rozwińzwiń

Antykwariat pod salamandrą

Okładka książki Antykwariat pod salamandrą Adam Przechrzta
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Antykwariat pod salamandrą
Adam Przechrzta Wydawnictwo: Fabryka Słów Cykl: Mons Viridis Magicus (tom 1) fantasy, science fiction
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Mons Viridis Magicus (tom 1)
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Data wydania:
2024-05-15
Data 1. wyd. pol.:
2024-05-15
Język:
polski
ISBN:
9788367949422
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
26 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
0
0

Na półkach:

Odgrzewane kotlety. Materia Prima plus Harry Potter. Jako debiut byłoby to akceptowalne, ale p. Przechrzta przyzwyczaił czytelników do dużo wyższych lotów.

Odgrzewane kotlety. Materia Prima plus Harry Potter. Jako debiut byłoby to akceptowalne, ale p. Przechrzta przyzwyczaił czytelników do dużo wyższych lotów.

Pokaż mimo to

avatar
362
0

Na półkach: , , , ,

Ta książka jest tak przeciętna na tak wielu poziomach. Od samego początku jesteśmy wrzuceni w wir akcji, nikt nikomu nic nie tłumaczy (in plus). Problem pojawia się w momencie, gdy fabuła potrzebuje oddechu, zwolnienia, żeby poukładać to co się działo szybko, bez wytłumaczenia. Jednakże takich zwolnień w zasadzie nie ma. Autor poupychał wiele wątków i postaci, które za chwilę porzuca, zapomina o nich. Ogólnie 3/4 książki wygląda jak zlepek przypadkowych historii, poukładanych chronologicznie. System magii jest, to wiemy. Jak działa, ciężko powiedzieć. Bohaterowie są, to wiemy. Jacy są, ciężko powiedzieć bo albo szybko są porzucani albo po prostu są. Znalazłem kilka błędów logicznych. Świat przedstawiony czyli urban z domieszką Cesarstwa Rzymskiego i jego średniowiecznym pokłosiem brzmi ciekawie, szkoda tylko, że nie wiemy jak to dokładnie działa. Nie wspominam już o wplatniu na siłę wątków pseudo politycznych czy eko bo to jest po prostu słabe.
Ocenę podbija końcówka, która nareszcie jest na poziomie i wciąga.

Ta książka jest tak przeciętna na tak wielu poziomach. Od samego początku jesteśmy wrzuceni w wir akcji, nikt nikomu nic nie tłumaczy (in plus). Problem pojawia się w momencie, gdy fabuła potrzebuje oddechu, zwolnienia, żeby poukładać to co się działo szybko, bez wytłumaczenia. Jednakże takich zwolnień w zasadzie nie ma. Autor poupychał wiele wątków i postaci, które za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
839
300

Na półkach: , ,

Liczyłem na coś w stylu, lub lepszego od Materia Prima/Secunda. Niestety, zawiodłem się. Książka, to jakiś debiut nieogarniętego nastolatka. Wszędzie chaos, brak spójności. Postacie płytkie, szare, wręcz nijakie. Dopiero końcówka, w miarę podobna do Materii. Ogólnie, to strata czasu. Zastanowię się, czy sięgnę po kolejny tom.

Liczyłem na coś w stylu, lub lepszego od Materia Prima/Secunda. Niestety, zawiodłem się. Książka, to jakiś debiut nieogarniętego nastolatka. Wszędzie chaos, brak spójności. Postacie płytkie, szare, wręcz nijakie. Dopiero końcówka, w miarę podobna do Materii. Ogólnie, to strata czasu. Zastanowię się, czy sięgnę po kolejny tom.

Pokaż mimo to

avatar
304
51

Na półkach:

Świetna książka, dzięki panu Adamowi widać, że polska fantastyka dalej jest na wysokim poziomie. Wciąga od pierwszego rozdziału i nie daje się oderwać :D

Świetna książka, dzięki panu Adamowi widać, że polska fantastyka dalej jest na wysokim poziomie. Wciąga od pierwszego rozdziału i nie daje się oderwać :D

Pokaż mimo to

avatar
682
471

Na półkach: , ,

Audiobook
Czyta: Mateusz Drozda


Audiobooka nie polecam (wyjaśniam na końcu pod hasłem "Lektor") - lepiej sięgnąć po książkę, bo ma przynajmniej ładne obrazki ;)


Chyba nazbyt duże oczekiwania miałam w stosunku do tej powieści. Co prawda niektóre fragmenty są całkiem niezłe, ale połączenie wszystkiego razem jest zaledwie przyfastrygowane.

