cytaty z książki "Kamień i sól"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Tak oto zginę, z nożem drżącym w niepewnej dłoni, ale może to dobrze. Może to znaczy, że po tym wszystkim, co przeszłam, moja niechęć do uśmiercenia tych, którzy się dla mnie liczą, dowodzi, że wciąż jestem człowiekiem.
Tak to już w życiu jest: kiedy znajdujesz się w beznadziejnej sytuacji, myślisz sobie: "Przynajmniej nie może już być gorzej". I wtedy życie wali cię prosto w głowę za głupią naiwność.
(...) gdy ludzie patrzą w przyszłość nie widzą niczego, na co chcieliby czekać.
Kiedyś katalogowałam sobie knajpki według smaku ciasteczek owsianych. Teraz robię katalog zgonów i przysięgam zemstę.
Udział w Piekielnym Wyścigu przypomina uzależnienie od narkotyków. Jeden mały krok prowadzi do następnego i zanim się zorientujesz, znajdujesz się w sytuacji bez wyjścia. Nie masz pojęcia, jak to się stało, że twoje życie tak bardzo oddaliło się od tego, co było wcześniej.
To właśnie Piekielny Wyścig robi z ludźmi. Każe nam wybierać między życiem jednych a drugich. Sprawia, że jesteśmy mniej ludźmi, a bardziej zwierzętami, w desperacji próbującymi chronić członków własnego stada bardziej niż innych.
Jest jakieś piękno w zaglądaniu śmierci w oczy, kiedy się wie, że w każdej chwili można zejść jej z drogi. Kiedy czeka się z ucieczką do ostatniego momentu.
Spędziliśmy wiele dni na odpoczynku i rekonwalescencji. Omówiliśmy ten wyścig na wszystkie możliwe sposoby. A przede wszystkim obserwowaliśmy i czekaliśmy na następną przeszkodę. Zanim zostaliśmy uczestnikami, wierzyliśmy w przyszłość. Teraz żyjemy chwilą i wiemy, że nie będzie jutra, jeśli nie zdobędziemy go dzisiaj.
Guy nigdy nie przeczytałby mi na głos sonetu ani nie pragnąłby pikniku ze mną na plaży, ale robi inne, lepsze rzeczy. Sprawia, że czuję się piękna, z moją krzywą fryzurą i brudem na twarzy. Stoi blisko mnie, kiedy się boję, i odsuwa się, gdy widzi, że potrafię o siebie zadbać. Wierzy, że jestem silna, choć zajęło mu trochę czasu uszanowanie tego. I pozwala mi prowadzić, kiedy wie, że poradzę sobie z tym lepiej niż on.
Przywieźli nas tutaj, żebyśmy wzięli udział w wyścigu, który może wygrać tylko jedna osoba. Wysłali myśliwych, żeby na nas polowali, i zmusili nas, żebyśmy zabijali nawzajem swoje pandory, a cały czas udają, że są tymi dobrymi. Nie są. To potwory spod łóżka, cienie przesuwające się w kącie pokoju o północy. Są tym, czego zaczynasz się bać, gdy jest już za późno.
- To nie jest śmieszne!
- Wszystko jest śmieszne - stwierdza rozdrażniona Harper.
- Jak wy to robicie? - Cotton chodzi tam i z powrotem po jaskini. - Jak możecie udawać, że jest okej, kiedy ci ludzie robią wszystko, żeby nas złamać? Nie zauważyliście, że od wyścigu na oceanie jest już tylko gorzej? Każdego dnia coraz gorzej! Czasem nie wiem, czy w ogóle chcą, żebyśmy przeżyli!
Znajdzie się jeszcze jedno miejsce? - pyta inny głos. Po karku przebiega mi dreszcz, kiedy widzę, kto zadaje pytanie.
Już wcześniej, kiedy w moją rodzinę uderzyła choroba - gdy mój brat Cody po raz pierwszy nie chciał dokładki pieczeni z sosem i zaczął tracić na wadze - wiedziałam, że to coś poważnego. Że mam do czynienia z tragedią, której muszę stawić czoło. Że będę musiała patrzeć, jak mój starszy brat niknie w oczach, a cała rodzina wraz z nim.
Starałam się być dzielna i uśmiechać się, nawet gdy nie miałam powodu do radości. Rzucałam dowcipami w gabinecie lekarza, żeby Cody pozbył się strachu i zastąpił go śmiechem.
Piekielny Wyścig odbywa się w czterech ekosystemach: w dżungli, na pustyni, na oceanie i w górach. Albo w górach, a potem na oceanie. Dwa mamy za sobą, dwa kolejne przed nami. Jesteśmy w połowie. Hurra! Taniec zwycięstwa.
Przez chwilę wydaje mi się, że zaraz złapie mnie za rękę, ale on po prostu wstaje i znika za drzwiami z koca niczym duch, zabierając ze sobą resztki mojej dumy.
Kiedy Guy mówi, ludzie słuchają. Nie dlatego że narzuca swoją wolę, ale dlatego że w tym wyścigu wszyscy potrzebujemy lidera, czy się do tego przyznajemy, czy nie. A Guy zapewnia poczucie bezpieczeństwa, kiedy wydaje polecenia.
Jesteś zła, bo straciłaś kogoś, kogo kochałaś - mówi. - Ale nie powinnaś zaprzepaszczać szansy innych ludzi, wszczynając bunt.
- Uczestnicy stają się tutaj kimś zupełnie innym. Niektórzy zmieniają się w zwierzęta, i to zupełnie zrozumiałe.
- A ty? - prycha Cotton. - Ty zmieniłaś się w zwierzę?
(...)
- Nie udaję, że jestem lepsza niż inni. Każdy popełnił tutaj błędy i ze mną nie jest inaczej.