Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nad głowami żołnierzy gwizdały kule karabinów maszynowych, przepowiadając śmierć; ich melodia była krótka, przerywana, kiedy kula podchodziła blisko, długa, wyjąca, gdy mijała daleko.

Teraz pozostała im tylko droga powrotna. Powinna być łatwa, a jednak w powietrzu wisiało coś niezwykłego. Na morzu panowała dręcząca cisza, bez najmniejszego powiewu wiatru. Szary półmrok nie chciał ustąpić przed nadchodzącym światłem dnia, na topie masztu błyszczały upiornie ogniste kule zwane świeczkami nagrobkowymi lub ogniami św. Elma.

Po przerażającej awanturze niemieckiej w Polsce - niebo polityczne nad Europą było ciemne i groźne. Niepewność sytuacji stała się zmorą małych narodów. Jeden za drugim wpadały narody w wir wojny, jak do kotła czarownic.