cytaty z książki "#Instaświęta"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Często przypisujemy sobie zasługi, gdy sprawy w życiu idą dobrze, a zrzucamy winę na okoliczności, gdy dzieje się źle.
Zaczynał się grudzień. Z nieba leciały pojedyncze płatki śniegu, a Julka miała ochotę nałykać się zimnego, orzeźwiającego powietrza.
Wróciły wspomnienia o wspólnie ubieranej choince - takiej bez żadnego klucza kolorystycznego, bez zastanawiania się, czy coś do siebie pasuje i czy spodoba się innym. Jej mama na bank nie publikowałaby takich zdjęć na Instagramie.
Alex miała swoją małą tajemnicę, do której przed nikim nigdy się nie przyznała. Od dziecka marzyła o poślubieniu milionera. Zrobiła więc wszystko, żeby do tego doszło.
- Idź - powiedział dziadek. - Idź i dowiedz się, o co chodzi. Pomaganie innym to nie zbrodnia!
- Ale ja nie jestem pogotowiem ratunkowym - zaprotestowała Julka.
- Nigdy nie wiemy, kto nim jest - oznajmił spokojnie dziadek i oblizał wieczko po jogurcie.
Bez względu na wszystko, na ból, który rozrywa ci serce, na poczucie ogromnej niesprawiedliwości, przejdziemy przez to razem. A ja nie pozwolę ci utopić się we łzach.
(...) przecież życie smakuje dobrze tylko wtedy, kiedy można się nim cieszyć.
Nie wolno budzić demonów, zwłaszcza jeśli człowiek nie potrafi nad nimi zapanować.
Czasami trzeba pomóc szczęściu, bez względu na wszystko. Ludzie, którzy się boją i uciekają na widok pierwszej lepszej przeszkody, nigdy niczego nie osiągną.
Każdy z nas ma wolną wolę, aby zdecydować, co zrobi ze swoim życiem. Ty też ją masz. Więc zamiast dusić się z poczucia winy, puść ją. Niech odleci.
Julka podniosła głowę, otworzyła szeroko usta, zamknęła oczy i połknęła pierwszy tej zimy płatek śniegu. Jej twarz rozjaśnił uśmiech. To był jej coroczny rytuał, którego nauczyli ją rodzice.
Julia oblizała spierzchnięte usta, poprawiła zieloną czapkę i postukała w okno sklepowej wystawy, na której dwie sprzedawczynie ubierały choinkę.
Każda z ozdób, które pojawiają się na tradycyjnych choinkach, ma swoje znaczenie. Jabłko nawiązuje do rajskiego owocu, dzwoneczki symbolizują dobrą nowinę, aniołki - opiekę Bożą, a łańcuchy - zniewolenie grzechem, chociaż niektórzy wierzą, że raczej wzmacniają one rodzinne więzy. Najważniejsza jest oczywiście gwiazda betlejemska, którą umieszcza się na wierzchołku drzewka. Jest symbolem światła prowadzącego do domu zbłąkanych wędrowców.
Julia zdawała sobie jednak sprawę z tego, że tradycję już dawno wyparła komercja, a także moda na konkretne ozdoby. Choinka stała się nie tyle symbolem świąt, ile odzwierciedleniem pewnego statusu, dowodem na to, że ktoś zna się na trendach i ma dobry gust.
Od każdej klientki wypłynęła gorąca prośba, żeby dekoracje były naprawdę wyjątkowe. Inne niż wszystkie.
Julia wyznawała zasadę absolutnej dyskrecji i nigdy nie rozmawiała o swoich klientach. Nie podawała nazwisk, nie sugerowała, kto jeszcze zamówił u niej ubieranie choinki, właściwie w ogóle nie poruszała tego tematu.
- Naprawdę istnieje ktoś taki jak instalator wieńca na drzwiach? - roześmiała się Julka.
Londyńska elita co roku prowadzi świąteczną bitwę. Każdemu zależy na zaprezentowaniu światu spektakularnych dekoracji.
Z dziadkiem Julce mieszkało się bardzo dobrze, głównie dzięki jego trzeźwemu spojrzeniu na świat. Nigdy nie owijał w bawełnę i zawsze mówił to, co myślał.
Julka od zawsze uważała, że dekorowanie domu, a już zwłaszcza choinki, jest czymś intymnym, rodzinnym, czymś, co scala mieszkańców domu i powoduje, że ma się jeszcze większą ochotę na święta.
Życie influencerów wcale nie jest takie łatwe. Zwłaszcza w grudniu, kiedy wszystko musi być perfekcyjne. Choinka to przecież główny symbol świąt Bożego Narodzenia. Przyciąga wzrok i pięknie prezentuje się na zdjęciach. Oczywiście pod warunkiem, że jest oryginalnie udekorowana. Cudownie byłoby zgarnąć dzięki niej bożonarodzeniowe lajki i wygrać w nieformalnym konkursie na najpiękniejsze #instaświęta...
Choinka stała się nie tyle symbolem świąt, ile odzwierciedleniem pewnego statusu, dowodem na to, że ktoś zna się na trendach i ma dobry gust.
To był jej coroczny rytuał, którego nauczyli ją rodzice. Połknięcie śnieżynki zwiastowało udane święta oraz moc prezentów pod choinką.