cytaty z książek autora "Katarzyna Rzepecka"
Muszę uciec jak najdalej od ludzi, którzy źle wpływają na moją już i tak zszarganą psychikę.
Może procenty nie rozwiązują problemów, ale to więcej niż pewne, że pozwalają na chwilę zapomnieć.
Muszę żyć, nawet jeżeli oznacza to naukę codzienności od nowa oraz walkę z własnym samopoczuciem.
Podziwiam go naprawdę szczerze. Nie wiem, czy potrafiłabym stanąć na wysokości zadania, gdybym była w jego sytuacji.
Stałaś tam taka samotna, poważna i anielska tak bardzo, że musiałem podejść i po prostu zobaczyć cię z bliska. Byłaś jak tęcza na niebie. Zjawiskowa. Nieuchwytna. Zbyt piękna, byś była prawdziwa. Oślepiałaś mnie swoim blaskiem, chociaż zdawałaś się samotna. Z delikatną cerą jak porcelana, z jasnymi błękitnymi oczami, z włosami jakby słońce miało w nich dom i tymi ustami, które są tak bardzo kuszące...
Miłość jest najważniejsza, Kamilo. Bez miłości nie ma zdrowia, tak jesteśmy skonstruowani. Niekochane i porzucone dziecko się nie rozwija. Dlatego zawsze będę powtarzać, że zdrowie może być kulawe, jednak gdy masz z kim dzielić swoje smutki, gdy masz prawdziwą miłość, to nawet w chorobie będziesz szczęśliwa. Kiedy jesteś samotna, to i życie w zdrowiu nie przyniesie satysfakcji. Będzie puste.
Podobno pierwsze wrażenie jest najważniejsze, gdy kogoś poznajesz i od tego zależy, jak potoczy się cała relacja.
Byłem zły na siebie, że pozwoliłem sobie na tę słabość, bo mnie rozproszyłaś, a miałaś być tylko chwilą. Chwilą odpuszczenia i zapomnienia. Zakazanym owocem tej jednej nocy. Nie zaś fantazją podczas samotnych wieczorów...
Ale ludzie są różni. Każdy z nas ma swoją właśną historię, która determinuje, jacy aktualnie jesteśmy.
Nigdy tak bardzo nie płakałam. Nigdy tyle łez nie sączyło się z moich oczu. To nie tylko szloch serca, ale i mojej duszy.
Nie powoliłby się uwieść, ponieważ nie da się uwieść faceta, który kocha swoją kobietę.
Muszę stawiać siebie na pierwszym miejscu. Ja jestem w moim życiu najważniejsza, nikt inny, bo to ja będę ze sobą aż do śmierci. Muszę dbać najpierw o siebie, inaczej nie będę szczęśliwa.
Cóż, coś w tym jest, że im bardziej lubi się człowieka, tym atrakcyjniejszy się wydaje, i odwrotnie.
Kiedy coś ma się wydarzyć, to się wydarzy. Czasem trzeba po prostu uzbroić się w cierpliwość i pozwolić życiu wyprostować wszystkie sprawy. Bo jeżeli o czymś prawdziwie i szczerze marzysz, to w końcu się spełni.
-Miłość wymaga pracy. Wymaga tego, żebyśmy sami od siebie wymagali. Byśmy na chwilę się zatrzymali i zrobili sobie rachunek sumienia.
Te marzenia i siła przyciągania to brednie. Gdyby tak było, to los by znalazł jakieś wyjście. Sprawiłby, że bylibyśmy razem. Pozwoliłby mi cię zrozumieć i zaufać na nowo. Ale to jest rzeczywistość, a nie bajka. Tu nie ma szczęśliwego zakończenia.
Miłość jest najważniejsza, Kamilo. Bez miłości nie ma zdrowia, tak jesteśmy skonstruowani. Niekochane i porzucone dziecko się nie rozwija. Dlatego zawsze będę powtarzać, że zdrowie może być kulawe, jednak gdy masz z kim dzielić swoje smutki, gdy masz prawdziwą miłość, to nawet w chorobie będziesz szczęśliwa. Kiedy jesteś samotna, to i życie w zdrowiu nie przyniesie satysfakcji. Będzie puste”.
