-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Cytaty z tagiem "słowiańszczyzna" [9]
[ + Dodaj cytat]Czas przyszły wyjaśni tę prawdę, że od wczesnego polania nas wodą zaczęły się zmywać wszystkie cechy nas znamionujące, osłabiał w wielu naszych stronach duch niepodległy i kształcąc się na wzór obcy, staliśmy się na koniec sobie samym cudzymi.
Trzeba pójść i zniżyć się pod strzechę wieśniaka w różnych odległych stronach, trzeba śpieszyć na jego uczty, zabawy i różne przygody. Tam, w dymie wznoszącym się nad głowami, snują się jeszcze stare obrzędy, nucą się dawne śpiewy i wśród pląsów prostoty odzywają się imiona Bogów zapomnianych
To jest środkowoeuropejski spleen czterech pór roku, gdy zimne bez przerwy zamienia się w ciepłe, mokre w suche, a jasne w zachmurzone, a potem odwrotnie i tak do samej śmierci, bez żadnej nadziei na odmianę. To jest smutek Słowiańszczyzny, gdzie gdy coś się zaczyna, to zaraz się kończy albo zmienia we własne przeciwieństwo i żadna ostateczność nie jest ostateczna.
- Obwieszczam wam - przemówił smutnym, złamanym głosem cesarski namiestnik - że straszny... najstraszniejszy cios dotknął dziś naszą ojczyznę świętą Rosyę. Najmiłościwiej nam panujący dotychczas monarcha, cesarz Aleksander II, dziś już nie żyje... Zabity zbrodniczą ręką.
Skończył mówić, cisza grobowa panowała ciągle w sali, nikt nie śmiał się pierwszy odezwać, nikt pierwszy poruszyć z miejsca.
Chociaż nie byłem rosyjskim patryotą, chociaż w duszy chowałem nienawiść do państwa, które za krew w jego sprawie przelewaną odpłaciło nam zdradą i niewolą — mimo to uczułem, że mi jękła boleśnie jakaś tam struna w sercu. Jako uczciwy człowiek uczułem, że stała się zbrodnia straszna, a bezrozumna, bezcelowa, zbrodnia, która cofnie całą Słowiańszczyznę wstecz, zatrzyma jej naturalny pochód dziejowy. Przeczuwałem, że rząd użyje teraz wszelkich środków represyi i uprawnionym będzie do tego w oczach całej Europy; że więzić i katować będą winnych i niewinnych; że zapełnią się cytadele i więzienne kazamaty po same brzegi; że kwiat wykształceńszej młodzieży uwiędnie w podziemiach i katordze, zginie pod knutem i przy taczce.
I nie omyliłem się.
Słowiańszczyzna to wieś. Nawet tu, w środku miasta idealnego, okazywało się, że wiejskość, nie miejskość, jest istotą słowiańszczyzny. Pod jabłonią pełną dojrzałych owoców tańczyła dziewczyna w białym gieźle. Przygrywała jej do tańca radosna babcia w chustce na głowie. Grala na harmonii.
[...] filozofia negująca uczucia i wyobraźnię staje się krytycyzmem, rozwiązującym wszelakie ukształtowania się ducha; filozofia pod przewagą uczucia jest w służbie religii, biorąca wiarę za nieskończenie coś wyższego nad pojęcie rozumu; filozofia nareszcie pod przewagą wyobraźni, przechodzi w kabałę, symboliczność i mistyczność. Tylko harmonia tych trzech pierwiastków stanowi w filozofii prawdziwą mądrość.
Podobnie religia bez rozumu i wyobraźni jest fanatyzmem, pod przewagą rozumu neguje się sama i staje się libertyństwem, pod przewagą wyobraźni wiedzie do bałwochwalstwa i do mistycyzmu. Religia w harmonii uczucia z rozumem i wyobraźnią jest prawdziwą czcią i miłością Boga. Na koniec mistyczność, na samej wyobraźni oparta, jest fałszywym proroctwem i fałszywym mesjanizmem; pod przewagą uczucia jest intuicją i jasnowidztwem, pod przewagą rozumu rozwięzuje się w mistyczne zapatrywanie się na świat i dzieje. - Twórczość wyobraźni w harmonii z rozumem i uczuciem wprowadza do rzeczywistości sztuki piękne, a mianowicie poezję, jako najwięcej z materialności wyzwoloną.
Zdumiewającym jest, że pewien mnich, Ewagriusz z Pontu, żyjący w rejonie wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego, 350 lat po Chrystusie, opisał zjawisko idealnie pasujące do słowiańskiego "Dzikiego Gonu":
"Niech nikt spośród braci nie uprawia anachorezy pełen gniewu, pychy czy smutku, ani niech nie ucieka od braci doznając przykrości przez takie myśli. Zdarza się nawet pomieszanie zmysłów od takich namiętności serca, skoro [one przechodząc] z jednego wyobrażenia w drugie, z tamtego w [jeszcze] inne, stopniowo wpada w otchłań zapomnienia. Poznaliśmy licznych braci, którzy padli ofiarą takiego rozbicia statku [...]. **Gdy ktoś uprawia anachorezę będąc w takim stanie, najpierw widzi rozżarzone powietrze w celi i widzi jakieś błyskawice, które rozbłyskują nocą na ścianach; następnie [słyszy] głos tych, którzy gonią jedni drugich, i zaprzężone wozy, które ukazują się w powietrzu** [...]. Od przejmującego strachu popada wkrótce w pomieszanie zmysłów i staje się chwiejny, a wskutek lęku zapomina o swoim ludzkim stanie".
Jakowi ludzie, tacy i Bogowie. Prawdę tę okazały dotychczasowe wyłożone już, a nawet chrześcijańskie, dziś panujące wiary. Miałażby ona być na miejscu tem omylna? Zaczem jako Słowianie sami, tak i Bogowie ich byli zacnością. Popytaj dziś jeszcze którego ze Słowian, czem jest Bóg? Jeżeli nie uczył się teologii w Niemczech, we Francji, we Włoszech, nie będzie ci prawił o Absolucie, idei bezwarunkowej, substancji powszechnej, lecz pomyśliwszy nieco, odmaluje Ci Boga jako najzacniejszą, moralnie świętą istotę.
Po raz pierwszy wszystkie te z wyboru ponadnarodowe, środkowoeuropejskie państwa rozleciały się razem z II wojną światową. Komunizm z powrotem złączył wszystko razem, ale gdy tylko radziecka zamrażarka przestała mrozić, słowiańska jedność znów się rozleciała.