Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Zyskałam szacunek jednego z nich, przyjaźń drugiego i miłość trzeciego.

Dziewczyna bez domu spotyka chłopaka bez serca.

-Będzie bolało, jeśli cię pocałuję? - pyta.
-Nie, bolałoby, gdybyś tego nie zrobiła.

Wyją syreny.
Ludzie krzyczą.
A Gage Silvestro zamyka oczy.

-Podoba mi się pani sukienka - odpowiadam. - Ten szczególny odcień zieleni pasuje do pani osobowości. Kojarzy mi się z jadowitymi jaszczurkami.

-Ale musisz być moja, Dani.

-Uwzględnij mnie w swoich planach.
-Jakich planach?
-Tych, których jeszcze nie zrobiłeś. Chcę iść tam gdzie ty.
-Obiecuję, Dani. Nigdzie się bez ciebie nie ruszam.

-Jesteś obłędnie piękna. O tym właśnie myślę.
-Ciemno tu. Nawet mnie nie widzisz.
-Widzę cię, Dorothy Ann. Zawsze cię widzę. Nawet kiedy udaję, że tak nie jest.

-Gage - wyciągam do niego rękę, trafiam na tors i tam ją zatrzymuję - isteniej wiele rzeczy, których nie wiem
o życiu, ale wiem, że nie ma jednego wzorca miłości.
Bo serce nie ma żadnych zasad. Nasz los nie został zaprogramowany. Jest tylko to, co robimy
z danym nam czasem i z ludźmi, na których nam zależy.

-Nie widziałeś dotąd nikogo w makijażu? Zazwyczaj nie maluję się tak mocno.
-Wiem - odpowiada. - Poczułem się zdezorientowany, bo Halloween było
w zeszłym tygodniu.

Niektórzy ludzie mają uśmiechy, które wyglądają jak jakaś dziwna rysa na twarzy.
Ale nie ona.
Nie, uśmiech Dani jest promienny jak bezchmurny poranek nad Morzem Śródziemnym.

Odwraca głowę i nasze oczy się spotykają.
I proszę, dreszczyk emocji, który rozpala mi kre w żyłach. Pierwszego dnia szkoły, kiedy uwodzicielsko pogłaskał mnie po ramieniu na lekcji chemii, dokładnie wiedział, jak mnie sprowokować. Myslałam, że się roztopię na krześle.