cytaty z książki "Dom"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Kiedy jesteś na szczycie, twoi przyjaciele wiedzą, kim jesteś. Gdy jesteś na dnie, ty dowiadujesz się, kim są twoi przyjaciele.
Nigdy nie walcz o przyjaźń. O prawdziwą nie trzeba, o fałszywą nie warto.
Każdy czasem się mści. Widzisz, w życiu są trzy rodzaje ludzi: ci, którzy pomogli ci w trudnej sytuacji, ci, którzy opuścili cię w trudnej sytuacji, i ci, którzy wpakowali cię w trudną sytuację.
Ojciec kiedyś powiedział jej mądrą rzecz: „Nie można zmienić tego, co inni czują i myślą o tobie, więc nawet nie próbuj. Po prostu żyj swoim życiem i rób swoje".
Andrzej Lipowicz odstawił puszkę z piwem i nachylił się do córki.
– Powiem ci coś. To będzie jedna z moich słynnych złotych myśli.
Uśmiechnęła się.
– No dawaj. Nie mogę się doczekać.
– Im bardziej włazisz komuś w dupę, tym głębiej on cię w niej ma.
– Dzięki, tato. Zawsze potrafisz mnie rozbawić. Ale muszę przyznać ci rację.
– Tak to w życiu bywa. – Lipowicz wzruszył ramionami. – Pamiętasz, co kiedyś ci mówiłem o szczerości? Zawsze mów to, co myślisz. Szczerość może nie da ci wielu przyjaciół, ale na pewno sprawi, że zostaną przy tobie ci prawdziwi.
– Ale ja wcale nie mam przyjaciół, tato – westchnęła Marta.
Nie można zmienić tego, co inni czują i myślą o tobie, więc nawet nie próbuj. Po prostu żyj swoim życiem i rób swoje.
Przejmujesz się opiniami osób, które nic do twojego życia nie wnoszą.
Niedaleko pada jabłko od jabłoni. Kat na pewno stworzył kata. Tak jak bity w przyszłości także będzie bił.
Ojciec zawsze powtarzał, że jak wszystko się układa, to znaczy, że zło pierdolnie znienacka.
Bidul rządzi się swoimi prawami. Możesz tu oberwać zarówno od wychowawcy, jak i od starszych kolegów. Oni, pomimo że sami swego czasu mieli wymierzane kary za pomocą pięści lub kopniaków, teraz czynili podobnie. Wcześnie zrozumiałem, że bity w przyszłości sam także będzie bił.
Nie ufał żadnym bankom ani lokatom. Uważał, że na współpracy klienta z bankiem zyskuje tylko ten drugi.
Skierowałem się na strych. Drzwi były otwarte.
– Justyna? – zawołałem cicho.
Nie chciałem jej przestraszyć. Nie chciałem też głośniejszym krzykiem zainteresować wychowawcy tym, co się dzieje na górze. Wokół panowała cisza. Wszedłem głębiej. I wtedy ją zobaczyłem.
Wisiała na sznurze przyczepionym do grubej belki.
Gdyby to zależało od niego, zapakowałby wszystkich księży do pociągu towarowego i wywiózł daleko na wschód. Niech nawracają na wiarę niedźwiedzie na Sybirze...
Dziecko jest ojcem dorosłego. (...) To, co dostałaś w dzieciństwie, ukształtowało cię jako dorosłego.
..."Pamietasz, co kiedyś ci mówiłem o szczerości? Zawsze mów to, co myślisz. Szczerość może nie da ci wielu przyjaciół, ale na pewno sprawi, że zostaną przy tobie ci prawdziwi"...
Nikt z bidula nie mógł powiedzieć, że potrafi ułożyć sobie życie. Każdy miał problemy, z którymi nie potrafił sobie poradzić.
Jedni popełniali samobójstwo. Kolejni wpadali w alkoholizm i przepijali swoje życie. Inni zaczynali się znęcać nad słabszymi. Kto był bity, będzie bił. Taka jest zasada.
..."- Kiedy jesteś na szczycie, twoi przyjaciele wiedzą, kim jesteś. Gdy jesteś na dnie, ty dowiadujesz się, kim są twoi przyjaciele. I jeszcze jedno, ważniejsze. Nigdy nie walcz o przyjaźń. O prawdziwą nie trzeba, o fałszywą nie warto"...
