W ten sposób wzbudza się strach - rozmowa z Maxem Czornyjem, wokół książki „Czas śmierci”

Marcin Waincetel Marcin Waincetel
24.01.2024

Max Czornyj, z wykształcenia prawnik to autor bestsellerowych książek, takich jak „Grzech”, „Rzeźnik” czy „Zimny chirurg”. Tym razem twórca zaprasza nas do zupełnie nowego świata, w którym pojęcie zła łączy się z poszukiwaniem dobra, wiara z racjonalizmem, a strach i zagrożenie z odkupieniem win. „Czas śmierci”, najnowsza książka, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Filia, stanowi dla nas podstawę do rozmowy o sprawach absolutnie najważniejszych. Z autorem rozmawia Marcin Waincetel.

W ten sposób wzbudza się strach - rozmowa z Maxem Czornyjem, wokół książki „Czas śmierci”

[Opis - wydawnictwo Filia] Każdy jest mordercą, wszystko zależy od perspektywy i okoliczności.

Grzechy kościoła, seryjny morderca rokrocznie składający ofiarę, sztuka artystycznego profilowania.

Ta książka odbierze wam dech!

Kościelni dygnitarze powierzają bratu Hektorowi delikatną misję. Ma przekonać pewnego księdza do zrezygnowania z kapłaństwa oraz wyznania mrocznego sekretu.

Tymczasem zbliża się dzień, w którym Jubileuszowy Morderca składa swoją coroczną ofiarę. Śledczy za wszelką cenę chcą go powstrzymać. Jednocześnie komisarz Sara Adam prowadzi sprawę tajemniczego samobójstwa nastolatki. Prosi o pomoc Manuela, artystę wykonującego niezwykłe profile przestępców.

Losy ich wszystkich połączy przerażająca zbrodnia. Każdy ma swoje głęboko skrywane tajemnice. Seryjny morderca nazywający się Achillesem zna je wszystkie. Twoją też.

Wywiad z Maxem Czornyjem, autorem „Czasu śmierci”

Marcin Waincetel: Czy faktycznie każdy z nas może stać się mordercą? I czy przekroczenie granicy dobra i zła zależy jedynie od perspektywy i okoliczności? Pytania, które padają podczas licznych wywiadów i spotkań autorskich – o czym zresztą wspominasz – stały się w pewnym sensie inspiracją do „Czasu śmierci”. Wydaje mi się jednak, że twoja książka to też historia, w której nie ma ani łatwych pytań, ani jednoznacznych odpowiedzi. Czy nie uważasz, że często o tym zapominamy? Bo wydaje mi się, że takie przesłanie można wyczytać między wersami książki.

Max Czornyj: Pytania są bardzo łatwe, całkowicie klarowne. Jednak zadając je, często stawiamy pewną tezę. Tymczasem problem jest z odpowiedziami. Zauważ, że zapytałeś, czy można stać się mordercą, a nie czy można stać się zabójcą. Zdawałoby się, że to drobna różnica, tymczasem chodzi o intencjonalność działania. To zagadnienie ocierające się wręcz o biblijną egzegezę. Piąte przykazanie Dekalogu brzmi: „nie morduj”, w oryginale użyto hebrajskiego słowa „resah”, dotyczącego umyślnego pozbawienia życia ze złych pobudek. Tymczasem zabić można na wojnie, w obronie własnej, wykonując karę śmierci albo zabieg eutanazji. Skutek jest ten sam – pozbawienie życia innego człowieka, ale jakże różny może być punkt wyjścia. Wszyscy jesteśmy zabójcami, ale tylko nieliczni z nas to mordercy.

Porozmawiajmy nieco o kulisach powstania „Czasu śmierci”. W jednym ze swoich wpisów w mediach społecznościowych podzieliłeś się refleksją: „Koncept był taki, by osadzić fabułę w Lublinie, skończyło się w Warszawie, skomplikowany antybohater zamienił się w protagonistę, ateista został klerykiem, trup zmartwychwstał, a to wszystko okazało się już w pierwszych rozdziałach…”. Z takiej zapowiedzi może wynikać, że początkowy plan stał się dla ciebie tak naprawdę pretekstem do literackiej podróży, w której jedyną pewną były niespodzianki, a bohaterowie prowadzili cię własną drogą… Czy tak właśnie było?

