-
ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
-
ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
-
ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
Cytaty z tagiem "mistyka" [21]
[ + Dodaj cytat]Mistycy to ludzie, którzy mają szczególnie żywe doświadczenie procesów nieświadomości zbiorowej. Doświadczenie mistyczne to doświadczenie archetypów.
Liberalizm nie jest religią ani poglądem, ani partią specjalnych interesów. Nie jest religią, ponieważ nie wymaga wiary ani modłów - nie ma w nim bowiem nic mistycznego, ani nie ma w nim dogmatów. Nie jest światopoglądem, ponieważ nie próbuje wyjaśniać wszechświata oraz nie mówi - i nie chce mówić - nic o znaczeniu i celu ludzkiej egzystencji. Nie jest wreszcie partią specjalnych interesów, ponieważ nie zapewnia, ani nie dąży do zapewnienia, szczególnych korzyści jakiejkolwiek jednostce czy grupie.Jest czymś zupełnie innym. Jest ideologią, doktryną wzajemnych relacji między członkami społeczeństwa, a równocześnie zastosowaniem tej doktryny do postępowania ludzkiego w rzeczywistym społeczeństwie. Nie obiecuje niczego ponad to, co jest możliwe do osiągnięcia w społeczeństwie i poprzez społeczeństwo. Dąży do zapewnienia ludziom jednej tylko rzeczy: pokojowego, niczym nie zakłóconego rozwoju materialnego dobrobytu dla wszystkich, aby w ten sposób uchronić ich od zewnętrznych przyczyn bólu i cierpienia - w takim stopniu, w jakim leży to w mocy instytucji społecznych. Zmniejszyć cierpienie, zwiększać szczęśliwość: oto jego cel.
Współczesna terapia duchowa postępuje w taki sam sposób: porównuje ból czy chorobę z cierpieniami Chrystusa - napawa to otuchą. Indywiduum zostaje wyrwane ze swej przygnębiającej samotności, okazuje się, że jego los jest heroiczny i ma sens, podobnie jak cierpienie i śmierć Boga wyszły na dobre całemu światu. Kiedy starożytnemu Egupcjaninowi pokazywano, że taki sam los, jaki przypadł mu w udziale, znosił również Re, bóg Słońca, to czuł on się wywyższony aż do godności faraona, syna i przedstawiciela boga - w ten sposób zwyczajny człowiek stawał się bogiem. Proces ten uwalniał tyle energii, że nietrudno zrozumieć, w jaki sposób pacjent powstawał z łoża choroby. Jeśli ludzie mają odpowiednią dyspozycję psychiczną, to mogą niejedno znieść.
Mistyczność jest bardzo ważna. Nie ważne, czy jesteś gwiazdą, po prosty dla kobiety. Sądzę, że to ważne. (Beyoncé).
[Szigeti] - Ale my mówimy o tym, czy ludzkie poznanie ma jakieś granice, czy też nie.
[Hrabal] - To są te dwie granice. Świat bohatera i świat mistyka.
[Sz] - A więc w sposób doskonały może poznać świat tylko ktoś, kto doświadczy łaski?
[H] - Ale nie może o tym opowiedzieć. A jeśli to zrobi, to słychać tylko bełkot, szum albo jedno zdanie, jak w zen. Z punktu widzenia racjonalisty - bzdury.
To jak teksty świętych czy błogosławionych. Pierwszy był Tertulian: Credo, quia absurdum est. "Wierzę, ponieważ to absurd". Takich zdań jest więcej. Na przykład Sokrates: "Wiem, że nic nie wiem". Można to rozumieć ironicznie, ale moim zdaniem do człowieka XX wieku to pasuje jak ulał.(...) Wszystkie religie mają swoje drogi łaski, to oczywiste, a cała reszta to racjonalizm, to 100+1 [gazeta popularnonaukowa w Czechach] - gadanina, która ani trochę nie przybliża nas do sedna sprawy. (s.119-120).
Ostatecznie milczenie jest delikatnym śpiewem wieczystym, w którym drga hymn miłości Ducha nieutrudzonego. Hymn miłości znajduje swe źródło w przeżywaniu miłości, która daruje siebie bezpretensjonalnie, w cichości, geście milczącym: miłosnego spojrzenia, objęciu, pocałunku, tańcu, milczącym podążaniu obok siebie w jednym kierunku, co swój wyraz najpełniej znajduje w mistyce.
Kiedy któraś z mniszek, najprawdopodobniej Mechtylda kantorka, prosi Go [Chrystusa] o jakieś słowo do przekazania Gertrudzie [Wielkiej] i to najwyraźniej (chociaż nie powiedziano tego expressis verbis) o upomnienie - On każe powiedzieć jej, że jest piękna i urocza. Musi to powtórzyć kilka razy, zanim przekona proszącą, że naprawdę to właśnie powiedział. I Mechtylda te słowa przekazała, skoro zostały zapisane. Chociaż można wątpić, czy od pierwszej chwili doceniła komizm sytuacji. Miała przecież nadzieję, że zaniesie denerwującej świętej naganę, a musiała doręczyć coś w rodzaju listu miłosnego. Gdzie w całej historii Kościoła znajdzie się druga relacja o tym, jak Chrystus robi kawały swoim mistyczkom?
Duchowość jest tym, co wykracza poza religie, sanskryty, filozofie, ezoterykę, New Age, channelingi. Tak naprawdę wszyscy jesteśmy duchowi, bo duchowość dotyka naszego wnętrza, tego, kim jesteśmy i w jaki sposób reagujemy na sprawy dnia codziennego. Sprawy ducha nie są wcale oddzielone czy oddalone od nas w miejscu i czasie, wręcz odwrotnie: mają wpływ na nasze codzienne życie. Duchowość to nie gęstości subtelne, dusza, mistyka, aura, czakramy, medytacje, mantry — absolutnie nie. Oczywiście na początku tak myślimy, w tym upatrujemy ścieżki, ale praktyki duchowe różnią się od wyrażania duchowego. Jedno jest modlitwą, pieśnią, medytacją, aszramem, drugie obserwowaniem siebie, badaniem się, uzdrawianiem na coraz to głębszych poziomach. Co dotyczy Ciebie, dotyczy duszy, co dotyczy duszy, dotyczy Ciebie.
Wyższa świadomość nie bierze się z wybuchów na słońcu, medytacji w podniesionym energetycznie miejscu, z przeżycia transu, kolejnej inicjacji u guru, tylko z pracy nad sobą, nad oczyszczaniem siebie, bo świadomość zawsze rośnie wewnętrznie, nie jest zaś wynikiem działań zewnętrznych. To, co pojawia się zewnętrznie, jest tylko odbiciem, odpowiedzią na to, co zaszło w Twoim sercu i jaźni.
I ktokolwiek to zachowa, niech w niebie będzie napełniony błogosławieństwem Ojca najwyższego...