Najnowsze artykuły
- ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
- Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński3
- ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać7
- ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
José Domingo
2
5,2/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,2/10średnia ocena książek autora
30 przeczytało książki autora
19 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Przygody pewnego japońskiego pracownika biurowego
José Domingo
6,3 z 21 ocen
48 czytelników 3 opinie
2019
Najnowsze opinie o książkach autora
Przygody pewnego japońskiego pracownika biurowego José Domingo
6,3
Pomysł na ten komiks jest fantastyczny i banalnie prosty. Chodziło o to, by pozbyć się oczekiwań, schematów i tworzenia ze z góry narzuconym scenariuszem, a zamiast tego kreować historię w trakcie samego rysowania. Powrót do tworzenia takiego, jak robią to dzieci - bez planów i rozkmin, czysta improwizacja i wariactwo. Domingo wypuścił bohatera w świat po zakończeniu pracy i czytelnik nie jest w stanie przewidzieć co mu się zaraz przydarzy. Autor świetnie gra oklepanymi motywami i schematami. Horror, superhero, wątek korporacji jako złowrogiej sekty, która zmienia pracowników w bezmyślne zombiaki - to tylko niektóre konteksty, w jakie uwikłany jest japoński pracownik biurowy. Komiks niemy, ale łatwo nie jest. Liczy się spostrzegawczość, dokładna analiza każdego kadru, by nie umknęło nic ważnego, co może rzutować na dalszy bieg wydarzeń. Rzecz świetna, choć w pewnym momencie wdziera się lekkie znużenie, więc myślę, że odjęcie około 20 stron podziałałoby na korzyść.
Pablo & Jane and the Hot Air Contraption José Domingo
4,0
Dorosła ja wolałaby mieć w rękach przygodówkę (jest awanturniczy potencjał). Wczesna ja lubiła gdzie-jest-wallić, ale to było szmat czasu temu.
Piękne postaci - Tartakovsky czy Trondheim nie powstydziliby się takich potworów. A za potwory zawsze punkt więcej.
W części komiksowej panele są tak naciukane wszystkim, że trudno to czytać.