Dokładnie. Proces czytelniczy to odbicie procesu pisarskiego. Dlatego w trakcie pisania zdaję się całkowicie na bohaterów oraz rozwój fabuły. Wiem, że sceny, które mnie zaskoczą, zaskoczą również czytelnika. Jeżeli mi towarzyszy adrenalina, będzie ona towarzyszyła również czytelnikowi. Gdybym wiedział, dokąd zmierzam, miał przygotowaną drabinkę fabuły i rozpisane postacie, książka byłaby wytworem zimnej kalkulacji. Thriller natomiast musi powstać z gorących emocji. Tylko wtedy porusza najgłębsze zakamarki mózgu odbiorcy tak, jak robią to moje książki. W ten sposób wzbudza się strach.

Śmierć ma swoje długie szpony. Czasem ściąga nimi ludzi z tego świata, a czasem przyciąga innych, by podziwiali jej dzieło.

Tłem dla najważniejszych wydarzeń pozostają przerażające akty zbrodni Jubileuszowego Mordercy, jednak każdy z bohaterów ma też własne życie prywatne i zawodowe. Komisarz Sara Adam prowadzi sprawę tajemniczego samobójstwa nastolatki. Jest przy tym bezkompromisowa, ma naprawdę cięty język. Zna swoją wartość. Swoistym przeciwieństwem, a może idealnym dopełnieniem, pozostaje brat Hektor, bardziej wyważony, refleksyjny, który musi przekonać pewnego księdza do zrezygnowania z kapłaństwa oraz wyznania mrocznego sekretu. Czy przeciwieństwa zawsze się przyciągają? Bo w tym sensie organizacje kościelna i policyjna działają trochę jak ogień i woda, a z drugiej strony tę dwójkę bohaterów łączy jednak wspólna sprawa.

Staram się nie analizować bohaterów i nie zastanawiać się, czy są to przeciwieństwa, czy postaci się uzupełniające. Tym bardziej że ich intencje pozostają bardzo różne. Przyświeca im ten sam cel, ale sam, wraz z rozwojem wydarzeń, musiałem się dowiedzieć, dlaczego brat Hektor i Sara Adam są tacy, jacy są… Stoi za nimi, jak za każdym z nas, historia całego życia. Czasem niewiele brakuje, by z klerykała stać się ateistą albo na odwrót. Znamy całe mnóstwo opowieści o nawróceniach i zapewne niewiele mniej o utracie wiary. Ciekawe jest to, że często nie towarzyszy temu zmiana moralności. O ile w ogóle możemy o czymś takim mówić…

W kulturze znany jest motyw ars moriendi, sztuki umierania, która łączy się z moralnością i etyką, a obecna jest w sztuce od czasów średniowiecza. W swojej powieści wprowadzasz również sztukę artystycznego profilowania, która w naturalny sposób łączy się właśnie ze śmiercią. I w tym kontekście pojawia się Manuel. Artysta prawdziwie niepokorny i kontrowersyjny, który został okrzyknięty „pariasem żerującym na tragedii innych”. Skąd wziął się fabularny wzorzec Manuela? Bo to bardzo przewrotna postać, o określonej wrażliwości, w której zapisano nieoczywisty sekret.

Już widziałem komentarz, w którym twierdzono, że Manuel jest moim autoportretem. Recenzja była bardzo pozytywna, więc nie traktuję tego jako przytyk, ale jestem daleki od podobnego wniosku. Tak jak nie rozpisuję fabuł, tak też nie zastanawiam się nad tym, skąd się biorą postaci. Tworzą się same, choć oczywiście muszą mieć cechy prawdziwych osób. Moje? Pewnie tak. Ale po tym wywiadzie któryś z moich bohaterów kiedyś zapewne będzie miał również twoje cechy. I cechy wszystkich, z którymi rozmawiałem lub się widziałem. Tak działa wyobraźnia. A że niepokorny i kontrowersyjny artysta dla niektórych pasuje do mnie… Jeśli komuś to odpowiada, proszę bardzo, Manuel może mieć w jego wyobraźni moją twarz.

