-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Cytaty z tagiem "emerytura" [22]
[ + Dodaj cytat]Nowo przyjęci funkcjonariusze na zasadach nie do zaakceptowania dla już służących policjantów, którzy się śmiali z nowych, pukali w czoło, pytali: "Po chuj przyszedłeś człowieku do Policji? Przecież dociągnąć do dwudziestu pięciu lat służby w tej firmie w zdrowiu, szczęściu i pomyślności jest niemożliwym. Do tego nie będziecie mogli łączyć rent z emeryturami które i tak dostaniecie w wieku pięćdziesięciu pięciu lat, a jeśli przyjęliście się do służby jako dwudziestolatkowie, to mając czterdzieści pięć lat, wypracowane tak zwane minimum emerytalne i tak będziecie musieli czekać kolejne dziesięć lat, bo w majestacie prawa spełnić musicie dwa warunki jednocześnie. Oczywiście, to lepszy system niż cywilny, ale nikt nie broni każdemu obywatelowi RP zostać policjantem ze wszystkimi tego konsekwencjami. Zostaliście po prostu wyruchani przez rząd bez wazeliny"...
Przejście na emeryturę, jak mi powiedział, to co innego niż kapitulacja. To nie była słabość. To była tylko akceptacja.
Zostało mi tylko dwanaście lat, osiem miesięcy i siedem dni do emerytury, i odliczam ... odhaczam każdą, cholera, sekundę
Ja nie pojmuję idei całej tej "emerytury": inni pracują dalej, a ty musisz się zatrzymać. Ciężko się z tym pogodzić, kiedy przez całe życie się biegało, działało w trybie maratonu lub sprintu, chcąc zawsze być pierwszym, najlepszym, o krok przed innymi. Kiedy pędzi się sto na godzinę, nie ma się ochoty nagle stanąć, poza tym jest to trudne.
ta moja maszyna pójdzie ze mną, nie porzucę jej, oszczędzam, mam
specjalną książeczkę oszczędnościową, i na emeryturę pójdziemy obydwoje, bo ja tę
maszynę od przedsiębiorstwa kupię, zabiorę ją do siebie, ustawię ją gdzieś w ogrodzie
mego wuja wśród drzew i dopiero wtedy, tam w ogródku, będę robić zaledwie jedną
jedyną paczkę dziennie, ale będzie to paczka spotęgowana, paczka jak posąg, jak
artefakt, w takiej paczce zawrę wszystkie me młodzieńcze złudzenia, wszystko, co
umiem, (...), będzie to paczka, której nie będę musiał się wstydzić, będzie to paczka zawczasu wymarzona, wymedytowana, (...), a nadto jeszcze, gdy do koryta prasy będę kłaść książki i stary papier,
jeszcze podczas tej pracy, która będzie twórczością w pięknie, jeszcze przed
ostatecznym dociśnięciem sypnę konfetti i cekinów...
[...] jest wiele interesujących rzeczy, które można robić na emeryturze, na przykład czytać dużo książek [...].
Naszym nowym obowiązkiem jest pracować, dopóki nie padniemy, pamiętasz? Zanim zdążymy tego dożyć, oni wydłużą czas pracy do osiemdziesiątki. – Urwała na chwilę i dodała: – Nie, jestem niesprawiedliwa wobec naszych przywódców. Zlitują się nad kobietami i pozwolą nam przejść na emeryturę w wieku siedemdziesięciu ośmiu lat.
Bez względu na to, jaki kto ma zawód, po pięćdziesiątce można jednego dnia zarządzać personelem, a następnego zostać zmuszonym do przejścia na emeryturę.
Za ciężko było. Przez czterdzieści siedem lat człowiek się napracował i narobił. Emerytura jest, jaka jest, ale teraz człowiek powinien odpoczywać, odpoczywać i jeszcze raz odpoczywać.
(...)
Tylko, jak powiedziałem na początku, jestem zmęczony tym wszystkim. To już czwarty rok idzie emerytura, ale jeszcze nie wypocząłem.