Kiedy ludzie, marne pupilki Boga, wreszcie zniknęli ze świata, naszedł nasz czas. Ponieważ Stwórca już dawno temu nas opuścił, bez skrupułów porzuciliśmy Niebo i ruszyliśmy na Ziemię – miejsce, które od zawsze oglądaliśmy z daleka. Niebawem jednak odkryliśmy, że nie jesteśmy tu sami.

Wkrótce natknęliśmy się na pierwszą osadę demonów. Wszelkie piekielne plugastwa i diabły upatrzyły sobie ciepłe miejsce w Dolinie Śmierci, gdzie czuły się panami. Jednak nie wszystkim to przeszkadzało.

Część z nas, Aniołów, poczuła się bezkarna i zaczęła spółkować z demonami, doznając cielesnych przyjemności. Z tego właśnie związku zrodziła się nowa rasa, Angony, która obecnie jest najliczniejsza na Ziemi. Jej przedstawiciele są połączeniem cech zarówno anielskich, jak i diabelnych. Przede wszystkim, są piękne i wyniosłe, pełne gracji i dumy. Po swoich demonicznych przodkach odziedziczyli rogi, oczy czarne niczym czeluści piekieł i niektóre cechy charakteru, takie jak arogancję, pychę, zazdrość i chciwość. Mają jednak w sobie też coś z nas. Wiedzą, co to jest łaska i gdzieś głęboko na dnie duszy czują potrzebę dobra. Dlatego obrały sobie za cel powrót do Niebios. Pozbawione skrzydeł, szukają coraz to nowszych sposobów odzyskania Utraconego Raju i obawiam się, że nic nie jest w stanie ich powstrzymać. Nie spoczną, dopóki nie wtargną do Nieba i siłą nie wyrwą daru boskości, za którym przecież tak bardzo tęsknią. Kiedyś w końcu im się to uda. Mają na to przecież całą wieczność.

Kiedy ludzie, marne pupilki Boga, wreszcie zniknęli ze świata, naszedł nasz czas. Ponieważ Stwórca już dawno temu nas opuścił, bez skrupułów porzuciliśmy Niebo i ruszyliśmy na Ziemię – miejsce, które od zawsze oglądaliśmy z daleka. Niebawem jednak odkryliśmy, że nie jesteśmy tu sami.

Wkrótce natknęliśmy się na pierwszą osadę demonów. Wszelkie piekielne plugastwa i diabły...

Nowa rasa ludzi ewoluowała od pingwinów. Są to pingoczłeki. Duża ilość planety nie jest zamieszkana, ponieważ żyją oni w jak najbardziej zimniejszych klimatach. Choć z wieku na wiek potrzeba zimna się zmniejsza aktualnie nie przebywają w miejscach gdzie panuje temperatura powyżej 0 stopni.Z tego powodu prowadzą koczowniczy tryb życia. Są o wiele wyższe niż pingwiny i wyrastają im zęby. Podobnie jak pingwiny składają jaja, których pilnuje ojciec, a matka szuka pożywienia. Choć tak jak w dawnej cywilizacji te role coraz częściej się zmieniają. Jednym z ważniejszych plusów tych istot w porównaniu z ludźmi jest brak rasizmu. Nie zdarzy się, że jeden pingoczłek zacznie się śmiać, że on jest czarny, a tamten biały ani z powodu homoseksualizmu. W przeciwieństwie do ludzi nie zabijają siebie nawzajem ani innych zwierząt (oprócz ryb, które są ich jedynym pokarmem). Wszyscy wyglądają podobnie i żaden pingoczłek nie patrzy na to jak wygląda płeć przeciwna. Ich związki są wieczne i nie istnieje zerwanie, rozwód. Jednym z minusów ewoluacji od pingwinów jest ich brak palców, lecz dzięki temu jestem pewna, że nie zbudują bomby atomowej. Jako jedyne posiadają rozum to niestety nie potrafią się bronić przed swoimi wrogami. Wybierają wśród siebie 5 władców. Gdy dobierają się w pary, idą do instytutu, od którego dostają dom. Nie ma podziału na państwa, tylko na kontynenty z uwzględnieniem temperatury w danych miesiącach. Ich priorytetami życiowymi jest mieć jak najszczęśliwszą rodzinę.

Nowa rasa ludzi ewoluowała od pingwinów. Są to pingoczłeki. Duża ilość planety nie jest zamieszkana, ponieważ żyją oni w jak najbardziej zimniejszych klimatach. Choć z wieku na wiek potrzeba zimna się zmniejsza aktualnie nie przebywają w miejscach gdzie panuje temperatura powyżej 0 stopni.Z tego powodu prowadzą koczowniczy tryb życia. Są o wiele wyższe niż pingwiny i...