– Widziałem widmo umierających światów – wyszeptał zmienionym, grobowym tonem. Zabębnił palcami w pulpit, podszedł do Sary, po czym dodał jej prosto do ucha: – I słyszałem szloch umierającej śmierci.

Wrażliwy, nieco szalony artysta, który nie boi się przekraczać granic dobrego smaku, nieustępliwa komisarz, w której pierwiastki kobiece łączą się z męskimi cechami – co widoczne jest już w nazwisku Sara Adam – refleksyjna natura i życiowa nieustępliwość charakteryzujące zakonnika… W posłowiu piszesz, że cząstka Manuela, Hektora czy Sary jest już na zawsze cząstką nas wszystkich. Bez względu na to, czy tego chcemy, czy nie. Co łączy twoich bohaterów? A co ich dzieli? I czy twoi bohaterowie nie są trochę takim głosem sumienia? Wewnętrznie skonfliktowani, działający na granicy, żyjący w sferze sacrum i profanum?

Dzieli i łączy ich tyle samo, co każdego człowieka. Mordercy do papieża jest tak samo blisko jak dowolnym innym dwóm osobom do siebie wzajemnie. Tkwi w nas sacrum oraz profanum, czerń i biel. Problem osobowości zawsze mnie interesował. Wiesz, że odnaleziono ośrodek nerwowy w mózgu człowieka, który po nacięciu skalpelem zmienia naszą religijność? Tu już nie chodzi o doczesność, ale o wieczność! Wystarczy uraz mechaniczny, leki, środki odurzające, a zmieniamy się o sto osiemdziesiąt stopni. Która twarz człowieka jest prawdziwa? Ba, zmienia nas nawet wiek. Mając siedemdziesiąt lat, jesteśmy całkiem inni niż jako nastolatkowie. W którym wieku reprezentujemy wspomniany przez ciebie „głos sumienia”? Może istnieje tylko teraźniejszość, a reszta to nasze wizje?

„Warszawa żyła tematem Jubileuszowego Mordercy, który regularnie niemal od dekady o tej porze roku dokonywał mordu. Jego rytuał nie ograniczał się do zabójstwa…” – bo psychopata za każdym razem decydował się wysłać makabryczną przesyłkę rodzinie ofiary. Mam wrażenie, że określenie modus Achillesa, jak sam określa się morderca, było dla ciebie bardzo satysfakcjonującym wyzwaniem. Zwłaszcza że w grze z szaleńcem uczestniczy trójka bardzo różnych bohaterów.

Właściwie cała książka stanowi nieustanne pytanie o modus operandi mordercy i jednocześnie jest poszukiwaniem na nie odpowiedzi. Po dwóch czy trzech kompletnych zwrotach akcji sam byłem całkowicie zaskoczony, dokąd zmierza ta opowieść. Wydaje mi się, że stanowi ona refleks moich wieloletnich przemyśleń nad istotą tego, co nazywamy dobrem i złem. Czy moglibyśmy mieć za przyjaciela seryjnego mordercę? Czemu nie. A czy zmieniłaby coś świadomość tego, kim on jest? Każdy może odpowiedzieć sobie samemu. Ale czy nie powinniśmy dopytać jeszcze o wielokrotnie przywoływane w tym wywiadzie intencje? A może to my jesteśmy tym seryjnym mordercą? 

Każdy jest mordercą, wszystko zależy od perspektywy i okoliczności.

W swojej powieści niejednokrotnie – ustami swoich bohaterów, nie tylko za sprawą brata Hektora – odnosisz się do pojęcia absolutu, istnienia bądź nieistnienia Boga. Zresztą „Czas śmierci” zaczyna się od bardzo sugestywnego cytatu, którego autorem jest markiz de Sade. Aby zrozumieć profanum, trzeba odnieść się do sfery sacrum? Czy zło jest może po prostu wynikiem braku dobra?

