Sofia Suarez, lubiana przez wszystkich pielęgniarka, zostaje zamordowana w swoim domu. Czy to było pokłosie niefortunnego włamania, czy może jednak kryje się za tym coś więcej? Jane Rizzoli wraz z detektywem Frostem i Maurą Isles prowadzą dochodzenie. Ich doświadczenie i intuicja pozwalają im dotrzeć do coraz to ciekawszych informacji. Czyżby jednak owa sprawa nie była tak oczywista, jak się wydawała na początku? Czyżby tajemnice przeszłości postanowiły dać o sobie znać?

Angela Rizzoli jest przykładną sąsiadką, która dba o swoje najbliższe sąsiedztwo. Mieszka tu wiele lat i uważa, że wie o swoich sąsiadach wszystko. Gdy w okolicy pojawiają się nowi mieszkańcy, którzy nie chcą zawierać bliższej znajomości z Angelą, budzi się w niej dzielny stróż prawa. Ciekawość przechodząca wręcz w niepokojące wścibstwo i budząca obawy intuicja podsuwają Angeli coraz to bardziej niepokojące myśli. W szczególności gdy w sąsiedztwie ginie nastolatka. Jane ma już dość wybujałych insynuacji swojej matki. No cóż, skoro nie ona i nie policja, to Angela weźmie sprawy w swoje ręce. Czy wyjdzie jej to na dobre? W końcu kto wsadza nos w nie swoje sprawy, ten…

Tess Gerritsen, amerykańska pisarka, która podbiła serca wielu czytelników swoimi thrillerami medycznymi, oddaje nam kolejny tom przygód Rizzoli i Isles. Długo oczekiwany, niestety pozostawia po sobie pewien niedosyt u miłośników owego duetu. Powodem jest to, że prym w owej historii wiedzie matka Jane, Angela Rizzoli. To jej rozważania dominują w książce. We wcześniejszych tomach mogliśmy ją trochę poznać, ale teraz dostajemy ją w dużej dawce, i cóż, obraz, który nam się rysuje, nie jest zbyt przyjazny. Bo kto polubi wścibską i dociekliwą starszą panią? Choć jej wątek jest ciekawy, to jednak potrafi być troszkę nużący. Chyba – tak jak Jane – nie do końca chcemy go wysłuchać. Na szczęście przerywany jest historią Isles i Rizzoli, towarzyszymy im w dochodzeniu, ale także zgłębiamy ich prywatne życie. To nam wynagradza narrację Angeli, bo przecież na wieści z życia bohaterek czekaliśmy.

„Wysłuchaj mnie” to pozycja, która łączy w sobie wątki kryminalne z obyczajowymi i doprawia je aspektami medycznymi, choć jak dla mnie jest ich dość mało. Można się też lekko przyczepić do kryminalnego aspektu, bo bardziej dociekliwi czytelnicy szybko powiążą wszystkie tropy i końcówka nie będzie wielkim zaskoczeniem. Niemniej to wszystko w niczym nie ujmuje historii, która wciąga i zatrzymuje przy sobie czytelnika. Odpowiednio dawkowane informacje budują naszą ciekawość, a narracja skacząca po różnych wątkach tylko ją wzmacnia. Akcja płynie miarowo i nie przynudza, wręcz tworzy aurę towarzyszącego nam napięcia. Dla mnie była to udana przygoda i choć troszkę zawiedziona jestem tym, że dwie ulubione bohaterki zostały lekko zepchnięte na dalszy plan, to jednak warto było czekać. Cieszę się, że miałam przyjemność zanurzyć się w ową historię.

Jak przystało na Tess Gerritsen, przemycane mamy wątki, które często umykają nam w prawdziwym świecie, a zachęcają do przemyśleń i wysłuchania. Przeszłość – a w szczególności jej tajemnice – potrafi wypłynąć w najmniej odpowiednim momencie i przynieść wiele smutku. Świadomość, że nie zawsze wszystko jest takie, jak widzimy czy myślimy. Że wszystko ma swoje granice, nawet sąsiedzka czujność, a wtrącanie się w czyjeś sprawy, gdy nie jesteśmy mile widziani, niekoniecznie musi się dobrze skończyć.

„Wysłuchaj mnie” to książka, która wciągnie i zaciekawi. Sprawi, że ciężko będzie ją wam odłożyć. Będziecie podążać ścieżkami, które wytyczyła autorka, i odkrywać coraz to ciekawsze tajemnice przeszłości. Jeśli zatem macie ochotę na odrobinę dreszczyku, nietypową, wielowątkową historię o tym, ile może żyć złota rybka, to powinniście bez zastanowienia sięgnąć po ową powieść.

Agnieszka Zwolska-Szydłowska