Za 10 lat będziemy czytać książki kodowane w DNA?
Niektórzy wciąż nie mogą się przekonać do czytania książek na nośnikach elektronicznych,
a być może już niebawem czeka nas kolejna rewolucja – naukowcy stworzyli książkę zapisaną
w kodzie DNA.
53 tysiące słów, 11 ilustracji oraz program komputerowy – tyle informacji udało się zakodować naukowcom
z Harvard Medical School. To największa jak dotąd liczba informacji zakodowanych w materiale genetycznym, aż sześćset razy większa niż zapisana w poprzednim tego typu eksperymencie.
Zapisanie w DNA około trzydziestostronicowej książki zajęło naukowcom kilka dni. Podkreślają oni jednak, że ten czas będzie stopniowo maleć. Informacje zostały zapisane w systemie zero- jedynkowym, tak by zminimalizować wystąpienie potencjalnych błędów. Ponadto książka podzielona została na małe fragmenty, tworzenie długich ciągów jest bowiem o wiele bardziej czasochłonne i kosztowne. Każdy fragment DNA zawiera cyfrowy adres, który określa jego miejsce względem całego pliku, całość została opatrzona spisem treści.
W jaki sposób zakodowane informacje są odczytywane? Potrzebny jest do tego czytnik informacji genetycznej używany choćby w badaniach archeologicznych - komputer deszyfruje kody i odtwarza całość zapisanego pliku.
Do stworzenia kodu DNA naukowcy nie użyli żadnych żywych komórek. Jest tworem w zupełności sztucznym, nie tylko ze względów etycznych, ale również dlatego, że użycie komórek niosłoby ze sobą o wiele większe ryzyko błędów spowodowanych przez możliwe mutacje.
Naukowcy podkreślają, że DNA, nośnik informacji genetycznej, występujący we wszystkich żywych organizmach, posiada wiele cech, stanowiących o jego przewadze nad nośnikami cyfrowymi. Przede wszystkim jest niezwykle pojemny - w kodzie DNA można zapisać nawet 455 miliardów gigabajtów. To o wiele więcej, niż pomieści największa pamięć zewnętrzna. Wśród innych zalet można wymienić między innymi łatwość kopiowania i trwałość – zapisane informacje da się odczytać nawet po kilkudziesięciu latach z nośnika przechowywanego w niesprzyjających warunkach. Poza tym sposób odczytu DNA i jego nośniki są niezmienne. Nigdy nie dojdzie więc do sytuacji niemożności odczytu danych, jak to ma dziś miejsce choćby w przypadku dyskietek. Jedynym jak dotąd wymienianym minusem takiego sposobu zapisu danych jest niemożność ich nadpisania.
Warto zaznaczyć, że koszty takiego kodowania informacji spadają w tak szybkim tempie, że już nawet za dziesięć lat ten sposób gromadzenia plików będzie tańszy niż zapisywanie ich na nośnikach cyfrowych.
To wszystko, zdaniem naukowców może sprawić, że w niedalekiej przyszłości cyfrowe nośniki zostaną wyparte i zastąpione czytnikami materiału genetycznego.
Źródło: www.guardian.co.uk
Myślicie, że naukowcy mają rację? Wkrótce zamiast e-booków będziemy czytać książki zapisane w kodzie DNA?
komentarze [35]
Ja wiem czy taka rewolucja? To cześć wciąż wdrażanego planu. To implementowanie kolejnych fragmentów układanki w organizm społeczeństwa. Są chipy w paszportach, są chipy w psach. W Japonii chipuja już dzieci. A tym, którzy "nie chcą chipa" podsuwa się nowinki konsumpcyjne, których posiadanie wybije ich w społeczeństwie na trampolinie "mody".
Jesteśmy na fjesbukach,...
ja pierdolę, Wy to jednak potraficie strolować temat :P
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Eee...
Dobsz...
Lubię pobawić się teorią spiskową, bawi mnie. Jest ładnym podkładem pod wiele nowych pomysłów, zarówno w tej materii, jak i kiełkujących w odrębne projekty. To, że Ty traktujesz humorystyczne podejście do tematu, który ostatnio mocno przelewa się przez świat jak histerię, nie o moim strachu świadczy. Doszukiwałabym się w tym nietolerancji na upartego. Skoro...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Oj Maciej... Maciej...
Trochę luzu... Zaprawdę poważnie podszedłeś zarówno do mojego ubawu teorią spiskową, jak i do literówki...
Pozostaje kręcić głową :D.
Pozdrawiam ;)
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Ciekawe ile przestrzeni zajmuje gigabajt informacji zapisanej w DNA. To może być przełom w miniaturyzacji. Nie ma co się przejmować że do przechowywania danych wykorzystali patent dostępny w przyrodzie. Na tej samej zasadzie samoloty są podobne do ptaków a śmigłowce do ważek.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post