Najprostszą, filozoficzną definicją zła jest to, że stanowi ono brak dobra. Tak samo jak ciemność to brak jasności, a wieczność jest w nieustannej kontrze do nicości. Nie lubię takiej filozofii, dla mnie to znacznie bardziej złożone zagadnienia. Pozwól, że zamiast odpowiadać wprost, nakłonię do jeszcze jednej refleksji. Zadam kilka pytań, a ty sam i każdy czytelnik niech odpowie na nie zgodnie z własnym sumieniem. Dobrze?

Jasne.

Czy wierzysz w Boga, absolut lub jakiś wszechmocny i wszechwiedzący byt? Czy wierzysz w wolną wolę człowieka? Odpowiedziałeś sobie?

Tak.

Wobec tego zauważ teraz, że mówimy o dwóch koncepcjach całkowicie się wykluczających. Niby bywają przywoływane w rozważaniach religijnych, ale obarczone są oczywistym błędem. Skoro Bóg miałby być wszechwiedzący, nasza wola wcale nie jest wolna. Jesteśmy tylko refleksem Jego zamierzeń. A jeżeli natomiast mamy wolną wolę… Bóg nie ma władzy nad tym, dokąd zmierza świat. To ciekawe zagadnienie, a mało kto nawet spośród wierzących stara się je kontemplować. Współczesny człowiek woli wygodne, proste rozwiązania lub odsuwa problem. 

Artystyczne profilowanie, morderca, który zna tajemnice bohaterów, bohaterowie, którzy tworzą własne przeciwieństwa, gęsta aura zła, filozoficzne refleksje i sensacyjna intryga spleciona z mozaiką zbrodni… Co było dla ciebie najtrudniejszą częścią, a co stanowiło najbardziej satysfakcjonujący aspekt pracy nad książką „Czas śmierci”?

Zawsze te elementy się uzupełniają. Najtrudniejsze i najbardziej satysfakcjonujące jest odkrywanie kolejnych wydarzeń. Jeżeli poszczególne wątki się przenikają, jeżeli sam jestem pobudzony, zaintrygowany, dokąd zaprowadzi mnie kolejna strona, to wiem, że tworzę coś dobrego. Ale to tylko łatwo brzmi. W rzeczywistości umysł pracuje wtedy na szalonych obrotach, książka wypełnia mnie do cna. A wraz z nią bohaterowie.

Sakramentalne pytanie związane z planami zawodowymi. Jak zarysowuje się aktualnie literacka przyszłość Maxa Czornyja?

Rozmawialiśmy już, że być może przeszłość i przyszłość to tylko wizje. Istnieje jedynie teraźniejszość. I na tym się skupmy, kosztując chwilę.

Przecisnęli się między gośćmi i odeszli na bok. Ich spojrzenia ponownie się spotkały. Komisarz przewróciła oczami.

– Z politykami można gadać tylko w sposób absurdalny. Ich mózgi pracują w trybie kosmicznego oderwania od rzeczywistości. Ale artyści są jeszcze gorsi.

– A policjantki? – Manuel sięgnął ku podstawionej przez kelnera tacy. Wziął kieliszek wina i podał go Adam. – Napijmy się za artystów i policjantki.

– To twój dzień. Powinniśmy napić się za kolejny skandalik. Szykujesz coś?

– Teraz brak skandalu będzie skandalem. Wszyscy tylko czekają, żebym coś palnął. – Manuel westchnął i skinął głową, wskazując w głąb sali. – Chodź, przedstawię cię komuś. Mam tu wyjątkowego mnicha.

– Czy chodzi o… Sara nie dokończyła. Jej uwagę przykuł materiał, który właśnie wyświetlono w telewizji. Tekst z belki informacyjnej sprawił, że na moment wstrzymała dech.

O autorze

Max Czornyj – rocznik 1989. Pochodzi z Lublina. Jego rodzina ma korzenie rusińskie i niemieckie, a on sam mocno związany jest również z Włochami.

Adwokat, praktykował prawo w Polsce i we Włoszech.

