cytaty z książki "Chłopiec z Włoch"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nie potrafię być liczbą pojedynczą naszej uprzedniej mnogości.
A jeśli tak długo nosiło się w sobie tajemnicę, czy człowiek staje się lżejszy, gdy się jej pozbędzie? Czy - wprost przeciwnie - żałuje, że ją wyznał, ofiarował innym to, co należało tylko do niego? Czy czuje się wyzwolony, czy okradziony?
Zmęczenie i rozdrażnienie przybierają czasem taką samą postać.
Przygotowałam się na najgorsze i wiem już, że się nie pozbieram, gdy nadejdzie.
Ci, którzy będą nas wspominać, użyją prostych, codziennych słów, by o nas mówić. Ale to nie będą odpowiednie słowa. Nie chodzi o to, że potrzeba skomplikowanych lub zawiłych sformułowań, należy tylko trafić w sedno, nie pomylić się. Oni się pomylą. Opowiedzą jedną historię, a myśmy przecież przeżyli zupełnie inną.
Młodzi ludzie ładnie pachną. To zapach czystości, świeżości, wody kolońskiej, lub żelu pod prysznic. Są nietknięci, prości, gładcy. Są jak nienaruszone terytorium. Wystawiają na sprzedaż samą istotę czystości. Wystawiają na sprzedaż zresztą wszystko , również samych siebie, tak po prostu, bez widocznej dwuznaczności, bez ukrytych myśli, bez ograniczneń. Sto taki w młodzieńczym przebraniu, które wydaje się wieczne i nie wie co to oznacza się starzeć. Nie ma pojęcia o nieubłagalnych zmianach w wyglądzie, o nieuchronnym więdnięciu skóry, zgrubieniu rysów twarzy, żłobieni się zmarszczek. Stoi taki tryumfujący, i nawet nie wie, że tryumfuje. Jest jeszcze- do pewnego stopnia- niewinny, dopóki nie zrozumie, jaki atutami naprawdę dysponuje. To pewien rodzaj uczciwości, która zaniknie, zresztą jest już na etapie zaniku. Na razie jeszcze przetrwała, a to już jej ostatnie chwile, momenty absolutnego, nieosiągalnego piękna. Nam pozostaje trzymać się na dystans. A to przymusowe oddalenie jest wręcz poniżające. Ale Boże, jak młodzi ludzie pięknie pachną!
Ja zastanawiam się, czy można odbudować swoje życie na nowo?
Ona należy do tych, którzy uważają, że w miłości ( i tylko w miłości) nie należy zadawać pytań, jeśli chce się uzyskać odpowiedzi.
Brzmiało jak sformułowanie urzędowe,choć mogło być równie dobrze zapożyczone z języka miłosnego.
Wszystko mieć i wszystko stracić, to jeszcze nie wystarczyło. Musiałam się jeszcze dowiedzieć, że wszystko, co myślałam, że do mnie należy jest być może sztuczne, a w każdym razie zbudowane na piasku.
Są takie zemsty, których nie można sobie darować. Są tacy ludzie, których słusznie chce się skrzywdzić. Trzeba przypuścić atak na ich honor, ich rzekomą zacność. Nie można pozostawić ich w spokoju z fałszywie czystym sumieniem.
Jestem nawet w stanie przyjąć kłamstwa,bylebym w nie uwierzyła.
Dotrą za kulisy. Stwierdzą, że nie byłem wyłącznie tym zachwycającym, wspaniałym młodym człowiekiem, który tak im odpowiadał, pełnym wdzięku marzycielem, który tak ich wzruszał. Zobaczą moje ciemne strony, moje mętne odbicie. Będą mówić o podłości i zdradzie. Nie pomyślą nawet przez sekundę, że to jedna i ta sama osoba tworząca całość.