Betonowe budynki z powybijanymi szybami. Dziury w dachach. Wyrwana kostka brukowa z chodników walająca się po ulicach przysypanych piaskiem. Wraki samochodów zaparkowane przy krawężnikach. Uschnięte kikuty drzew uginające się pod ciężarem wron. Sępy krążące nad stertami desek, płyt gipsowych i blach, pod którymi ukrywają się ludzie. Ludzie, którzy przetrwali wojnę. Ludzie, którzy od 123 lat nie widzieli słońca, nieba, nie poczuli kropel deszczu na policzku. Ludzie, którzy żyją w podziemiach. Podziemie ich karmi i chroni. Tunele oczyszczono i wybrukowano. W niszach wzdłuż korytarzy znajdują się kwatery. Ciasne i ciemne. W największej rosną warzywa i drzewa, które są sztucznie oświetlane i nawożone. Wystarczają. Nie ma głodu.
Ludzie podzieleni są na grupy: lwy, hieny i leniwce. Domeną lwów jest siła. Ich zadaniem jest polowanie na górze. Zdobywanie mięsa. Ich kły i pazury są zawsze naostrzone i gotowe do akcji. Leniwce nie robią nic. Nie ruszają się ze swoich łóżek. Nie potrzebują dużo jedzenia. Ich komory są niżej, tam gdzie jest chłodniej. Ich lśniąca sierść zastępuje kołdrę. Hieny żerują na innych. Szukają okazji, aby coś ukraść lub zdenerwować kogoś. Ich przygarbione sylwetki sprzyjają skradaniu się i ukrywaniu. Oczy ludzi, odwykłe od światła, stały się wypukłe i okrągłe. Ręce i nogi skurczyły się, a plecy przygarbiły. Ale za to głowa jest na swoim miejscu. Nowa ludzkość, ale czy nie ta sama, co zawsze? Psychika ludzi i ludzie się nie zmieniają. Za to ludzie zmieniają świat.

Betonowe budynki z powybijanymi szybami. Dziury w dachach. Wyrwana kostka brukowa z chodników walająca się po ulicach przysypanych piaskiem. Wraki samochodów zaparkowane przy krawężnikach. Uschnięte kikuty drzew uginające się pod ciężarem wron. Sępy krążące nad stertami desek, płyt gipsowych i blach, pod którymi ukrywają się ludzie. Ludzie, którzy przetrwali wojnę. Ludzie,...

Nowa ludzkość, czy będzie mądrzejsza od wcześniejszej nie popełni tych samych błędów, szczerze wątpię. Każda populacja, która zaczyna na nowo budować świat w pewnym momencie gubi się w pędzie nakręcanym przez nowe ulepszacze życia chcąc więcej i więcej. Pęd za zdobywaniem i posiadaniem jest za silna by mógł wygasnąć razem z wyginięciem człowieka on zostaje i czeka schowany gdzieś w mroku, aż nowe życie pogubi się i nie będzie w stanie odpędzić się od jego mocnych macek. Możemy mieć tylko nadzieje, że z każdą nową cywilizacją pojawiającą się na ziemi będzie ona dłużej odporna na owe macki. Nowy człowiek może być lepszy tylko w tym, że dłużej będzie się cieszył z życia w zgodzie z naturą i w duchu braterstwa. Narodzi się z gwiazd, które gdy uznają, że ziemia jest gotowa na przyjęcie nowej populacji. Została oczyszczona z wszystkiego co wcześniej doprowadziło ją do upadków i zanieczyszczeń. Będą spadać pozostawiając po sobie blask i znaki, które będą przypominać ludziom skąd się wdzieli. Będą to ludzie wysocy o jasnej skórze na której pojawią się znaki życia. Mężczyźni o krótkich włosach o różnej barwie brązowego koloru i jasnych niebieskich oczach od śnieżno niebieskich po grafitowe. Kobiety natomiast o długich włosach w kolorach różnej czerni o oczach szarych od jasnych po ciemne. Stroje będą różne bardzo zbliżone do naszych współczesnych. Natomiast dane im znaki życia będą powoli gasnąć gdy dadzą się wciągnąć w nicość popędu za lepszym. Zanikanie ich będzie przypominało nowemu człowiekowi, że zmierza do unicestwienia następnej próby odrodzenia człowieka. W ten sposób nowa populacja może przeżyje dłużej niż wcześniejsza.

Nowa ludzkość, czy będzie mądrzejsza od wcześniejszej nie popełni tych samych błędów, szczerze wątpię. Każda populacja, która zaczyna na nowo budować świat w pewnym momencie gubi się w pędzie nakręcanym przez nowe ulepszacze życia chcąc więcej i więcej. Pęd za zdobywaniem i posiadaniem jest za silna by mógł wygasnąć razem z wyginięciem człowieka on zostaje i czeka schowany...

