wiola

Profil użytkownika: wiola

RZ/GD/CR Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 9 godzin temu
1 265
Przeczytanych
książek
2 000
Książek
w biblioteczce
339
Opinii
15 549
Polubień
opinii
RZ/GD/CR Nie podano
Książki zawsze były dla mnie ważne. Jak daleko sięgam pamięcią były wokół mnie.

Opinie


Na półkach: , , , , , ,

Jakże długo czekał na mnie „Moby Dick”! Czekał i pokrywał się warstwą, niedoświadczonej jeszcze przecież, tej niebudzącej wątpliwości doskonałości. No właśnie. Nie warto żyć w ułudzie, a tym bardziej jej pielęgnować, bo rozczarowanie będzie dotkliwsze.
Nie, że mi się tak zupełnie ten „biały lewiatan” nie podobał, ale… spodziewałam się zupełnie czego innego, czegoś chyba na miarę „Starego człowieka i morza”?
Pierwsze zderzenie z lekturą było kompletnym zaskoczeniem. Sprawdziłam datę powstania tekstu i spróbowałam te morskie opowieści dziwnej treści dopasować do gatunku. I gdy już wydawało mi się, że to się udało i że konwencja awanturniczo-przygodowo-łotrzykowska utworu, będącego apoteozą wielorybników i ich rzemiosła, będzie trwać, to przyszedł moment zawahania, czy brnąć w lekturę, czy dać sobie spokój, bo te wszystkie biblijne odniesienia i nawiązania, przytoczenie historii Jonasza, zaczęły mnie przerastać i nużyć.
Nie poddałam się jednak i pozwoliłam Januszowi Zadurze czytać dalej. I dobrze, bo dalej było lepiej i inaczej. Z morskiej „przygodówki” „Moby Dick” przechodzi w tekst podróżniczo-popularnonaukowy o wielorybnictwie, by znowu, pokazując całą gamę ludzkich uczuć i namiętności, zmienić się w powieść psychologiczną, ba, filozoficzną nawet, ponieważ aż roi się w niej od maksym, myśli i życiowych prawd („Jeżeli jesteś dzielnym człowiekiem, milcz!”, „Nie myśl, to moje jedenaste przykazanie, a śpij, kiedy możesz – dwunaste”).
Opis tajfunu od razu przywiódł przed moje oczy przeklinającego w czasie burzy króla Leara. Ale kapitan Ahab nie przeklina jak Lear, on zaklina żywioł.
Moim ulubionym bohaterem był Starbuck. Imponowała mi jego odwaga i siła moralna.

Język i styl oraz biblijne wtręty mogą odstręczać od lektury. Łatwo jej się nie przyswaja, szczególnie na początku, ale dla całościowej sumy wrażeń warto po dzieło Melville’a sięgnąć.
Siła tej lektury tkwi w jej gatunkowej wielości, którą dostrzega się na końcu i która jest jak rozłożony pawi ogon. Poszczególne „pawie pióra” wcale nie muszą wydawać się atrakcyjne, jednak połączone, dają piękny obraz.

