cytaty z książki "Wszyscy tak jeżdżą"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Popłakał się pan jak dziecko u prokuratora. Musieli aż przerwać przesłuchanie. Płakał pan nad sobą czy nad ofiarami?
Powiedzieć o nich, że przeciwieństwa się przyciągają, to nic nie powiedzieć.
Nieważne, czym jeździsz i ile to kosztowało. Ważne, żebyś wkładał w to pasję.
(...) psycholożka transportu z Zurychu z wieloletnim doświadczeniem w studiowaniu podobnych przypadków. Stwierdziła, że panowie pasują do typowego profilu fanów miejskich wyścigów: to młodzi mężczyźni o kiepskich perspektywach życiowych, do tego mający problemy z samooceną.
Z badań wynika, że najczęściej przepisy łamią mężczyźni w wieku dwadzieścia pięć - czterdzieści lat.
Dziennikarze i politycy lubią koncentrować się na pijanych szoferach, rzekomym źródle wszelkiego zła na drogach. W rzeczywistości nietrzeźwi kierowcy odpowiadają za dziewięć procent śmiertelnych wypadków. Piesi - za dziesięć procent. Cała reszta to kierowcy zupełnie trzeźwi, zazwyczaj przekraczający prędkość lub w inny sposób łamiący przepisy.
W pierwotnej wersji tego wstępu chciałem napisać, że kierowca z pomarańczowego bmw jest zabójcą drogowym.
Zdanie to musiałem wykreślić, bo przegrałbym z Kamilem proces o zniesławienie w każdym sądzie. W Polsce ten, kto jedzie sto dwadzieścia sześć kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym nie jest zabójcą. A więc kim?
Eksperci udowodnili, że kierowcy na całym świecie nie jeżdżą z prędkością, jaką wyznaczają znaki. Jeżdżą tak szybko, jak pozwala im droga. Odgradzając się od pieszych za pomocą barierek, budując szerokie miejskie arterie, inżynierowie ruchu wysyłają kierowcom jasny sygnał: jest bezpiecznie, możesz cisnąć, gaz do dechy! Efekt: kierowcy zabijają czterokrotnie więcej pieszych na szerokich drogach w podmiejskich ulicach niż na wąskich uliczkach w centrum.