Już nie raz miałam takie przemyślenie, że raz na jakieś kilkanaście tysięcy lat staje się wielkie bum i wszyscy giną, by potem cała cywilizacja znowu się odrodziła. Zawsze dochodzę do wniosku, że to wszystko na pewno wygląda dokładnie ciągle tak samo...

Już nie raz miałam takie przemyślenie, że raz na jakieś kilkanaście tysięcy lat staje się wielkie bum i wszyscy giną, by potem cała cywilizacja znowu się odrodziła. Zawsze dochodzę do wniosku, że to wszystko na pewno wygląda dokładnie ciągle tak samo...

Nowa cywilizacja powstała od wilków. Głowę mają taką samą jak te zwierzęta. Potrafią chodzić na dwóch łapach, jednak każdy ma własny gust. Tak samo jak dawni ludzie, mają przeciwstawne kciuki u dłoni. Posiadają gęstą sierść, jednak nie jest zakazane ją zgolić, jeśli ktoś ma takową potrzebę. Porozumiewają się wyciem. Każde słowo rozróżnia długość, oraz ton wycia. Żyją jak jedna, wielka rodzina. Pomagają sobie jak tylko są w stanie. Nie używają pieniędzy. Wszelką rzecz, którą dostają wynagradzają tym, co potrafią. Dozwolonym jest zmiana płci, oraz bycie homoseksualnym. Ich pożywieniem są wszelkie rośliny. Zwierzęta traktują na tym samym poziomie, co samych siebie. Ich główny obiektem zainteresowań jest kosmos. Opanowali życie poza Ziemią w 400 lat. Żyją na innych planetach. Rozwój nauki również pozwolił na przedłużenie swojego życia. Rekordem jest 238 lat. Wszelkie choroby również są możliwe do wyleczenia.

Nowa cywilizacja powstała od wilków. Głowę mają taką samą jak te zwierzęta. Potrafią chodzić na dwóch łapach, jednak każdy ma własny gust. Tak samo jak dawni ludzie, mają przeciwstawne kciuki u dłoni. Posiadają gęstą sierść, jednak nie jest zakazane ją zgolić, jeśli ktoś ma takową potrzebę. Porozumiewają się wyciem. Każde słowo rozróżnia długość, oraz ton wycia. Żyją jak...

A ja uderzę w realizm. Człowiek jest gorszy niż karaluch - może wyginąć po atomówce, ale zawsze się odrodzi. Nie zapominajmy, że mowa o matce naturze i nie zapominajmy, ile 'foliówek' wrzucamy do jej wód, że o środkach chemicznych nie wspomnę:

Kilkaset tysięcy lat temu wyszedł spod ziemi, a już potrafi poruszać się pionowo. Do oddychania potrzebuje dwutlenku węgla, którego z roku na rok ubywa w atmosferze. O ten właśnie walczy z drzewami. Jak tu jednak walczyć z czymś, co nie umie mówić i czego nie można zabić? Od początku mord w jego stadzie służy za naturalną eliminację. Osobniki o dwóch rękach i dwóch nogach, uważane za chore i upośledzone zabijane są już po urodzeniu. Mówiąc o indywidualnościach - istnieją tacy, których źrenice zwężają się i umożliwiają widzenie w świetle dziennym. Ci z kolei bardzo często wybierani są na przywódców stada.
Jakkolwiek by się jednak starali przetrwać, żyją maksymalnie trzydzieści lat. Odżywcze odpady chemiczne niewiadomego pochodzenia, ukryte głęboko w ziemi, tak samo jak dwutlenek węgla - powoli się kończą.

(Czytała Krystyna Czubówna)

A ja uderzę w realizm. Człowiek jest gorszy niż karaluch - może wyginąć po atomówce, ale zawsze się odrodzi. Nie zapominajmy, że mowa o matce naturze i nie zapominajmy, ile 'foliówek' wrzucamy do jej wód, że o środkach chemicznych nie wspomnę:

Kilkaset tysięcy lat temu wyszedł spod ziemi, a już potrafi poruszać się pionowo. Do oddychania potrzebuje dwutlenku węgla, którego...

