cytaty z książki "Paderborn"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Co chciała?
- Żebym kupił dobre nerkowce.
- A oprócz tego?
- Oznajmić, że ewakuowała się z pilatesu - odparł Oryński. - Bo stwierdziła, że kręgosłup jest od trzymania jej w pionie, a nie wyginania się jak jakaś jebana łodyga. Cytuję.
- (...) mój gust w kwestii kobiet jest podobny jak w kwestii herbaty.
Siarkowska uniosła brwi.
- Lubisz, kiedy jedno i drugie jest gorące i zgorzkniałe? - rzuciła mimowolnie.
- Nie. Kiedy jest w torebce i pod wodą.
Bo czasem możesz zrobić tylko jedno - odparł. - Zapomnieć o tym, co umrze wraz z tobą, i pamiętać o tym, co przetrwa.
Po raz kolejny potwierdzało się, że między ludźmi nie istnieje coś takiego jak bezpieczna inwestycja. Każdy związek obarczony jest ryzykiem, a ten okazał się wyjątkowo.
Nie odpowiadam, nie nawiązuję kontaktu. To pozbawione sensu. Czy naukowiec przyglądający się zachowaniu myszy stara się do nich mówić?
- Skończmy to pierdolenie? - podsunął Piotr. - Bo jest jednostronne?
Tym razem wyglądał, jakby opowiedział jakiś żart, którego nikt inny nie pojmuje.
_ Wybaczcie - dodał nieco zawiedziony. - Parafrazuję tylko naszą wspólną znajomą.
Nie ma normy - ciągnie. - Wszyscy jesteśmy inni, żaden wyciek naszego świata nie jest czarno-biały. Każdy składa się z wielobarwnej mozaiki, spośród której nie sposób wyciągnąć jakiegoś jednego, konkretnego elementu, a potem uznać go za normę, do której równać mają inni. To absurdalne.
Ktoś mi kiedyś powiedział, że miłość nie zna barier, reguł czy ograniczeń - powiedziała. - Owszem, umysł czasem je widzi, ale serce nigdy.
Ale może taki jest atut życia w małżeństwie, skwitowała w duchu Siarka. Tworzy się pewien mikrokosmos, pełen swoistych słów, zachowań i gestów, rozpoznawalnych jedynie dla dwójki ludzi, którzy w nim uczestniczą.
- I jaka to prawda? - spytał.
- Że jakiekolwiek ograniczenia nie są na nas nałożone przez naturę, ale przez nas samych. Jesteśmy fizycznie zdolni do wszystkiego, nawet do zupełnie niewyobrażalnych rzeczy. Ergo: w zobiektywizowanym sensie ograniczenia nie istnieją, są tylko wytworem wychowania, socjalizacji i przyswajania otaczających nas wzorców.
– Zawsze czułem, że łączy nas coś wyjątkowego – powiedział. – I chyba nie powinno cię to dziwić, bo mój gust w kwestii kobiet jest podobny jak w kwestii herbaty.
Siarkowska uniosła brwi.
– Lubisz, kiedy jedno i drugie jest gorące i zgorzkniałe? – rzuciła mimowolnie.
– Nie. Kiedy jest w torebce i pod wodą.