cytaty z książki "Najlepsze lata naszego życia"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Jesień. Wiatr szumiący od rzeki pachniał zgniłymi liśćmi. Jesień była dla niego jakby czasem umierania, zawsze kojarzyła się ze śmiercią...
Wrzesień już wyszedł z lasów. W tym roku jesień przyszła jak mądrość: tego roku jesień była jak uśmiech starego, dobrego człowieka. Słyszał głos:
– Świat – to noc dla człowieka. Paskudna noc. Błądzisz. A na latarkę – ludzie ci dmuchają…
– Nieprawda – mówił, wbijając palce w ziemię. – Nieprawda...
A więc dobre słowo - pomyślał - to zawsze kłamstwo? Żeby była taka prawda, która nie kłamie - oddałbym życie.
-Tacy są ludzie, że nie mogą żyć, by się nie krzywdzić. Pan nie poradzi na to ani ja.
-Życie - to ból. Rodzisz się w mękach, życie straszne, umierasz w cierpieniach. I wszyscy kłamią... Filozofy są rozmaite, tłumaczą wszystko: i gwiazdy, i sny, i miłość, planety rozmaite, bogactwa, co chcesz. A życie - jak bolało - tak boli!
A on - czuł się znów oszukany: to nie była kobieta ze snów i pragnień. W miłości była twarda i wymagająca, a nie - czuła i dobra. Marzenie o kobiecie, które odpychał, odsuwał wciąż od siebie, o kobiecie dającej siłę i dobroć, upadło jak wszystko dotychczas w życiu: wiara w życie, w szlachetnych ludzi, w Boga. Znów przeszło coś koło niego, przepadło, nie da się już odnaleźć, nie wróci.
Wierzył tylko miażdżącej, strasznej sile nędzy, która dusi, która zrobiła z niego bydlę, z jego życia - beznadziejną wegetację bydlęcą. Przestał w siebie wierzyć jako w człowieka.