cytaty z książki "Osobni"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
To wszystko przychodzi i odchodzi. Żadne ze zdarzeń, mniej lub bardziej przyjemnych, nie trwa wiecznie. Każde mija. Tylko niebo się nie zmienia.
Świat odpowiada na sygnały, które mu wysyłasz. Rozpoznaje twoje świadome myśli i nieuświadomione pragnienia. Reaguje na nie. Wszystko zaczyna się od ciebie.
Leśny dukt, wygodny i łatwy to pokonania, wyprowadził go prosto na Przełęcz. Szerokie i długie siodło rozpinało przestrzeń między dwoma wzniesieniami. Żeby objąć ją wzrokiem, trzeba było przekręcać głowę o sto osiemdziesiąt stopni. Z lewa do prawa. Lub z prawa do lewa. Kręcił tak głową, oniemiały.
Tak długo, jak nie zrozumiesz, że to ty współtworzysz ze światem swoją rzeczywistość, będziesz cierpieć.
Drobne kamyki uciekały spod butów. Duchota siadła mu na ramionach i przygarbiła plecy. Znad sąsiedniego pasma nadchodziły chmury. Ciężkie, burzowe. Nauczył się rozpoznawać sygnały zmiany pogody na niebie. Kiedyś nie zwracał na nie uwagi. W mieście szkło, metal i beton zasłaniały horyzont. (…) wspinało mu się coraz trudniej. Czy to z powodu dużego nachylenia terenu, upału, zbliżającej się burzy, czy też strachu spowodowanego tym, co zaraz zobaczy – tego nie wiedział.
Obserwował ją z ukosa, gdy maszerowała, zatopiona w swoich myślach. Wolał się nie odzywać, bo cokolwiek by powiedział – ona zawsze inteligentnie zakpi, a on poczuje się jak idiota.
Zerknęła na niego ukradkiem. Ostry, klasyczny profil nie przestawał jej zachwycać. Silne ręce, spalone słońcem, ginęły w kieszeniach bluzy. Kiedy wreszcie złapie ją za dłoń i już nie puści?
Rzuciłaby to wszystko w cholerę i wyjechała gdzieś. Tylko gdzie? W góry. Ale jakieś mniejsze. Bez wspinania się po skalistych stromiznach. Miłe, obłe górki. A pod nimi – drewniany domek. Tak, jutro poszuka czegoś takiego.
Kingę od dawna korciło, żeby wyruszyć w trasę bez żadnego planu. Bez żadnej mapy z chronologią przyszłych wydarzeń. Żadnych konkretów. Żadnych odgórnych ustaleń. Tylko kierunek był oczywisty. Południe. Tam, gdzie góry.