cytaty z książki "Małe Licho i babskie sprawki"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Matmo! Klątwo ty moja! Ty odbierasz zdrowie.
Ile cię trzeba wkuwać, ten tylko się dowie,
Kto cię oblał. Dziś trudność twą w całej ozdobie
Widzę i opłakuję, bo cierpię po tobie...
- Strefa komfortu to nie miejsce, Patryku, tylko stan - objaśnił nauczyciel. - Stan, kiedy człowiek niczego nie zmienia w swoim życiu, bo jest mu dobrze tak, jak jest.
Ale pierwsza miłość to jest... no, to jest naprawdę coś. coś, co się już zawsze pamięta. To jakby taki kamień milowy, jeden z kilku.
- Niemiecki jest superkalifradalistodekspialityczny!
I nagle, tak jak Bożek jakby mniej potrzebował teraz Licha, tak samo Licho jakby mniej potrzebowało Bożka - choć jeszcze nie tak dawno temu wydawało im się to niepojęte i niemożliwe, a nawet straszne. A co najdziwniejsze, czuli się z tą swoją odrębnością całkiem... normalnie, bez cienia pretensji czy żalu o cokolwiek.
Ostatnie dni sierpnia, choć coraz krótsze, wciąż były ciepłe i beztroskie, słodkie tą późną słodyczą malin, jeżyn i śliwek — trochę cierpką, lecz wyborniejszą niż oczywista słodycz czerwcowych przysmaków. Pachniały mokrą trawą i sokiem z czarnego bzu, a smakowały złocistorubinowym kompotem z jabłek, rabarbaru i brzoskwiń o zamszowej skórce. Czyli dokładnie tak, jak koniec lata smakować powinien.
Ten dzieciak zupełnie nie umiał się mijać z prawdą. Gdzie on się chował? Ach, no tak, przypomniał sobie. W dziwnym domu pełnym zrozumienia, miłości i innych dziwadeł".
Tak. Ostatnie dni sierpnia były coraz krótsze, za to Bożydar Antoni Jekiełłek... no cóż, tak jakby wprost przeciwnie.
Wielki potwór wychodził z założenia, że im więcej dzieci do karmienia, tym lepiej. Ba, nie miałby naprawdę nic przeciwko, gdyby Bożek przyprowadzał nie dwóch głodnych kolegów, ale całą klasę.
- Czy anomalia to coś jak wanilia? — szepnęło Licho do Konrada, bo nie wiedziało, czy powinno się przejąć, czy jednak niekoniecznie.
— Jasne. Tylko jeszcze słodsze. — Konrad po-
klepał małego anioła z czułością po głowie.