Akcja dzieje się zbyt szybko i brakuje jej sensownego spowolnienia aby lepiej poznać bohaterów, zżyć się z nimi, czy ogarnąć reguły magii (obawiam się, że to akurat jest jeszcze niedopracowane).
Mamy za to nadmiar różnych wątków, gnającą "na łeb, na szyję" i niemal niekończącą się akcję wraz z coraz to nowymi próbami, z których nasz bohater wychodzi - oczywiście - zwycięsko (nawet gdy przegrywa).

Największe wtopy pana Przechrzty, to moim zdaniem:

1. Pisanie pod publiczkę. Wplatanie Putina (wymieniany z nazwiska, tak jakby był magiem),Rosji i Ukrainy (ukraińskie wiedźmy walczące z napastnikami pochodzącymi z terenów rosyjsko-mongolskiego chanatu). Pojawia się to w pierwszej połowie książki i tutaj fastryga ledwo co trzyma kawałki tekstu - widać, że dorobione i wciśnięte było to później i zdecydowanie na siłę, gdyż szybko znika i jest już mowa tylko o mongolskim chanacie i Mongołach. Zdaje się, że autor za bardzo przejął się niektórymi komentarzami czytelników, nazywających go rusofilem i twierdzących, że nie będą jego książek już czytać (aż dziwne, że wcześniej im to nie przeszkadzało...). Obawiam się, że początek książki szybko i brzydko się zestarzeje, właśnie przez wplątanie aktualnej wojny w jej karty.

2. Nazywanie przeciwników dzikusami, którzy nie mają wielkich magicznych zdolności, lecz swą przewagę upatrują w ilości i nieprzestrzeganiu reguł. Nigdy jeszcze Przechrzta nie przejawiał takiego braku szacunku względem wrogów swoich bohaterów. Przecież to umniejsza znaczenie tych, którzy walczą i giną w potyczkach z tymi "dzikusami". Tutaj też widzę wpływ narracji różnych "ekspertów" od wojny na wschodzie, którzy jeszcze rok temu, w ten właśnie sposób mówili/pisali o siłach rosyjskich i samych Rosjanach. Ale co autorowi zawinili Mongołowie? ;)

3. Niedopracowania powieści jako całości przejawiające się w dużej ilości wątków, które w sporej części nie są w pełni wykorzystane i nagle znikają np. wątek pierwszej czarownicy, która uwodzi antykwariusza (bach - niepotrzebna, to znika nagle),Venetii, która niby mieszka u naszego bohatera, ale gdy jest niepotrzebna, to o niej autor się nawet nie zająknie (i tak przez całe tygodnie, nie licząc tych dwóch, gdy ją wyprawia do Wenecji),czy też policjantki Kuny, która gdzieś w połowie książki zostaje magiczną obywatelką i powoli staje się częścią masy zielonogórskich magów, powoli znikając.
A tak swoją drogą, magicznych obywateli miasta było nieco ponad dwudziestu i autor jakoś nie pokusił się o to, aby dać im chociaż imiona (nie licząc tych, którzy umarli lub zostali wygnani). Zatem Janusz ich mija na ulicy i wie, że to miejscowi pod jego jurysdykcją, ale ma się wrażenie, że tak naprawdę to ich zna jedynie z widzenia.

4. Sprawowanie obowiązków jakie przyjął na siebie za bardzo schodzi na dalszy plan, bo nasz bohater ćwiczy się w magii i jakoś zbyt szybko staje się największym mother-fuckerem w okolicy (co widać już było podczas obrony miasta, a jeszcze wyraźniej podczas pojedynków i tego co stało się później).

5. Głęboki Świat. Nasz bohater martwi się, że wycinanie drzewek jest nieekologiczne, dlatego też Przechrzta wymyśla rozwiązanie - roślinność rozmnożyć można przez rozdrabnianie, więc Januszku, spokojnie możesz rozwalać drzewka. Jednak w przypadku lokalnej fauny autor już zapomina o byciu eko i wystrzelanie całej watahy wilków wyłącznie dla ich skór, już mu snu z powiek nie spędza.

6. Za szybko i po łebkach. Pędzenie na siłę z ilością wątków, wydarzeniami i robieniem z głównego bohatera niemal od razu wielkiego herosa, ograbia czytelnika z przyjemności smakowania wykreowanego świata i zakorzeniania się w nim. Czytając trylogię Materia Prima, a nawet tą nieco słabszą, Materia Secunda, przez długi czas po skończeniu tomu nie byłam w stanie wrócić do rzeczywistości. Tutaj nie miałam tego problemu, a wręcz przeciwnie, tylko kilka fragmentów było na tyle dobrych aby wyciągnąć mnie z własnego pokoju.

