Najnowsze artykuły
- ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
- ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
- ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać390
- Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Annick Masson
5
7,3/10
Pisze książki: literatura dziecięca, opowieści dla młodszych dzieci
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
31 przeczytało książki autora
9 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Berta i Żabi chór Luc Foccroulle
8,0
Luca Foccroulle i Annicka Masson stworzyli uroczą i zabawną historię o spełnianiu marzeń, wytrwałości, odkrywaniu swojej własnej, życiowej drogi, i o tym, że warto być sobą.
"Berta i żabi chór" to książka, której dodatkowym atutem są piękne ilustracje, stanowiące idealne dopełnienie treści i sprawiające, że chce się ją oglądać bez końca.
Z czystym sumieniem polecam tę pozycję – nie tylko dzieciom.
Jak zdenerwować mamę? Annick Masson
7,8
Książeczka jest fantastyczna, napisana z dużą dozą komizmu. Typowy humor sytuacyjny . Kolorowe ilustracje dopełniają całość. W małej miejscowości, w niedużym domku mieszkała mama z trójką synków rozrabiaków. Pewnego dnia, gdy dzieci bawiły się w salonie, mama gotowała obiad w kuchni. Spostrzegła ,że brakuje jej kilku warzyw do zupy i postanowiła pobiec szybciutko do pobliskiego sklepu. Dzieciaki nie chciały jej towarzyszyć w zakupach. Za nim wyszła , kilkukrotnie mocno akcentowała ,żeby nikomu nie otwierały drzwi ,jak jej nie będzie. Po krótkim czasie mama wróciła do domu ,obładowana sprawunkami. Zadzwoniła do drzwi, gdyż je zatrzasnęła wybiegając i zapomniała zabrać klucza. I tu się zaczęła prawdziwa farsa. Żaden z trójki chłopców nie chciał otworzyć jej drzwi ,powołując się na jej przykazanie o nieotwieranie obcym. Autor stopniowo buduje napięcie, włączając śmieszne dialogi z dziećmi przez drzwi oraz otwór w skrzynce na listy. Niewątpliwie dzieci zmówiły się ,aby mamie zrobić dowcip. Tylko trochę się to przedłużało, a na dworze zrobiła się wichura i potężny ziąb. Co dalej się działo? Czy mama w końcu dostała się do mieszkania? Czy trzeba było wzywać pana policjanta ,a może nie? Przeczytacie i pośmiejecie się trochę, dowiadując się jak to się wszystko skończyło.
Czy tylko o to autorowi chodziło? Myślę, że nie.
Książka ma swoje drugie dno, ta pierwsza wersja to może być adekwatna dla dzieci. A my rodzice powinniśmy się zastanowić ,czy rzeczywiście można dzieci zostawić same w domu nawet pod opieką najstarszego z nich nastolatka.
Podam krótki przykładzik z życia wzięte , po sąsiedzku. Młoda mama zostawiła śpiącą dwójkę dziewczynek pod dozorem czternastoletniego ich brata. I po powrocie zastała tylko dwójkę dzieci. Trzylatka , w tym czasie udała się sama na dłu...gi spacer i pół osiedla mieszkańców szukało jej przez wiele godzin. To tak dla przemyślenia wielu rodziców, którzy nagminnie to robią i wierzą ,że nic się nie stanie. Oczywiście to taka przestroga.
Na razie bawmy się z dziećmi tą wesołą pierwszą wersją historii. Ale pamiętajmy i zdawajmy sobie sprawę z konsekwencji swoich czynów.