Gdybym mogła wywróżyć przyszłość z kart z chęcią byłabym tą osobą która pozna swoją przyszłość. Chciałabym wiedzieć jak potoczy się moje dalsze życie czy skończą się dla mnie nie przyjemności i czy w końcu nastąpią te dobre dni na które tak wyczekuje i czy zdołam udźwignąć dorosłe życie tak by żyło mi się lepiej nie krzywdząc nikogo do okoła.

Gdybym mogła wywróżyć przyszłość z kart z chęcią byłabym tą osobą która pozna swoją przyszłość. Chciałabym wiedzieć jak potoczy się moje dalsze życie czy skończą się dla mnie nie przyjemności i czy w końcu nastąpią te dobre dni na które tak wyczekuje i czy zdołam udźwignąć dorosłe życie tak by żyło mi się lepiej nie krzywdząc nikogo do okoła.

Przepowiednie sugerują, że człowiek związany jest z jedną, konkretną drogą, na którą jego czyny nie mają wpływu. Nie wykorzystałabym tej zdolności dla nikogo. Lepiej by ludzie kierowali się własną drogą, niezasugerowani przez wróżby.

Przepowiednie sugerują, że człowiek związany jest z jedną, konkretną drogą, na którą jego czyny nie mają wpływu. Nie wykorzystałabym tej zdolności dla nikogo. Lepiej by ludzie kierowali się własną drogą, niezasugerowani przez wróżby.

Gdybym mogła przewidzieć przyszłość jednej osobie to szczęściarą byłaby moja siostra. To typ człowieka nadmiernie zamartwiającego się o przyszłość. Na każdym kroku drży o jutro swoje i swojej rodziny. Ciężko ją przekonać do tego, że nie wszystko może być złe, a czasami warto skupić się na tym co tu i teraz, założyć różowe okulary i przestać drżeć o jutro tracąc to co niesie nam w darze dziś. Przepowiadając jej przyszłość mam nadzieję, że uda mi się uspokoić ją i ulepszyć jej życie ściągając z niej piętno zamartwiania się o przyszłość. Siostra to najważniejszy dla mnie człowiek na tej świecie i z przyjemnością zrobię coś co zmieni jej życie na lepsze.

Gdybym mogła przewidzieć przyszłość jednej osobie to szczęściarą byłaby moja siostra. To typ człowieka nadmiernie zamartwiającego się o przyszłość. Na każdym kroku drży o jutro swoje i swojej rodziny. Ciężko ją przekonać do tego, że nie wszystko może być złe, a czasami warto skupić się na tym co tu i teraz, założyć różowe okulary i przestać drżeć o jutro tracąc to co niesie...

Wybrałabym moją przyjaciółkę. Przyczyna jest prosta. Martwię się o nią. Spotkała faceta w którym zakochała się po uczy. Tyle, że mi ten facet nie przypadł do gustu, ja jemu również. To nie jakaś głupia zazdrość lub coś w tym stylu. Trochę słyszałam, trochę wiem... Nie chcę by cierpiała. Jednocześnie na razie nie jest między nimi bardzo źle. (on, raczej nie traktuje jej tak źle jak to się zapowiadało). Obawiam się jednak, że to się może zmienić. Chciałabym wiedzieć, czy ratując ją z tej patologicznej miłości pomogę jej, czy zniszczę coś to mogło zmienić tego faceta na lepsze.

Wybrałabym moją przyjaciółkę. Przyczyna jest prosta. Martwię się o nią. Spotkała faceta w którym zakochała się po uczy. Tyle, że mi ten facet nie przypadł do gustu, ja jemu również. To nie jakaś głupia zazdrość lub coś w tym stylu. Trochę słyszałam, trochę wiem... Nie chcę by cierpiała. Jednocześnie na razie nie jest między nimi bardzo źle. (on, raczej nie traktuje jej tak...

Ja wybrałabym moją przyjaciółkę Agnieszkę. Zawsze była bardzo delikatna a dwa lata wyszła za mąż i od tego czasu z mężem starają się o dziecko. Niestety dotychczasowe starania przynoszą jedynie smutek z którym radzi sobie coraz gorzej. Właśnie dlatego wybrałabym ja z nadzieją że będę mogła przekazać jej jakieś dobre wieści, które podniosą ją na duchu i dadzą siłę i motywację do dalszej walki z przeciwnościami losu.

Ja wybrałabym moją przyjaciółkę Agnieszkę. Zawsze była bardzo delikatna a dwa lata wyszła za mąż i od tego czasu z mężem starają się o dziecko. Niestety dotychczasowe starania przynoszą jedynie smutek z którym radzi sobie coraz gorzej. Właśnie dlatego wybrałabym ja z nadzieją że będę mogła przekazać jej jakieś dobre wieści, które podniosą ją na duchu i dadzą siłę i...

Gdybym miała taką możliwość, powróżyłabym jednemu stajennemu, którego miałam zaszczyt poznać kilka lat temu na obozie. Ten starszy, miły i niezwykle skromny człowiek, pomógł mi postawić pierwsze kroki przy tych wspaniałych zwierzętach. Nauczył mnie jak odczytywać ich mowę ciała oraz co zrobić, by żyć z nimi w zgodzie. Niestety nie wszyscy doceniali jego pracę. Spotkałam się z tym, że wiele dziewcząt się z niego śmiało i robiło głupie miny za jego plecami. Dlaczego? Był po prostu dość łatwowierny i sumiennie pracował, tak jak oczekiwali od niego inni. Naprawdę podziwiam do dzisiaj tego człowieka, chociaż że od tamtego czasu nie miałam okazji go odwiedzić. Chciałabym, aby jego dalsze życie było szczęśliwe i by nie przejmował się zbytnio innymi, a potem w przyszłości, za zarobione pieniądze wybudowałby swoją własną stadninę, co było jego marzeniem. Dla mnie jest i będzie jak superbohater. Bezinteresowny superbohater z ogromnym sercem.

