cytaty z książek autora "Kyril Bonfiglioli"
- Dżentelmena nie wypada prosić o pewne rzeczy - odparłem sztywno. - Zabójstwo, zgoda. Ale udawanie dziennikarza gazety niedzielnej to już przesada.
Często mam wrażenie, że Jock powinien zacząć grać w squasha. byłby świetny jako ściana.
Czasami, w przyćmionym świetle, z wciągniętym brzuchem, mógłbym nawet wpaść w oko samemu sobie.
- Puść tych ludzi, Jock - nakazałem surowo. - Nie wiesz, gdzie byli.
Wyglądała na tak trudną do zdobycia jak bilet komunikacji miejskiej i mniej więcej za tą samą cenę.
Łóżko to najlepsze miejsce, jeśli chcesz sobie podzwonić tu i tam. Wybornie także nadaje się do czytania, spania i słuchania kanarków. Nie jest to natomiast dobre miejsce na seks. Seks powinno się uprawiać na fotelach, w łazienkach, na trawnikach, które zostały wyczesane, ale nie skoszone w ostatnim czasie, lub na piaszczystych plażach, pod warunkiem że było się obrzezanym. Jeśli człowiek jest zbyt zmęczony, żeby odbyć stosunek poza łóżkiem, jest pewnie także zbyt zmęczony na cokolwiek innego, a wtedy należy mierzyć siły na zamiary.
Szczęście to renta albo udziały w towarzystwie budowlanym, to dożywotnia pensja i niebieskie hortensje, wspaniałe bystre wnuki i przynależność do komitetu, efekty kilku lat pracy w ogrodzie warzywnym i bycie żywym, dobra forma z kolejną dziesiątką na karku i podwójne szyby w oknach, siedzenie przy kominku i wspominanie czasów, kiedy powiedziało się kierownikowi, żeby się odczepił, i gdy Doris...
Szczęście to łatwizna. Nie wiem, dlaczego tylu ludzi nie chce po nie sięgnąć.
Kac - wyjaśnił - to ni mniej, ni więcej, tylko syndrom wycofywania; należy zatrzymać to wycofywanie, przyjmując więcej tego, co jest wycofywane, i wtedy syndrom znika jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Brzmiało to logicznie.
W rezultacie chodził trochę jak tłusty elf, który liczy, że dzięki temu zostanie dostrzeżony przez krasnala.
Tamtego dnia w gazetach też nie było żadnych ciekawych informacji, oprócz tego, że kilku Arabów zamordowało jakichś Żydów, kilku Żydów wzięło odwet na kilku Arabach, jacyś Hindusi spreparowali bombę atomową, żeby zrzucić ją na Pakistańczyków, a zbieranina różnych Irlandczyków pozabijała się nawzajem na nieprzyjemne sposoby. Naprawdę trzeba Bogu oddać, że ma niesamowitą wytrzymałość. Jahwe przeciwko Mahometowi, Brahma przeciwko Allahowi, katolik przeciwko protestantowi: ileż to zabawy zawdzięczamy religii, nieprawdaż? Gdyby Bóg nie istniał, wymyśliliby go zawodowi żołnierze, nie sądzicie?