia? Jest dość późno, a ona miała wrócić trzydzieści minut temu.
- Tomek wiesz, że ona wiecznie się spóźnia.
- Tak, ale to nie znaczy ze mamy to bagatelizować.
Dokładnie w tym samaym czasie rozlega się dźwięk dzwonka.
- Widzisz Ola Ty się martwisz, a ona już jest. Otworzę.
Paweł idzie do drzwi, ale po otwarciu zamiast córki jego oczom ukazuje się dwójką policjantów.
- Przepraszamy za późną porę. Czy Pan jest ojcem Joanny Kozak?
- Tak, a o co chodzi?
- Musimy z Państwem porozmawiać. Czy to należy do Joanny?- jeden z policjantów podaje poszarpaną i rozdartą kurtkę oraz rozbity telefon, który Paweł i Ola od razu rozpoznają.

- Kochanie dzwoniła do Ciebie Asia? Jest dość późno, a ona miała wrócić trzydzieści minut temu.
- Tomek wiesz, że ona wiecznie się spóźnia.
- Tak, ale to nie znaczy ze mamy to bagatelizować.
Dokładnie w tym samaym czasie rozlega się dźwięk dzwonka.
- Widzisz Ola Ty się martwisz, a ona już jest. Otworzę.
Paweł idzie do drzwi, ale po otwarciu zamiast córki jego oczom...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Stałam przy drodze i łapałam stopa, w końcu ktoś się zatrzymał. Przez tą mgłę ledwo było cokolwiek widać. Ciężarówka.Podeszłam do samochodu i pytam
-jedzie pan może na północ?
-tak, wsiadaj dziewczyno, podrzucę Cię...-odpowiedział kierowca, -co będziesz szła w takiej mgle....

***

Stałam przy drodze i łapałam stopa, w końcu ktoś się zatrzymał. Przez tą mgłę ledwo było cokolwiek widać. Ciężarówka.Podeszłam do samochodu i pytam
-jedzie pan może na północ?
-tak, wsiadaj dziewczyno, podrzucę Cię...-odpowiedział kierowca, -co będziesz szła w takiej mgle....

***

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

[WROCŁAW]

- Cicho..cicho..cicho sza.. To ja wołam Ciebie dziewczyno.
- Ja, znaczy kto? Głos Twój znam ze snów,choć teraz słyszę go dwokroć wyraźniej. Czy to sen na jawie?
- Nie, tym razem nie śnisz.
- W takim razie się boję.
- To właściwa reakcja, powinnaś.
- Dlaczego Cię nie widzę? Gdzie jestem? Co to za biel otacza moje ciało?
- To mgła gęsta jak mleko.
- Zimno mi.
- To zaraz minie, zamknij oczy, za chwilę zaśniesz ponownie...

[WROCŁAW]

- Cicho..cicho..cicho sza.. To ja wołam Ciebie dziewczyno.
- Ja, znaczy kto? Głos Twój znam ze snów,choć teraz słyszę go dwokroć wyraźniej. Czy to sen na jawie?
- Nie, tym razem nie śnisz.
- W takim razie się boję.
- To właściwa reakcja, powinnaś.
- Dlaczego Cię nie widzę? Gdzie jestem? Co to za biel otacza moje ciało?
- To mgła gęsta jak mleko.
- Zimno mi.
- To...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

[POZNAŃ]

-Co pan sądzi, detektywie?-Młody, mężczyzna z uśmiechem ogarniającym tylko jeden kącik ust spoglądał z zaciekawieniem na swojego szefa, co jakiś czas przenosząc spojrzenie na dokumenty wpięte w teczkę.
-Ciężka sprawa. Nikt nic nie widział, wyraźne ślady morderstwa-mruknął, zaciągając się jednocześnie cienkim papierosem. Jego dłoń drżała.-Lekarz mówi, że zgon miał miejsce dzisiaj około północy, ale obrażenia zostały zadane wcześniej.- Zerknął na ślady krwi na asfalcie.-Konała godzinami.
-Monitoring?
-Nic nie mamy. Dosłownie ani jednej kamery w promilu pięćdziesięciu kilometrów-warknął Smith. Chociaż tak naprawdę było to oczywiste. Znajdowali się w zabitej dechami dziurze. Rozwój technologiczny zatrzymał się tam dobre dwadzieścia lat temu. Przeczesał palcami swoją wybrakowaną czuprynę.-I tak od rana była mgła. Monitoring by się nie przydał-prychnął poirytowany i zaciągnął się papierosem po raz ostatni. Zrzucił niedopałek na ziemię i zdeptał go czubkiem czarnego lakierka.
-Dziewczyna we mgle...-wyszeptał niemal niesłyszalnie młody asystent, lecz detektyw jednak usłyszał jego słowa.

