Przez cały czas czytania łudziłem się, że mnie pozytywnie zaskoczy, że zaciekawi, a jednak się myliłem. Nie jest jasne, wokół czego dzieje się akcja lub po prostu nie rozumiem, co autor mógł mieć na myśli. Po mojemu to zwykła peerelowska bibuła, którą można przeczytać w ostateczności, kiedy biblioteka zamknięta i nie masz już co poczytać. Zdecydowanie nie w moim guście. Po opisie liczyłem na ciekawą akcję szpiegowską, ale nic takiego nie miało miejsca. Uwiódł mnie temat: misja specjalna w Polsce, gdzie agenci z zachodu mieli zadanie do wykonania.
Czasu jednak nie zmarnowałem, bo każde czytanie poszerza horyzonty.
Zaciekawiło mnie co Autor o pięknej i patriotycznej karcie wojennej (i powojennej),mógł napisać w swej powieści, że komuniści wydali mu ją w roku 1960. Co więcej, dlaczego pozwolono mu studiować w Peruggi tuż po wojnie (kontrwywiad?)? I w sumie nie było zaskoczenia. Ciekawa historia desantu na tereny komunistycznej Polski napisana z wielką znajomością rzeczy i jak przypuszczam na podstawie własnych doświadczeń Autora. Tyle że oficerowie LWP i MO są kryształowi i bohaterscy, dzielnie walcząc z ZKR (zaplutymi karłami reakcji). Książka ciekawa jedynie pod warunkiem odrzucenia całego sztafażu politycznego, a to z grubsza jej połowa.