Kiedy ktoś nie może manipulować Tobą, manipuluje innymi, żeby źle o Tobie myśleli.
Przez wódkę nigdy się nie ożenił i niczego większego w życiu nie dorobił. Ale od dziesięciu lat już nie pił. Lekarze mu zabronili.
Teraz trochę żałował, bo chętnie wychyliłby jednego za księdza. Niech mu ziemia ciężką będzie.
- Pani komisarz, ja to zwykły krawężnik jestem - westchnął. - Daleko mi do Borewicza czy innego Majami. Nie jestem nawet podobny do Despero.
Zdarzało się, że kara spadała na niego wieczorem, a czasem musiał czekać kilka dni. Była jednak nieuchronna. Kiedyś zażartowałem, że kara u Teresy Zdrojewskiej jest pewna jak sraczka po śliwkach popitych woda ze studni. Żart oczywiście dotarł do wychowawczyni i skończył się karą.
... Ojciec kiedyś powiedział jej mądrą rzecz: "Nie można zmienić tego, co inni czują i myślą o Tobie, więc nawet nie próbuj. Po prostu żyj swoim życiem i rób swoje"...
Nie można zmienić tego, co inni czują i myślą o tobie, więc nawet nie próbuj. Po prostu żyj swoim życiem i rób swoje".
Miałem zaledwie osiem lat, ale pobyt w domu dziecka przyśpieszył mój rozwój. Wychowankowie bidula dojrzewają szybciej niż dzieciaki w normalnych rodzinach. Tutaj trzeba umieć walczyć o swoje".
W końcu stanęli przed znajomym budynkiem. Oboje tylko patrzyli na mroczny gmach, owładnięci dziwnym niepokojem.
- Powiem ci, że nie wiem, czy chcę wiedzieć, co się stało za tymi murami - powiedziała cicho Marta.
- A ja się boję, że to, co odkryjemy, sprawi, że całe miasto będzie miało do nas pretensje - odparł z namysłem Okoński.
- O co? - popatrzyła na niego.
- O to, że wyciągamy stare brudy. Wschowa jest specyficzna. Ludzie są tu wspaniali, ale nie lubią, jak się obcy mieszają do ich życia. Ty jesteś dla nich obca. A ja, pomagając ci, też staję się wyrzutkiem".
...sama musi przeżyć swoje życie, nie patrząc na to, co myślą inni. Chciała być szczęśliwa - i miała do tego pełne prawo. To ona na stare lata będzie musiała spytać siebie, czy wykorzystała wszystkie okazje, jakie dał jej los. I jeśli nawet popełni błąd, będzie to jej błąd i to ona poniesie jego konsekwencje.
Z przeszłości pamiętał niewiele. Nie wiedział, skąd pochodzi ani jak się znalazł w tym mieście. Słyszał, że na świecie są inne miasta, jednak chyba nigdy w żadnym nie był.
Pamiętał bicie. Bito go często. Czasem płakał, ale potem się do tego bicia przyzwyczaił. Najwięcej bił ten pan, co dawał cukierki. Ale bili też inni chłopcy.
...A wiesz, kto rozpuszczał takie podłe plotki i oskarżenia? Nieudacznicy, którzy sami niczego nie osiągnęli i nie osiągną. Sami są nikim i przeszkadza im to, że komuś się chce. To jest tak jak z aktorami, sportowcami lub pisarzami. Wszyscy lepiej napisaliby książkę, lepiej namalowali obraz, celniej kopnęli piłkę. Wszyscy tacy, kurwa, zajebiści specjaliści. Zazdroszczą innym sukcesu, bo sami siedzą w domu, oglądają Na Wspólnej albo inny Klan i tak im mija życie. Podobnie jest z ludźmi, co obrabiają dupę mojemu ojcu i innym wychowawcom. Oni też gówno wiedzą, gówno zrobili, ale do rzucania fałszywych oskarżeń są pierwsi. Nie pozwolę oczerniać mojego ojca, bo na to nie zasłużył. Robił swoje i robił to dobrze.