[POZNAŃ]

-Co pan sądzi, detektywie?-Młody, mężczyzna z uśmiechem ogarniającym tylko jeden kącik ust spoglądał z zaciekawieniem na swojego szefa, co jakiś czas przenosząc spojrzenie na dokumenty wpięte w teczkę.
-Ciężka sprawa. Nikt nic nie widział, wyraźne ślady morderstwa-mruknął, zaciągając się jednocześnie cienkim papierosem. Jego dłoń drżała.-Lekarz mówi, że zgon miał...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

[KRAKÓW ]
-Za pół godziny pod Klifem Samobójców- głos w słuchawce brzmiał niezwykle złowrogo - tylko bez żadnych sztuczek, bo nigdy więcej nie zobaczysz swojej dziewczyny!
- Będę na pewno sam - z trudnością wymawiałem wyrazy - tylko ta mgła..., nie wiem, czy zdążę.
- Postaraj się - mężczyzna zachichotał - tylko nie złam karku. Zatrzymaj samochód nad przepaścią.
- Gdzie jest Gabi?! Co z nią zrobiłeś? - krzyknąłem.
Po drugiej stronie usłyszałem jedynie nienaturalny, wręcz nieludzki śmiech i połączenie zostało przerwane. Rozejrzałem się. Noc i dziwna mgła spowiły świat. Rzuciłem się w kierunku samochodu.

[KRAKÓW ]
-Za pół godziny pod Klifem Samobójców- głos w słuchawce brzmiał niezwykle złowrogo - tylko bez żadnych sztuczek, bo nigdy więcej nie zobaczysz swojej dziewczyny!
- Będę na pewno sam - z trudnością wymawiałem wyrazy - tylko ta mgła..., nie wiem, czy zdążę.
- Postaraj się - mężczyzna zachichotał - tylko nie złam karku. Zatrzymaj samochód nad przepaścią.
- Gdzie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

[ŁÓDŹ]
-Auć, delikatniej! Masz do czynienia z dziewczyną, a nie z workiem ziemniaków! Wiem, że jestem porwana, ale jakieś zasady chyba funkcjonują.- wykrzyczała wzburzona Marry.
-Ciszej tam gówniaro, Jeszcze jedno słowo a utnę ci te piękne włoski!
- Uciąć to ty sobie możesz pindola, bucu.
-Wiedziałem, że porwanie dziewczyny z dobrego domu to zły pomysł!- wykrzyczał młody mężczyzna.- Myślą, że wszystko im wolno; za rękę nie złap, bo boli; do kaloryfera nie przewiążesz bo za gorąco! Łeb mi od ciebie pęka.
-Oj, jaki delikatny. "Główka mnie boli" tylko użalać się potrafisz. Po co bierzesz się za porywanie jak nie masz o tym pojęcia? Myślisz, że jak zginie młoda dziewczyna nikt się nie zorientuje? Wszyscy pomyślą, że rozpłynęła się jak mgła?
-Dość tego!- wykrzyczał po czym walnął ją pięścią w twarz.

[ŁÓDŹ]
-Auć, delikatniej! Masz do czynienia z dziewczyną, a nie z workiem ziemniaków! Wiem, że jestem porwana, ale jakieś zasady chyba funkcjonują.- wykrzyczała wzburzona Marry.
-Ciszej tam gówniaro, Jeszcze jedno słowo a utnę ci te piękne włoski!
- Uciąć to ty sobie możesz pindola, bucu.
-Wiedziałem, że porwanie dziewczyny z dobrego domu to zły pomysł!- wykrzyczał młody...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

