-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
-
Artykuły„Dwie splecione korony”: mroczna baśń Rachel GilligSonia Miniewicz1
-
ArtykułyZbliżają się Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie! Oto najważniejsze informacjeLubimyCzytać2
-
ArtykułyUrban fantasy „Antykwariat pod Salamandrą”, czyli nowy cykl Adama PrzechrztyMarcin Waincetel2
Cytaty z tagiem "kret" [9]
[ + Dodaj cytat]Nie dość, że kret łazi ciągle pod ziemią i nic nie widzi, to jeszcze go truć?
- Zdradź mi tajemnicę, jak poradziłeś sobie z kretami? (...)
- Zawarłem z nimi umowę. Obiecałem, że podłączę im kablówkę, jak przeniosą się do ciebie.
Wstyd kopie dołki w ziemi i zagrzebuje się w nich jak kret.
To dzieło rąk ludzkich. Myśleli, że wzniosą miasto, które przetrwa wieki... Wojny, głód, bezlitosny upływ czasu... Kto odgadnie: Rzeczy podobnie jak ludzie, rodzą się, żyją i umierają. Mieszkańcy przeminęli, a miasto upadło. Taka jest kolej rzeczy." (Borsuk).
- Miałem dla ciebie pyszne ciasto - oznajmił kret.
- Naprawdę?
- Tak.
- Gdzie ono jest? - spytał chłopiec.
- Zjadłem je.
- Och.
- Ale zdobyłem drugie.
- Naprawdę? I co się z nim stało?
- To samo co z poprzednim.
- Nauczyłem się żyć w chwili obecnej.
- Jak się to robi? - chciał wiedzieć chłopiec.
- Znajduję zaciszne miejsce, zamykam oczy i oddycham.
- Przyjemnie. I co potem?
- Potem się skupiam.
- Na czym się skupiasz?
- Na cieście.
Niektórzy uważają, że wystarczy zasadzić kilka lilli szachownic, by przegonić krety. Ewentualnie wilczomlecz groszkowy, a w ostateczności inkarwillę. Krety rzeczywiście wychodzą ze swoich kryjówek, by się tarzać po ziemi. Ze śmiechu. (s. 101).
Nagle znika światło słońca, wszystko staje się mroczne i ponure, a każda kropla deszczu bębniąca o ziemię przypomina, iż kret jest zawsze samotny, a może nawet na zawsze zgubiony. Lecz choć słońce znika, pozostaje niewidzialne światło, które choć odległe i niewyraźne, zdoła czasem dosięgnąć swymi promieniami serca, nie dotykając umysłu. A przecież to światło, tak delikatne, że trudno być pewnym, czy istnieje, potrafi skłaniać kreta do działania o wiele potężniej niż jakiekolwiek słońce.
Będą ją zmuszali do jedzenia, każą jej połykać wszystko: co wszystko? To, co zwymiotowała, swoje życie, życie innych wraz z ich pozornymi miłościami, pieniężnymi sprawami, kłamstwami. Uzdrowią ją z jej obojętności i rozpaczy. Nie chce. Dlaczego nie chce? Jak ten kret, który otwiera oczy i widzi, że jest czarno, po co mu to? Zamknąć oczy z powrotem.