Gdybym miała taką możliwość, powróżyłabym jednemu stajennemu, którego miałam zaszczyt poznać kilka lat temu na obozie. Ten starszy, miły i niezwykle skromny człowiek, pomógł mi postawić pierwsze kroki przy tych wspaniałych zwierzętach. Nauczył mnie jak odczytywać ich mowę ciała oraz co zrobić, by żyć z nimi w zgodzie. Niestety nie wszyscy doceniali jego pracę. Spotkałam się...

Ja bym wywróżyła jaka będzie pogoda. Uszczęśliwiłoby to miliony ludzi co dzień zastanawiających się... "zabrać parasol czy nie??".

Ja bym wywróżyła jaka będzie pogoda. Uszczęśliwiłoby to miliony ludzi co dzień zastanawiających się... "zabrać parasol czy nie??".

Pokazałabym przyszłość mojej koleżance. Nie jest moją przyjaciółką, której chcę ułatwić życie, nie jest to też mój wróg, którego chciałabym przerazić. To jest Ania - po prostu Ania. Nie za bardzo tryska ona chęcią do życia. Nie ma żadnych zainteresowań. Nie jest aktywna w życiu towarzyskim. Wygląda jakby zrezygnowała całkowicie z życia. Czasem zdaje mi się jakby ona istniała, ale nie żyła. Nudzi się w domu całymi dniami, ale nie wyjdzie z niego, bo nie ma na to najmniejszej ochoty. Chciałabym jej pokazać przyszłość, żeby zmotywować ją do pracy, do zabawy, do szaleństwa, do przeżywania każdego dnia, jakby był jej ostatnim.
Mogłabym pokazać jej, że jej przyszłość będzie tak samo szara jak teraźniejszość jeśli nic nie zmieni w swoim życiu.
Innym sposobem, żeby przekonać ją do zmian mogłoby być ukazanie właśnie takiego życia jakie sobie kiedyś wymarzyła. Mogłaby wtedy uwierzyć, że taka będzie jej przyszłość i zacząć samemu do tego dążyć.
Bardzo boli mnie to, że nie używa życia tylko zostaje obojętna. Nie chciałabym, żeby pod koniec żałowała, że go nie zmieniła.

Pokazałabym przyszłość mojej koleżance. Nie jest moją przyjaciółką, której chcę ułatwić życie, nie jest to też mój wróg, którego chciałabym przerazić. To jest Ania - po prostu Ania. Nie za bardzo tryska ona chęcią do życia. Nie ma żadnych zainteresowań. Nie jest aktywna w życiu towarzyskim. Wygląda jakby zrezygnowała całkowicie z życia. Czasem zdaje mi się jakby ona...

Chciałabym przepowiedzieć przyszłość mojej przyjaciółce, która aktualnie jest w bardzo trudnej sytuacji życiowej- tuż po rozstaniu z chłopakiem okazało się, że spodziewa się jego dziecka. On nie do końca chce wykazać się odpowiedzialnością, nie widzi także sensu w budowaniu wspólnej przyszłości.
Co wywróżyłabym przyjaciółce? Że wszystko się ułoży. Że będzie szczęśliwa i poradzi sobie z wszelkimi przeciwnościami losu. Na horyzoncie przyszłych wydarzeń zobaczyłabym spełnienie jej cichych pragnień i marzeń - białą suknię, weselne dzwony, zdrowego i szczęśliwego bobasa, uśmiech na jej twarzy, wspólny ciepły dom. Pytanie pozostałoby jedno otwarte- kto stanie u jej boku? Bo ojciec naszego dziecka nie zawsze jest dla nas najlepszym życiowym wyborem na partnera, a kilka przykładów w otoczeniu pokazało mi, że niejednokrotnie lepszymi tatussiami są obcy ludzi niż ci wpisani w akt urodzenia.

Chciałabym przepowiedzieć przyszłość mojej przyjaciółce, która aktualnie jest w bardzo trudnej sytuacji życiowej- tuż po rozstaniu z chłopakiem okazało się, że spodziewa się jego dziecka. On nie do końca chce wykazać się odpowiedzialnością, nie widzi także sensu w budowaniu wspólnej przyszłości.
Co wywróżyłabym przyjaciółce? Że wszystko się ułoży. Że będzie szczęśliwa i...

Gdybym miała tak wielką moc i mogła komuś wywróżyć przyszłość byłaby to moja wścibska sąsiadka z naprzeciwka. O każdym wie wszystko, dodając zawsze coś od siebie, mały pikantny szczególik, który zupełnie zmienia postać rzeczy.

Chciałabym jej wywróżyć złą przyszłość, bo być może wtedy jej długi język nieco by się skurczył, a jej głowę nie zaprzątałyby sprawy innych ludzi, tylko jej własne.

Gdybym miała tak wielką moc i mogła komuś wywróżyć przyszłość byłaby to moja wścibska sąsiadka z naprzeciwka. O każdym wie wszystko, dodając zawsze coś od siebie, mały pikantny szczególik, który zupełnie zmienia postać rzeczy.

Chciałabym jej wywróżyć złą przyszłość, bo być może wtedy jej długi język nieco by się skurczył, a jej głowę nie zaprzątałyby sprawy innych ludzi,...