Po tym jak na Ziemi nastąpił Armagedon, w Niebie doszło do Drugiej Wojny. Aniołowie pod wodzą Archanioła Uriela zbuntowali się przeciwko Bogu, który pozwolił, by doszło do całkowitej zagłady ludzkości. Bóg zesłał wszystkich zbuntowanych Aniołów na Ziemię, by w śmiertelnym ciele wiedli odtąd żywot podobny tym, nad których zagładą tak ubolewali. Nie obdarował ich jednak nieśmiertelną duszą, by w ten sposób odciąć im możliwość powrotu do Królestwa Niebieskiego po śmierci. Dziś, po 2 milionach lat ewolucji, tzw. Nowa Ludzkość wciąż podobna jest do Aniołów, od których pochodzi. Istnieje tylko jedna rasa. Wszyscy ludzie mają jasną, świetlistą skórę, symetryczne rysy twarzy i około 1,80 m wzrostu. Żyją blisko 150 lat i umierają zawsze z przyczyn naturalnych, gdyż są odporni na choroby i obrażenia. Ich ciała pozbawione są owłosienia z wyjątkiem głowy, brwi i rzęs. Ich oczy są zawsze kilka tonów jaśniejsze lub ciemniejsze w stosunku do włosów, które mają jeden równomierny odcień z nieskończonej palety kolorów. Nowi ludzie nie znają pojęcia płci, gdyż wszyscy są hermafrodytami i mają androgyniczne rysy twarzy. Są ponadprzeciętnie inteligentni i empatyczni. Czytają sobie nawzajem w myślach, są wrażliwi na piękno świata, żyją w zgodzie z naturą rozumiejąc, że są jej częścią. Posługują się tym samym językiem, w którym brak pojęć takich jak zło, nienawiść, zazdrość i kłamstwo. Zamiast niszczyć, potrafią tylko tworzyć. Jedyne, czego im brakuje to nieśmiertelna dusza.

Po tym jak na Ziemi nastąpił Armagedon, w Niebie doszło do Drugiej Wojny. Aniołowie pod wodzą Archanioła Uriela zbuntowali się przeciwko Bogu, który pozwolił, by doszło do całkowitej zagłady ludzkości. Bóg zesłał wszystkich zbuntowanych Aniołów na Ziemię, by w śmiertelnym ciele wiedli odtąd żywot podobny tym, nad których zagładą tak ubolewali. Nie obdarował ich jednak...

Ludzie sami zesłali na siebie armagedon. Ich wojny zniszczyły planetę. Wojna atomowa na zawsze zmieniła świat. Dodatkowo doszło do masowej erupcji wulkanów. Nie wiadomo, czy była to reakcja obronna Ziemi czy skutek eksplozji bomb atomowych. Tak czy siak, ziemie otoczyła radioaktywna chmura, która zmieszała się z wulkanicznym pyłem. Do Ziemi przestały docierać promienie słońca, a wszyscy którzy to przeżyli, umarli z głodu lub na skutek chorób popromiennych. Nie przeżyły nawet karaluchy. Ale Pani Natura zawsze znajdzie jakieś rozwiązanie. Na dnie oceanów wciąż kwitło życie i miało dużo czasu by ewoluować. Rasa aquasapiens. Wcale nie przypomina ludzi. Istoty te ewokowały z delfinów jedynych z nielicznych ssaków którym udało się przeżyć. Podwodni ludzie są ślepi, bo żyją w ciemności. Ich płaskie opływowe ciała, ułatwiają pokonywanie oporu wody. A kontaktują się dzięki sile umysłu. Sile która wkrótce odmieni świat, gdy tylko opadną popioły resztek naszego świata.

Ludzie sami zesłali na siebie armagedon. Ich wojny zniszczyły planetę. Wojna atomowa na zawsze zmieniła świat. Dodatkowo doszło do masowej erupcji wulkanów. Nie wiadomo, czy była to reakcja obronna Ziemi czy skutek eksplozji bomb atomowych. Tak czy siak, ziemie otoczyła radioaktywna chmura, która zmieszała się z wulkanicznym pyłem. Do Ziemi przestały docierać promienie...

Myślę, że ludzie, którzy będą zasiedlali ziemie po armagedonie, nie będą do nas podobni w wielu aspektach, ale i nie będą całkiem różni.
Nie będą wyróżniać się wśród innych zwierząt techniką i nowymi technologiami, a zdolnością do przystosowania się do każdych warunków i złożonymi uczuciami, którymi mogą obdarzyć siebie nawzajem.
Wyewoluowali oni od żaby- zwierzęcia, które żyje zarówno w wodzie, jak i na lądzie. Dzięki temu ich zasięg jest dużo większy. Zdołali wytworzyć stałą ciepłotę ciała, chodzą w wyprostowanej pozycji, noszą ubrania złożone z roślin i skór zwierząt. Natura nauczona doświadczeniem sprzed zagłady nie obdarzyła ich zbytnią inteligencją oraz zachłannością.

Myślę, że ludzie, którzy będą zasiedlali ziemie po armagedonie, nie będą do nas podobni w wielu aspektach, ale i nie będą całkiem różni.
Nie będą wyróżniać się wśród innych zwierząt techniką i nowymi technologiami, a zdolnością do przystosowania się do każdych warunków i złożonymi uczuciami, którymi mogą obdarzyć siebie nawzajem.
Wyewoluowali oni od żaby- zwierzęcia,...