-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant1
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński2
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Cytaty z tagiem "harari" [7]
[ + Dodaj cytat]Nasze działania nie są częścią jakiegoś boskiego czy kosmicznego planu i gdyby jutro rano Ziemia eksplodowała, wszechświat prawdopodobnie w dalszym ciągu toczyłby się swoją utartą koleiną. W chwili obecnej możemy powiedzieć, że nikomu nie brakowałoby ludzkiej subiektywności. Dlatego też wszelkie znaczenie, jakie ludzie przypisują swojemu życiu, jest tylko złudzeniem.
Zgodnie z obecnym dogmatem naukowym wszystko, czego doświadczam, jest rezultatem aktywności elektrycznej w moim mózgu, a zatem przeprowadzenie wirtualnej symulacji całego świata - tak, bym w żaden sposób nie był w stanie jej odróżnić od “prawdziwego” świata - powinno być rzeczą teoretycznie wykonalną. Niektórzy badacze mózgu uważają, że w niezbyt odległej przyszłości rzeczywiście będziemy robili takie rzeczy. A może już tego dokonano? Może na tobie? Wbrew temu, co ci się wydaje, możemy mieć 2218 rok, a ty możesz być znudzonym nastolatkiem zanurzonym w jakiejś grze z gatunku wirtualnej rzeczywistości, która jest symulacją prymitywnego i ekscytującego świata początku XXI wieku. Kiedy już się uzna samo prawdopodobieństwo tego scenariusza, matematyka prowadzi nas do bardzo przerażającego wniosku: skoro świat realny jest tylko jeden, podczas gdy liczba potencjalnych światów wirtualnych jest nieskończona, to prawdopodobieństwo, że zamieszkujemy akurat ten jeden jedyny świat realny, jest prawie równe zeru.
Przesiedliśmy się z dłubanek na żaglowce, z żaglowców na parostatki, z parostatków na promy kosmiczne, lecz nikt nie wie, dokąd zmierzamy. Dysponujemy niespotykaną dotąd potęgą, ale nie mamy pojęcia, co z nią zrobić.
Być może właśnie dlatego zmietli neandertalczyków z powierzchni Ziemi. Byli do nich zbyt podobni, by można było ich ignorować, ale i zbyt odmienni, by dało się ich tolerować.
W przekładzie na język biologii (...) ustęp z amerykańskiej Deklaracji niepodległości zabrzmi (...) następująco:
Uważamy następujące prawdy za oczywiste: że wszyscy ludzie wyewoluowali w odmienny sposób, że rodzą się z określonymi zmiennymi cechami, że w skład tych cech wchodzi życie i swoboda ubiegania się o przyjemność.
Pomimo wszystkich swoich osiągnięć odczuwamy nieustanną presję, by wciąż coraz więcej działać, wciąż coraz więcej produkować. (...) Na poziomie jednostkowym jesteśmy pobudzani do ciągłego zwiększania dochodów i podnoszenia standardu życia. Nawet jeśli nasze obecne warunki są dla nas zupełnie zadowalające, powinniśmy pragnąć więcej. Wczorajsze luksusy stają się dzisiejszą koniecznością. Jeśli kiedyś mogliśmy mieszkać w trzypokojowym mieszkaniu, mieć jeden samochód i jeden komputer stacjonarny, dzisiaj p o t r z e b u j e m y domu z pięcioma sypialniami, dwóch samochodów i całego mnóstwa iPodów, tabletów i smartfonów.
Już tysiące lat temu filozofowie zdali sobie sprawę, że człowiek nie potrafi dowieść ponad wszelką wątpliwość, by ktokolwiek poza nim samym miał umysł. Rzeczywiście nawet w wypadku innych ludzi jedynie zakładamy, że mają świadomość - nie możemy tego wiedzieć na pewno. Być może ja jestem jedyną istotą w całym wszechświecie, która cokolwiek czuje, a wszyscy inni ludzie i zwierzęta są tylko bezmyślnymi robotami? Być może śnię i każda osoba, którą spotykam, jest tylko postacią w moim śnie? Być może jestem zamknięty w jakimś wirtualnym świecie, a wszystkie byty, które widzę to tylko symulacje?