Jakże długo czekał na mnie „Moby Dick”! Czekał i pokrywał się warstwą, niedoświadczonej jeszcze przecież, tej niebudzącej wątpliwości doskonałości. No właśnie. Nie warto żyć w ułudzie, a tym bardziej jej pielęgnować, bo rozczarowanie będzie dotkliwsze.
Nie, że mi się tak zupełnie ten „biały lewiatan” nie podobał, ale… spodziewałam się zupełnie czego innego, czegoś chyba na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ten, kto sięgając po wspomnienia Stefana Wiecheckiego, będzie oczekiwał barwnej historii jego życia napisanej potoczyście i ze swadą, w dodatku „wiechem”, niechybnie się zawiedzie. Wspomnienia te są takie jak felietony Wiecha, tyle że przedstawiają prawdziwe wydarzenia z życia autora. Niektóre są zabawne inne mniej. Układają się jednak w chronologiczny obraz życia i twórczości „Homera warszawskiej ulicy”, jak nazwał go Julian Tuwim. Jest w tych wspomnieniach geneza i poszczególne etapy zdobywania i szlifowania mowy szemranej, aż do osiągnięcia w niej swoistego mistrzostwa. „W latach chłopięcych, biegając po Karcelaku, przeszedłem coś w rodzaju początkowego kursu gwary warszawskiej. Później, prowadząc Teatr Popularny, uzupełniłem to wykształcenie do poziomu średniego. Jednak dopiero asystowanie przy niezliczonych procesach w salach sądowych pozwoliło mi wznieść się dość wysoko w tej gałęzi wiedzy”.
Wspomina Wiech czasy II wojny światowej, okres powojenny, wyjazdy zagraniczne, spotkania z czytelnikami. Zza tych opowieści wyłania się postać skromnego, bardzo przyzwoitego i zwyczajnego człowieka. Warszawiaka z krwi i kości.

I na koniec jeszcze o „wiechach”.
„Pytano mnie kiedyś, czy uważam się za współtwórcę gwary warszawskiej. Współtwórca to za duże słowo. Starałem się zawsze wiernie ją tylko odtworzyć. Oczywiście, zdarzało się czasem na kanwie istniejących zwrotów wyprodukować coś nowego, ale wypadków tych było bardzo niewiele. Ograniczałem się zazwyczaj do oszlifowania tej gwary, uzdatnienia, jak to się teraz mówi, do druku, bo w całkowicie wiernej postaci byłaby chropawa i nieczytelna. Trzeba ją też było trochę uszlachetnić, usunąć wyrażenia niesłychanie może barwne, ale zbyt plastyczne. Stępić jej ostrze. Zastąpić określenia zbyt drastyczne łagodniejszymi, elegantszymi, nie sprzeniewierzając się jednak autentyzmowi”.