7. Mam wrażenie, że autor ponownie ma ochotę na trylogię, dlatego tak bardzo mu się spieszy i upycha w pierwszym tomie wszystko co się tylko da, aż biedna książka rozchodzi się w szwach...

8. Częsty brak logiki i przyczynowości. Czasami miałam wrażenie, że fabuła powstawała "ad hoc", nie do końca przemyślana, a co akurat było potrzebne to się nagle pojawiało.

Lektor.
Niestety nie przypadł mi do gustu. Cały czas musiałam uważać, bo nie modulował głosu (jak chociażby pan Żołądkowicz, którego ostatnio słuchałam) i gdy tylko na chwilkę traciłam koncentrację, to już nie wiedziałam kto akurat mówi. Musiałam jeszcze raz odsłuchiwać ten sam fragment, zwłaszcza, że czasami nie była to nawet moja wina, że coś mi umknęło, lecz czytającego, który zbyt cicho czytał kwestie narracyjne w dialogach.

Słuchałam audiobooka z przygnębieniem, że tak spartolono tą opowieść. Często też wspominałam książkę Przechrzty "Pierwszy krok", która pomimo pisania jakby filmowymi scenami, była bardziej dopracowana tak pod względem reguł magii, wizji świata, jak i charakterów samych bohaterów.

Miałam wielką ochotę zamówić sobie "Antykwariat pod Salamandrą" już w przedsprzedaży. Dobrze jednak, że tego nie zrobiłam...

A czy sięgnę po kolejne tomy?
Nie wiem, lecz nic a nic mnie nie ciągnie do kontynuacji "Antykwariatu...". Nie zżyłam się z bohaterami, więc nie bardzo mnie obchodzi, co się stanie chociażby z Venetią.
Tego tomu nie zamierzam mieć w swoich zbiorach (a mam już chyba całego Przechrztę) - szkoda miejsca na słabe książki.

Audiobook
Czyta: Mateusz Drozda


Audiobooka nie polecam (wyjaśniam na końcu pod hasłem "Lektor") - lepiej sięgnąć po książkę, bo ma przynajmniej ładne obrazki ;)


Chyba nazbyt duże oczekiwania miałam w stosunku do tej powieści. Co prawda niektóre fragmenty są całkiem niezłe, ale połączenie wszystkiego razem jest zaledwie przyfastrygowane.

Akcja dzieje się zbyt szybko i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
84
2

Na półkach: ,

Jestem fanem książek pana Adama. Przeczytałem "Demony wojny", "Materia Prima" i "Materia Secunda" kilka razy. Z tą książką mam jednak problem, ponieważ za bardzo przypomina mi cykl o Rudnickim - brakuje nowych pomysłów, a postacie wydają się być skopiowane, tylko z nowymi imionami. Ponadto pojawiają się absurdalne sytuacje, gdzie mimo dostępu do broni palnej, używane są miecze i inne tego typu archaiczne bronie (bitwa z Mongołami). Liczyłem na więcej.

Jestem fanem książek pana Adama. Przeczytałem "Demony wojny", "Materia Prima" i "Materia Secunda" kilka razy. Z tą książką mam jednak problem, ponieważ za bardzo przypomina mi cykl o Rudnickim - brakuje nowych pomysłów, a postacie wydają się być skopiowane, tylko z nowymi imionami. Ponadto pojawiają się absurdalne sytuacje, gdzie mimo dostępu do broni palnej, używane są...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1387
105

Na półkach: , ,

Niestety,za szybko to poszło.Dlaczego fantastyczne książki są takie krótkie,a nudne liczą po 800 i więcej stron.Pan Adam jest jednym z moich najbardziej ulubionych pisarzy,a jednak mnie znów zaskoczył.Magiczna Zielona Góra,magowie,demony czyli wszystko to co Tygrysy lubią najbardziej.Czekam na dalsze części.

Niestety,za szybko to poszło.Dlaczego fantastyczne książki są takie krótkie,a nudne liczą po 800 i więcej stron.Pan Adam jest jednym z moich najbardziej ulubionych pisarzy,a jednak mnie znów zaskoczył.Magiczna Zielona Góra,magowie,demony czyli wszystko to co Tygrysy lubią najbardziej.Czekam na dalsze części.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    171
  • Przeczytane
    26
  • Posiadam
    11
  • Teraz czytam
    10
  • Chcę w prezencie
    3
  • Fantasy
    3
  • Chcę kupić
    3
  • Fantastyka
    2
  • 2024
    2
  • W planach
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Antykwariat pod salamandrą


Podobne książki

Przeczytaj także