Autor bestsellerowych serii o komisarzu Deryle oraz śledczych Langer i Rembercie, a także thrillerów psychologicznych powieści obyczajowych i cieszących się ogromną popularnością powieści opartych na faktach.

Jego książki sprzedały się w nakładzie przekraczającym milion egzemplarzy.

Chcesz kupić tę książę w cenie, którą sam/-a wybierzesz? Ustaw dla niej alert LC.

Książka jest już w sprzedaży online

Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z wydawnictwem


komentarze [14]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Ludwikczyta  - awatar
Ludwikczyta 02.02.2024 06:37
Czytelnik

Już mogę potwierdzić, tak ta premiera jest tak dobra, jak mówią  😎

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Gosia_7  - awatar
Gosia_7 29.01.2024 15:09
Czytelniczka

Uwielbiam książki tego pisarza.  Kupuję je w ciemno, a potem stopniowo dawkuję
sobie przyjemność czytania. Nigdy się nie rozczarowałam i „Czas śmierci” z pewnością
niedługo znajdzie się w mojej bibliotece.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
domekzkart  - awatar
domekzkart 26.01.2024 18:28
Czytelniczka

Trochę mnie to wszystko przeraża, a trochę zachęca do przeczytania tych książek :D 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Beatrycze1984  - awatar
Beatrycze1984 26.01.2024 13:54
Czytelnik

Max Czornyj sprawia, że czytając wywiad z nim czuję się jak przy lekturze jego książek. Coś w nim jest z przykładowego psychopaty, takiego młodego Lectera, ale może właśnie dlatego tak dobrze się go czyta? Oczywiście na własną odpowiedzialność.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Remigiusz Koziński - awatar
Remigiusz Koziński 25.01.2024 22:36
Redaktor

Muszę przeczytać, natomiast wywiad skłonił mnie do zadania sobie pytania: czy pisarzowi tak wolno? Czy jest i gdzie jest granica, której nie powinien przekraczać w relacji z czytelnikiem? 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Nimbra  - awatar
Nimbra 26.01.2024 10:33
Czytelniczka

Szalenie dobre pytanie z tymi granicami! Tak ogólnie, nie tylko w literaturze, czy kulturze. Wydaje mi się, że współczesny świat zmierza w tym kierunku, że obiektywnych granic już raczej nie ma, albo prawie nie ma. Granica się przesuwa dalej z każdym kolejnym człowieka. Za przekraczanie prawnych granic grożą jeszcze określone kary. Za przekraczanie innych niekoniecznie....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
darksiter  - awatar
darksiter 29.01.2024 08:37
Czytelnik

Czornyj zawsze jechał po bandzie, moim zdaniem w tym świecie nadwrażliwej poprawności to dobrze. Za to go cenię, a dzięki jego książkom dostaję coś więcej niż tylko poczytankę.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
DagmaraSis  - awatar
DagmaraSis 25.01.2024 08:31
Czytelnik

„Czas śmierci” skończyłam w ciągu jednego dnia. Nie bez przyczyny Czornyja nazywają maestrem i kropka. Gratuluję ciekawego wywiadu, sama chciałabym zadać wiele pytań. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Sewer  - awatar
Sewer 24.01.2024 21:24
Czytelnik

Po przeczytaniu dwóch pozycji popełnionych przez pana Czornyja ,więcej we mnie niesmaku niż strachu.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ludwikczyta  - awatar
Ludwikczyta 24.01.2024 16:31
Czytelnik

I to jest ciekawy wywiad! Tym bardziej muszę sprawdzić czy ta premiera jest tak dobra jak mówią  😊

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Kryminomanka  - awatar
Kryminomanka 24.01.2024 16:22
Czytelnik

Czornyj w wywiadach tak, jak w książkach, wciąga  w swój pokręcony świat i zmusza do myślenia, co pisarzom rzadko się zdarza. Świeżo po lekturze Czasu śmierci totalnie go polecam. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Diabeł  - awatar
Diabeł 24.01.2024 15:45
Czytelniczka

Ciekawa rozmowa. A książka bardzo dobra. Czornyj w formie

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post