Ten, kto sięgając po wspomnienia Stefana Wiecheckiego, będzie oczekiwał barwnej historii jego życia napisanej potoczyście i ze swadą, w dodatku „wiechem”, niechybnie się zawiedzie. Wspomnienia te są takie jak felietony Wiecha, tyle że przedstawiają prawdziwe wydarzenia z życia autora. Niektóre są zabawne inne mniej. Układają się jednak w chronologiczny obraz życia i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Trudno napisać biografię Stefana Kisielewskiego pomijając jego przodka - Jana Augusta i potomka - Wacka. Nie dziwię się więc Mariuszowi Urbankowi, że postanowił przyjrzeć się temu klanowi dokładniej i opisać w biografii więcej niż jednego z rodu Kisielewskich, tych, herbu Jelita. Jan August przetrwał w mojej pamięci jako młodopolski autor dwóch dramatów: „W sieci” i „Karykatur” oraz współtwórca pierwszego kabaretu literackiego „Zielony Balonik”; Stefan, dzięki publicystycznemu pseudonimowi i nagrodzie, o tej samej nazwie; a Wacka, wstyd się przyznać, nie znałam wcale.
Biografia Kisielewskich zaczyna się intrygująco, od przedstawienia pradziada Stefana - Daniela Kisielewskiego, który postanowił wprowadzić w czyn to, co głosił Jean-Jacques Rousseau. Daniel porzucił więc Lwów i zawód adwokata, wyjechał na wieś, by, będąc blisko natury wychowywać swoje potomstwo. Towarzyszymy potem jednemu z jego dzieci, synowi Augustowi, dziadkowi Stefana Kisielewskiego i sami możemy ocenić czy wychowanie „w zgodzie” z naturą wyszło mu na dobre.
Dalej Urbanek koncentruje się na losach dwóch synów Augusta – Jana Augusta i Zygmunta. Poznajemy niespokojny i naznaczony tragizmem żywot Jana Augusta i bardziej stabilny – Zygmunta.
I w ten sposób docieramy do postaci kluczowej – Stefana Kisielewskiego, jego żony Lidii, dwóch synów: Wacka i Jurka oraz córki Krysi. Stefana Kisielewskiego podziwiam za jego umiejętność dystansu do wszelkich stadnych i hurraoptymistycznych zachowań rodaków. Lubię to jego mądre zdanie - „Bo ojczyzny nie tuczą się ani pochlebstwem, ani frazesem”. A najbardziej podoba mi się jego przekora i umiejętność walki o swoje przekonania. Zdarzało się, że na łamach prasy, jego artykuły opatrzone były notą - „redakcja nie podziela wszystkich poglądów autora. Niepodzielanie przez różne redakcje poglądów Stefana Kisielewskiego stało się odtąd znakiem firmowym jego publicystyki”. Pięknie, pośmiertnie pożegnał przyjaciela Jerzy Waldorff – „Kisiel brzmi jak Wawel! I tak samo z kamienia”.
O tyle, o ile życiorys Stefana znałam trochę z Urbankowego „Waldorffa. Ostatniego barona Peerelu”, to o tym, jaki los przypadł w udziale jego dzieciom, a w szczególności najstarszemu synowi - Wackowi nie wiedziałam nic. Dlatego pochłonęła mnie historia życia Wacka, która ma w sobie jakieś odległe echo tragicznego życia stryjecznego dziadka – Jana Augusta. I miałam wrażenie, że od chwili, gdy Wacek pojawia się w tej biografii, czyta się ją w rytmie ragtime.
Wacek poszedł drogą muzyki. Przypadkowo zagrana, w duecie z Markiem Tomaszewskim na dwóch fortepianach, improwizacja, jeszcze w murach Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie, pokazała, że muzykę klasyczną można zagrać swingowo. I tak Marek i Wacek rozpoczęli oszałamiającą karierę, a o ich grze mówiono: „klasyków grają tak, jak się gra przeboje, przeboje grywają tak, jak się gra klasyków". I to zdanie w pełni oddaje istotę interpretowanej przez nich muzyki poważnej, jak i ówczesnych szlagierów.

Melomanów i zainteresowanych odsyłam do wysłuchania kilku utworów Marka i Wacka.

Koncert fortepianowy Griega w tonacji a-moll
https://www.youtube.com/watch?app=desktop&v=T9X1dZCBY1Q&ab_channel=MarekTomaszewski-Topic

Prząśniczka
https://www.youtube.com/watch?v=pPeFEYUqv80&ab_channel=MarekTomaszewski-Topic

Oczy czarne
https://www.youtube.com/watch?v=XZF15DLtW_I&list=RDhVDBX0Dn58Q&index=6&ab_channel=ontario1959

Melodia dla Zuzi (skomponowana przez Wacka Kisielewskiego)
https://www.youtube.com/watch?v=WGmlh2eGnow&ab_channel=%E3%81%A6%E3%81%84Tei

Fragment koncertu z 1973 roku
https://www.youtube.com/watch?v=9yqn56XypxQ&ab_channel=fritz51202

Trudno napisać biografię Stefana Kisielewskiego pomijając jego przodka - Jana Augusta i potomka - Wacka. Nie dziwię się więc Mariuszowi Urbankowi, że postanowił przyjrzeć się temu klanowi dokładniej i opisać w biografii więcej niż jednego z rodu Kisielewskich, tych, herbu Jelita. Jan August przetrwał w mojej pamięci jako młodopolski autor dwóch dramatów: „W sieci” i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika wiola

z ostatnich 3 m-cy
2024-06-02 13:32:05
2024-06-02 13:32:05

Niech więc czerwiec z wybranymi przez Ciebie lekturami miło upływa :)
Wypatrzyłam u Ciebie Hemingwaya i nabrałam chęci na przypomnienie sobie właśnie tego tytułu, który wymieniłaś :)