[TRÓJMIASTO]
- Dobra! Koniec tego! Czas do łóżka. Antoni i Mia, nie będę powtarzać – krzyczała Ellen do swoich dzieci.
- Maaamooo, ale tata obiecał obejrzeć z nami nowy odcinek Samuraja, nagrałem! – odpowiedział jej rozżalony syn.
- Tak, ale taty nie ma, najwidoczniej musiał dłużej zostać na komendzie.. Jest późno, obejrzycie go jutro, ok? Obiecuję Wam popcorn – zaoferowała Ellen, wiedziała, że zadziała. Dzieci szeroko się uśmiechnęły i pobiegły do łazienki.
Już czas, żeby wrócił. Spojrzała przez kuchenne okno, na dworze tylko mgła i kałuże na ulicach. Pięknie. Z ponurych rozmyślań, wyrwało ją ciche pukanie.
- Tak? – zapytała, mając przed sobą młodą dziewczynę w kapturze.
- O tak – odpowiedziała z uśmiechem. Kopnęła Ellen w kostkę, po czym przyłożyła jej do nosa biały materiał. – Witaj Ellen, ktoś na Ciebie czeka, masz ochotę na przejażdżkę? Mam dziś dobry dzień, zaoferuję Ci miejsce pasażera. Zanim zemdlejesz, spójrz na mnie, może poznasz mnie z policyjnych fotografii mężusia, hm?

[TRÓJMIASTO]
- Dobra! Koniec tego! Czas do łóżka. Antoni i Mia, nie będę powtarzać – krzyczała Ellen do swoich dzieci.
- Maaamooo, ale tata obiecał obejrzeć z nami nowy odcinek Samuraja, nagrałem! – odpowiedział jej rozżalony syn.
- Tak, ale taty nie ma, najwidoczniej musiał dłużej zostać na komendzie.. Jest późno, obejrzycie go jutro, ok? Obiecuję Wam popcorn – zaoferowała...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

[TRÓJMIASTO]

- No dalej, cholera! Pieprzone auto! Na pieprzonej autostradzie! W pieprzonej mgle! – krzyczał Grzegorz, machając energicznie swoją głową między kierownicą a fotelem. Trochę komiczny widok.
- Ej, ej. Nic się nie stało. Możemy się przejść albo zamówić taksówkę, coś wymyślimy – próbowała go uspokoić jego dziewczyna.
- Pieprzenie, nigdzie nie idę. Chcę do domu. – zaanonsował jak dziecko.
- Wychodzę, zapalę przy okazji.. I tak nie mam lepszego pomysłu.
- Ok, dobra, przepraszam. Miałem zły dzień. – pocałował ją czule w policzek – Ja w tym czasie sprawdzę taksówki i mapę.
Sięgnął po telefon i mapę. Rzeczywiście są już blisko wjazdu do miasta, więc powinna niedługo być stacja benzynowa. Maja nie wracała, więc wyszedł z auta, powiadomić ją, że muszą się kawałek przejść, na pewno będzie zadowolona.
- Maja! Gdzie jesteś do cholery? – otoczyła go cisza i niepokój.
Otworzył bagażnik, by poszukać latarki. Gdy otworzył bagażnik, znieruchomiał..
- Halo! Policja! Błagam, potrzebuję pomocy! Teraz!

[TRÓJMIASTO]

- No dalej, cholera! Pieprzone auto! Na pieprzonej autostradzie! W pieprzonej mgle! – krzyczał Grzegorz, machając energicznie swoją głową między kierownicą a fotelem. Trochę komiczny widok.
- Ej, ej. Nic się nie stało. Możemy się przejść albo zamówić taksówkę, coś wymyślimy – próbowała go uspokoić jego dziewczyna.
- Pieprzenie, nigdzie nie idę. Chcę do domu. –...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

[Warszawa]
- Gdzie ty jesteś? Nic nie widzę przez tą mgłę... Boję się.
- Tu jestem, spokojnie kochanie. Złap mnie za rękę.
- Tam ktoś jest. Zbliża się...
- Nikogo nie widzę.
- Tam za drzewem. A jak to ten zabójca?! Uciekajmy stąd.
- Ciiii, nie panikuj. Zaraz przyjedzie policja. Wsiadaj do samochodu.
- Idzie w naszą stronę. To chyba dziewczyna.
- Już ją widzę. Taka drobna dziewczyna na pewno nie jest mordercą. Spokojnie.
- Ona trzyma broń!

[Warszawa]
- Gdzie ty jesteś? Nic nie widzę przez tą mgłę... Boję się.
- Tu jestem, spokojnie kochanie. Złap mnie za rękę.
- Tam ktoś jest. Zbliża się...
- Nikogo nie widzę.
- Tam za drzewem. A jak to ten zabójca?! Uciekajmy stąd.
- Ciiii, nie panikuj. Zaraz przyjedzie policja. Wsiadaj do samochodu.
- Idzie w naszą stronę. To chyba dziewczyna.
- Już ją widzę. Taka drobna...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej