cytaty z książki "Pęknięte miasto. Biesłan"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Po co komu taka wojna? Mamy nienawiść w sercu nosić? Jeden drugiemu źle życzyć? Nic z tego dobrego nie wyniknie".
Spór między mężczyzną a kobietą nie ma sensu - odezwała się nagle gospodyni. Była niewiele starsza od moich studentów, ale dziewczęta na Kaukazie wcześnie dorastają. - Oboje mają rację. Tylko każde ze swojego punktu widzenia. Każda kobieta wierzy, że gdzieś, niekoniecznie daleko, jest ten jeden mężczyzna właśnie jej przeznaczony - mówiła, pokazując studentkom, jak nacinać pomidory. - On jest czasem bliżej niż się wydaje. I przyjedzie na białym koniu. Ale wy, z Zachodu, chcecie się podobać wszystkim. My, kiedy już znajdziemy męża, będziemy z nim do końca życia".
Życie bez urażonej dumy jest możliwe. A czasem łatwiejsze.
Łatwiej nauczyć całe narody żyć w kłamstwie niż jednego człowieka w prawdzie, bo prawda bywa tak samo niebezpieczna jak kłamstwo.
Każdy chciał mieć obok kogoś bliskiego. To taki mały skrawek bezpieczeństwa, którego można się uchwycić bodaj na sekundę. A wtedy sekunda miała cenę życia.
Biesłan to trudne miasto. Nie tylko ze względu na wydarzenia sprzed dziesięciu lat. Teraz nie walczy z terroryzmem, ale z bezrobociem, z biedą, z kompletnym brakiem perspektyw. Jak polskie niewielkie miasteczka.
Wszystko musiało działać jak w zegarku - wyświechtany slogan, który stracił swoją wartość, od kiedy szwajcarskie zegarki produkowane są w Chinach, a Amerykanie zarzucają świat elektronicznym chłamem.
Zmarłych trzeba pożegnać. Nie na zawsze. Tylko do śmierci.
Kaukaz jest barwny, jest roztańczony. Dzisiaj barwy mienią się krwią, a taniec jest tańcem wojennym.
Na Kaukazie Północnym zobaczyłem wojnę w czas pokoju. Bo tu pokój jest słowem o zamordowanym znaczeniu, a wojny nie widzą tylko ci, którzy widzieć jej nie chcą.
Wojny są jak kamienne lawiny. Nie do przewidzenia. Nadchodzą niespodziewanie, niszczą wszystko, co stanie im na drodze, a potem znowu nastaje cisza. Do kamiennych lawin na Kaukazie trzeba się przyzwyczaić.
- Nie wiem, po co tam jedziesz - warknął. - I jeszcze ciągniesz ze sobą córkę. A, ty już raz jechał, nie wystarczy ci? Teraz jest pokój, więc myślisz, że tam nie ma wojny? - Cholerny paradoks Bliskiego Wschodu. - Myślisz, że nie jest niebezpiecznie? Czego wy szukacie w tej Czeczenii? Tam ludzie znikają bez wieści.