cytaty z książki "Uroczysko"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Codziennie przez chatę Borowej przetaczał się cały świat. Okiennice przepuszczały drobinki kurzu, które wirowały w zatęchłym powietrzu jak maleńkie diamenty. Gdy cisza układała się wśród słojów wypełnionych zaklętymi darami lasu, kąty wypełniał szmer barstuków dobiegający głęboko spod ziemi, zaplątany w korzenie drzew. Drewniane deski przyjmowały zmęczone dniem światło, które kładło się długimi cieniami. Ciało Ciotki wydawało woń wilgotnej ziemi połączonej ze słodyczą przegniłych liści i mchu. Było w tym coś kojącego, przez co wiele poranionych dusz szukało u niej schronienia.
Stara czarownica krzątała się po izbie. W środku było ciepło od ognia buchającego z rozgrzanego pieca. Nad paleniskiem podskakiwał kocioł, do którego Borowa co chwila wrzucała susz z lnianych worków. Mieszała w garze, a spod nosa wylatywały tylko jej znane słowa. Wypuszczała je z każdym wydechem, a one wzbijały się pod sękate belki. Zwisały nad głową Ciotki jak sople lodu, aby kropla po kropli sączyć się do gęstej cieczy, bulgoczącej na ogniu.
Nad uroczyskiem zapadł zmrok, przykrywając wszystko wokół płaszczem nocy. Konary kładły się długimi cieniami w świetle księżyca, który wznosił się wysoko nad drzewami. Martwą ciszę przerywało tylko pohukiwanie sowy. Ci jednak, którzy znali mowę lasu, słyszeli odległe szepty, złowrogi chichot, chrzęst łamanych suchych gałęzi i trzaskanie ognia. To był ten czas, kiedy z najciemniejszych zakątków wypełzały ukryte za dnia demony.
Chłód owiał buzię Lotty. Wciągnęła zachłannie porządny haust, który mroził od środka. Tak smakowała wolność. Tylko co ona z nią pocznie? Nie była przygotowana na świat, nie wiedziała też, czy świat był gotowy na nią. Co innego snuć opowieści, szeptać je niemym drzewom, spoglądać na nie z oddali. Teraz widziała jak wypowiadane w lesie słowa wirowały niczym płatki śniegu, wprawiając w ruch to wszystko, co rozgrywało się do tej pory jedynie w jej głowie.