Łączy nas chemia. A gdy ona już jest, to mamy zaczątek. Potem wszystko zależy od nas samych. Jeżeli nie dbamy o uczucie, to wszystko spowszednieje.
Czasem jednak mam wrażenie, że faceci wymyślili pocałunki po to, byśmy my, kobiety, nie pytały o zbyt wiele rzeczy.
Pozwalam sobie na to, by na chwilę oderwać się od rzeczywistości. By się zapomnieć. Pozwalam sobie, by każda komórka mojego ciała zawrzała, a potem zamieniła się w płynną lawę. Paruję i rozpuszczam się jednocześnie, czując na sobie jego usta i dłonie. Tak rozpalone i łakome. Takie zachłanne.
Taki przystojny, spokojny i taki bardzo mój. Wygląda w końcu na zadowolonego z życia i często uśmiecha się nawet sam do siebie. Tak strasznie go kocham, że nie wyobrażam sobie kolejnego dnia bez niego. Jest dla mnie niczym powietrze.
Wszystkie nasze czyny mają swoje konsekwencje, powinnam już do tego przywyknąć.
Tak właśnie działa pożądanie - przez nie zapominasz o istotnych rzeczach, skupiasz się tylko na tym, jak bardzo pragniesz tej osoby, a reszta rozmywa się jakby w tle. Wiesz, że tam są tajemnice, ale już nie tak istotne. Najważniejsze, że chcesz pocałować drugą osobę i poczuć jej dłonie na sobie. Wiesz, że będziesz później żałować, ale nie dbasz o to.
Cokolwiek bym nie robiła, gdziekolwiek bym nie uciekła i o czym tylko bym nie śniła, wszędzie jest on.
Jest w mojej podświadomości.
Jest w moim sercu.
Jest w moich myślach.
Jest wszędzie.
Z każdym dniem tęsknię coraz bardziej. Każdej nocy zasypiam ze łzami na policzkach. Tak jakby ciemność nocy gasiła światło dnia, a z nim zbierała resztki mojej siły.
Każdego dnia czuję się coraz gorzej. Chudnę nieco bardziej i smutnieję. Nie słyszę nawet bicia mojego serca w tym szumie tęsknoty, jakby - puste - zapomniało pompować krew. Po prostu ją przelewa. Jest takie jak ja - próbuje przetrwać. Wegetujemy.
Tyle dni minęło. Tyle wspomnień się zatarło. Inne z kolei są wciąż tak żywe, że aż palą. Staram się nie oglądać jego zdjęć. Nie wspominać. Jednak nie potrafię.
Wspaniale jest czuć jej drobne ciało przy moim i jednocześnie mieć świadomość, że to nie są wykradzione chwile. Nie chcę, by kiedykolwiek jeszcze czuła się zagrożona. Pragnę, by była pewna, że jest najważniejszą kobietą w moim życiu.
Gdy się całujemy, rodzą się pomiędzy nami obietnice. Obiecujemy sobie miłość i wierność, wsparcie i śmiech w szary dzień. Obiecujemy sobie codzienność.
Chociaż staram się o nim nie myśleć i wiem, że nie powinnam fantazjować, po prostu nie potrafię. Już nie udaję sama przed sobą, że go nie pragnę, że nie tęsknię za jego uśmiechem, że nie marzę o tym, by coś między nami wyszło.
Wiem, że się w nim zadurzyłam jak małolata, chociaż to raczej bezsensowne, bo on jest tak pełen oporów i swoich postanowień i nie mam na co liczyć. Po prostu nie miałam na to wpływu.
Broniłam się, starałam nie myśleć.
Jakby mi przeniknął pod skórę.
Rodzice to ludzie, którzy powinni być dla dzieci jak postacie z bajek przekazujące najważniejsze prawdy.