2024-06-02 13:26:49
2024-06-02 13:26:49

Tytuł działa na wyobraźnię :)
Przyjemności z czytania :)

2024-06-02 13:19:52
2024-06-02 13:19:52

Opinia przeczytana, książka dodana na półkę :) Może w wakacje uda mi się ją zdobyć i przeczytać?

wiola
2024-06-02 13:17:31
2024-06-02 13:17:31
2024-06-02 13:11:52
2024-06-02 13:11:52

Itar, kusisz łódką, panami, psem i Rochem Siemianowskim. Może i mnie się uda posłuchać. dodam, że po raz pierwszy :)

2024-06-02 13:02:46
2024-06-02 13:02:46

Jeanne, dzięki za polcenie drugiego tytułu :) W tym miesiącu raczej nie podołam, ale mam dobrą pamięć do polecaczy i tytułów ;) Będę mieć na uwadze i we właściwym czasie z "chętnością" jak mówią czasami moje dzieci - przeczytam :)

2024-06-02 12:58:09
2024-06-02 12:58:09

U Ciebie, trzy tytuły przykuły moją uwagę: Hajstry. Krajobraz bocznych dróg

więcej więcej
2024-06-02 12:52:15
2024-06-02 12:52:15

@Anno-Mario, zaintrygowałaś pierwszym tytułem.
Będę wyglądać opinii :)

2024-06-02 12:42:09
2024-06-02 12:42:09

Wyzwanie nadało bieg dwóm, czekającym już długo tytułom:  Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd. Listy z...

więcej więcej
 Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd. Listy z podróży afrykańskiej z lat 1931-1936  Podróż po Rzece Orinoko  Ryby śpiewają w Ukajali  Dziennik podróży w przeszłość  Solaris

ulubieni autorzy [35]

Andrzej Mularczyk
Ocena książek:
6,9 / 10
35 książek
1 cykl
Pisze książki z:
21 fanów
Gabriel García Márquez
Ocena książek:
7,0 / 10
38 książek
2 cykle
Pisze książki z:
1840 fanów
Emilia Kiereś
Ocena książek:
7,6 / 10
17 książek
1 cykl
16 fanów

Ulubione

Jonasz Kofta Co to jest miłość. Wiersze i piosenki zebrane - tom 1 Zobacz więcej
Marek Edelman I była miłość w getcie Zobacz więcej
Mikołaj Gogol Nos Zobacz więcej
Eustachy Rylski Stankiewicz. Powrót Zobacz więcej
Magdalena Tulli Włoskie szpilki Zobacz więcej
Magdalena Tulli Włoskie szpilki Zobacz więcej
Jonasz Kofta Co to jest miłość. Wiersze i piosenki zebrane - tom 1 Zobacz więcej
Jonasz Kofta Co to jest miłość. Wiersze i piosenki zebrane - tom 1 Zobacz więcej
Jonasz Kofta Co to jest miłość. Wiersze i piosenki zebrane - tom 1 Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Marek Edelman I była miłość w getcie Zobacz więcej
Mikołaj Gogol Nos Zobacz więcej
Carson McCullers Serce to samotny myśliwy Zobacz więcej
Wacław Sieroszewski Bajki Zobacz więcej
Emilia Kiereś Miedziany listek Zobacz więcej
Eustachy Rylski Stankiewicz. Powrót Zobacz więcej
Magdalena Tulli Włoskie szpilki Zobacz więcej
Magdalena Tulli Włoskie szpilki Zobacz więcej
Jonasz Kofta Co to jest miłość. Wiersze i piosenki zebrane - tom 1 Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
1 265
książek
Średnio w roku
przeczytane
32
książki
Opinie były
pomocne
15 549
razy
W sumie
wystawione
1 247
ocen ze średnią 7,2

Spędzone
na czytaniu
5 219
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
22
minuty
W sumie
dodane
15
cytatów
W sumie
dodane
64
książek [+ Dodaj]