cytaty z książki "Muzeum luster"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Jakaż to otchłań nieb odległa
ogień w źrenicach twych zażegła...?
William Blake.
Nigdy nie należy ufać atrakcyjnym mężczyznom, demony zawsze są ładne.
Muzeum. To żywy organizm, nie czujesz? Ma tyle różnych nastrojów co kolorów na obrazach: bywa melancholijne, czasem wesołe, czasem rozmarzone... Codziennie czuje się inaczej, tak jak ty i ja.
Dobrze zarządzana informacja to większa potęga niż jakiekolwiek pieniądze [...].
Sztuka to moc, której pozbawione są zwykłe słowa.
Malarstwo to w skrócie sztuka odtwarzania w sposób fikcyjny tego, co prawdziwe.
- Ja z kolei lubię w tobie wiele rzeczy - powiedział. - Na przykład ten wisiorek. Zawsze go nosisz. To łabędź, prawda? Łabędzie to bardzo interesujące zwierzęta... Są emblematem Apollina, wiedziałaś o tym? Zawsze mu towarzyszą. Symbolizują sztuką i harmonię, ale też melancholię i furię. Są silne i piękne, czasem sprawiają wrażenie delikatnych, czasem dumnych, wszystkie te cechy łączą się z łabędziami. Wydają się takie majestatyczne, kiedy pływają. Ale gdy spacerują po ziemi, stają się niezdarne i fajtłapowate. To dlatego, że nie są w swoim żywiole, Judith, czują się zagubione. Jeśli ktoś nigdy nie widział pływającego łabędzia i zobaczyłby go spacerującego po brzegu, jakby był pijany, pomyślałby, że to brzydki, żałosny ptak. Ale, sama pomyśl, to nie jest prawda, bo kiedy wróci do jeziora, nie ma zwierzęcia ładniejszego od łabędzia. - Guillermo zawiesił głos. - Nie jesteś okropną osobą, Judith... Po prostu czasami zapominasz, jak wrócić do wody.
Wnętrze Prado roiło się od bogów, wyrzeźbionych i namalowanych. Niektórzy z nich żyli, większość została zapomniana, ale żaden nie umarł. Bogowie nie umierają najwyżej pozostają w uśpieniu. A kiedy się zbudzą, są głodni.
To trudne, przyjacielu Judith, mieć w głowie kamień szaleństwa. Może on nie istnieje, ale i tak możemy poczuć, jak uwiera nasz mózg.
Każdy rozsądny człowiek wie, że woda zdolna jest ugasić ogień, ale nie zdoła zatrzymać wylewającej rzeki.
Sekrety są ciężkie, ciążą coraz bardziej w miarę upływu czasu, a ja jestem już zbyt słaby, żeby dźwigać to brzemię.
Nie chodzi o to, w co ja wierzę, chodzi o wiarę osób, nad którymi mam władzę.
Kolekcjonuję sekrety, a to pozwala mi wywierać tu i ówdzie nacisk, żeby zdobyć to, czego chcę. Wymieniam informacje na przysługi, kontakty albo inne tajemnice. To najlepsza waluta na świecie [...].
Każda duża instytucja publiczna [...] niewiele się różni od biosfery. Występują tam drapieżniki, ofiary oraz byty pasożytnicze.