cytaty z książki "Środek świata"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Niektóre zmiany zachodzą w ciągu jednej nocy. Wieczorem kładziesz się do łóżka, śpisz głęboko i spokojnie, a następnego ranka budzisz się, by stwierdzić, że wszystko jest inaczej niż było. Nie umiesz sobie wytłumaczyć co się stało, gdyż słońce wzeszło jak co rano, a na ścianie wciąż wisi ten sam obrazek który już dawno chciałeś zdjąć. Kolory świata są te same. Dopiero po dokładnym przyjrzeniu wydaje Ci się, że są o ton jaśniejsze czy ciemniejsze, ale to złudzenie: to twoje postrzeganie się zmieniło, bo Ty sam z dnia na dzień stałeś się kimś innym.
To jeden z tych gorących, błękitnoniebnych dni, które mają smak lodów waniliowych i przyszłości, jeden z tych dni kiedy serce bije szybciej bez żadnego rozsądnego powodu i jest się gotowym przysiąc na wszystko, że przyjaźń nigdy się nie kończy.
Nikt i nic, stwierdziła, nie jest tak ważny, by z tego powodu zatrzymał się świat.
Albo miłość, albo kłopoty z ciśnieniem, orzekła Glass później, a właściwie wszystko jedno, bo jej zdaniem mniej więcej na jedno wychodzi.
Przygody, w które dawałem się porwać wypożyczonym książkom, żeby były nie wiem jak barwne i różniące się od siebie (...), wszystkie dawały ten sam efekt: otulały mnie jak płaszcz ochronny i w ten sposób chowały przed Maluczkimi, przed światem na zewnątrz. Dlatego kochałem bibliotekę. Dla mnie była środkiem świata.
- Wyobraź sobie, że życie jest wielkim domem z mnóstwem pokoi, Phil. Niektóre z tych pokoi są puste, inne pełne rupieci. Niektóre są jasne i pełne światła, inne znowu są ciemne, kryją przerażenie i troski. I od czasu do czasu - tylko od czasu do czasu, słyszysz? - otwierają się drzwi do jednego z tych strasznych pokoi i musisz zajrzeć do środka, czy tego chcesz, czy nie. Wtedy dopada cię wielki strach, tak jak teraz. Wiesz, co wtedy robić? (...) Wtedy myślisz o tym, że to twoje życie - twój dom z twoimi pokojami. Ty masz klucze, Phil. A więc zamykasz po prostu drzwi do tego strasznego pokoju.
- A potem wyrzucam klucz!
- Nie, tego robić nie wolno, nigdy (...) bowiem któregoś dnia poczujesz być może, że tylko przez ten straszny pokój prowadzi droga do większej i piękniejszej części domu. I wtedy będziesz potrzebował klucza. Możesz na moment wygonić swój strach, ale w końcu musisz stawić mu czoła.
- Kiedy będę większy?
- Większy i odważniejszy (...) i być może także już nie sam.
Bądźcie silni i brońcie się. Kto was zrani, temu oddajcie z nawiązką albo schodźcie mu z drogi, ale nigdy nie pozwólcie sobie narzucać, jak macie żyć.
- Ludzie stąd (...) są na tyle duzi, żeby mieć własne poglądy. Dlaczego mieliby obnosić się z uprzedzeniami swoich rodziców?
- Bo to wygodniejsze niż myślenie.
Zaglądajcie na drugą stronę, nie ufajcie powierzchni. Nie pozwólcie się okłamywać i nie okłamujcie się sami! Co państwo widzicie?
Jednak najmłodsza siostra kusiła i szeptała: wyjdź, sięgnij po to, za czym tęsknisz! Co tak tkasz ten dywan, kiedy wszystko, czego pożądasz, czeka na ciebie tam za drzwiami, za płotem? Ale najstarsza zaprzeczała i ostrzegała: zostań tu, gdyż tu jesteś bezpieczna i pod opieką, a tam na zewnątrz czeka na ciebie śmierć. czy nie widzisz bagna, zalewającego ogród, śmiercionośnych włóczni i oszczepów, które czekają na ciebie za płotem?
Kiedy nie masz nigdzie gruntu pod nogami, to trzymasz się rytuałów.
Miłość jest słowem, które powinno się pisać wyłącznie atramentem czerwonym jak krew.
Odniosę nowe rany, jeszcze zanim zagoją się stare i zadam rany innym. każdy z nas nosi przy sobie nóż.
Przyszłość nigdy nie jest oddalona bardziej niż kolejna chwila.