W poszukiwaniu akceptacji. Natalia Klewicz debiutuje w intrygującej powieści „Czy to sen?”

BarbaraDorosz BarbaraDorosz
08.02.2022

Kiedy śnisz, żyje staje się prostsze. Napięcie z całego dnia odpuszcza, by ciało i umysł mogły udać się na zasłużony odpoczynek. Jednak nie każdy doświadcza tego komfortu, a już na pewno nie Łucja, nastolatka, która od lat przeżywa zadziwiająco realistyczne sny. Balansując na granicy jawy i snu, już sama nie wie, do którego świata należy i powoli zmierza w kierunku szaleństwa.

W poszukiwaniu akceptacji. Natalia Klewicz debiutuje w intrygującej powieści „Czy to sen?”

Autorka snuje niezwykłą opowieść o, z pozoru, zwykłej dziewczynie. Udziela też komentarza lubimyczytać.pl, opowiadając między innymi o głównym wątku najnowszej powieści, lęku przed stygmatyzacją i osamotnieniu.

Na początek pozwolę sobie przytoczyć garść faktów. Według Światowej Organizacji Zdrowia, już w 2030 roku depresja będzie jedną z najczęstszych chorób, na którą będą zapadać ludzie. Szacuje się, że obecnie w Polsce choruje na nią 1,5 mln osób. Szczególnie niepokojące jest sukcesywne obniżanie się wieku osób, które zmagają się z chorobą – depresja dotyka już niemal 20 procent nastolatków. Problem jest poważny i nie należy go bagatelizować.

Debiut Natalii Klewicz jest bardzo dobrym zobrazowaniem przykładu młodego człowieka, który zmaga się z depresją. Będziemy świadkami stopniowego pogrążania się w chorobie głownej bohaterki. Autorka szczególną uwagę poświęciła ukazaniu zmiany w zachowaniu dziewczyny oraz jej relacji z otoczeniem. Wierzę, że wśród młodych czytelników książka może być doskonałym pretekstem do wywołania dyskusji na temat depresji, która pomimo wielu publikacji i inicjatyw, w pewnych grupach wciąż jest tematem tabu.

W powieści „Czy to sen? Natalii Klewicz, depresja ma twarz Łucji, nastolatki i przyszłej maturzystki. Dziewczyna niczym nie wyróżnia się z tłumu rówieśników. Wydaje się, że jest szczęśliwie zakochana, ma wspaniałą i oddaną przyjaciółkę, troskliwych rodziców. Jednak im głębiej zanurzamy się w świat głównej bohaterki, tym więcej faktów wychodzi na jaw. Przede wszystkim Łucja od lat cierpi na nawracające stany lękowe, które najczęściej wywoływane są poprzez niezwykle realistyczne sny. Pojawienie się w jej snach tajemniczego chłopaka spowoduje spore zamieszanie w jej prawdziwym życiu. Dziewczyna stopniowo zacznie zatracać się w fikcyjnym świecie ze swoich snów. Przy Nikodemie może być sobą, mężczyzna jej nie ocenia i nie kwestionuje jej decyzji. To uczucie pełnej akceptacji zaczyna być uzależniające. Wydarzenia i emocje, jakich doświadczy Łucja podczas snu, przejmą nad nią kontrolę i doprowadzą do nieoczekiwanego finału powieści.

Nagle poczułam na sobie czyjś wzrok. Obejrzałam się. Na sofie niedaleko wejścia siedział chłopak. Miał w sobie coś niezwykłego i lekko mrocznego. I chociaż dziewczyny obok walczyły o jego uwagę, on patrzył na mnie. Przeszywał mnie spojrzeniem tak, że odniosłam wrażenie, jakby czytał mi w myślach. Wydawało mi się, że czas się zatrzymał, a klub i tańczący w nim ludzie znajdują się gdzieś w puszczonym obok nas filmie. Zalało mnie ciepło.

Speszona odwróciłam wzrok, by za moment ponownie sprawdzić, czy chłopak wciąż mi się przygląda, ale jego już nie było.

Zniknął.

Natalia Klewicz, „Czy to sen?”

 

Potrzeba akceptacji

Strach przed odrzuceniem przez rówieśników leży u podstaw decyzji, by nie zwierzać się ze swoich problemów nawet osobom z najbliższego otoczenia. Taką postawę prezentuje Łucja. Nigdy nie opowiedziała swojej historii związanej z depresją chłopakowi czy przyjaciółce. Wciąż ukrywa przed nimi, że chodzi na terapię. Autorka stara się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nastolatkowie boją się otworzyć przed rówieśnikami.

Była siódma rano, a ja leżałam pod pachnącą świeżością pościelą. Byłam bezpieczna, choć tak naprawdę nic się w nocy nie stało. Nie było żadnego klubu, nikogo nie musiałam cucić. Wczorajszy sen tak straszliwie mną wstrząsnął, że przez dłuższą chwilę nie mogłam tego zrozumieć. Przecież nie miałam powodów do tego dziwnego roztrzęsienia, które – już to wiem – będzie mi towarzyszyć cały dzień.

Natalia Klewicz, „Czy to sen?”

Natalia Klewicz: „Myślę, że powodów jest wiele. Każdy człowiek to inna historia. Mimo, że coraz więcej młodych osób zwierza się ze swoich problemów, a temat terapii powoli się normalizuje, co bardzo mnie cieszy, to jednak nadal bardzo często boimy się do niej przyznać. Kiedy sama zaczęłam chodzić na terapię, początkowo unikałam tego tematu. Czy było to spowodowane strachem? Obawą przed osądzeniem i wyśmianiem? W mojej głowie pojawiła się nawet myśl, że przyznanie się do terapii, to jak przyznanie się do tego, że jestem słaba, że nie umiem sobie z czymś poradzić. Po jakimś czasie zrozumiałam, że byłam w błędzie. Zmierzenie się ze swoimi problemami, na przykład za pomocą terapii,  jest w mojej ocenie odważne i dojrzałe. Często młodym osobom towarzyszy lęk przed tym, że ludzie, na którym im zależy, zaczną patrzeć na nich inaczej. Tak było w przypadku Łucji – co, jeżeli pomyślą, że jest „wariatką”. Dlatego Łucja stworzyła przestrzeń, gdzie mogła odciąć się od tematu terapii, bo zwyczajnie w szkole nikt o niej nie wiedział. To bardzo przykre, że nie czujemy się na tyle komfortowo, by otwarcie mówić o naszych zmaganiach. Mam nadzieję, że kiedyś dojdziemy do momentu, w którym nikt nie poczuje się gorszy tylko z tego powodu, że próbuje sobie pomóc. Bo przecież co w tym złego?”

Wsparcie czy nadopiekuńczość?

Wszystko staje się prostsze, gdy ma się wsparcie najbliższych. Jednak co w sytuacji, kiedy odrzucamy tę pomoc? Główna bohaterka powieści ma troskliwych rodziców, którzy otaczają ją opieką. Martwią się, poszukują dla niej pomocy u specjalistów. Chcą być obecni w jej życiu i wspierać ją. Jednak czasami ich zachowanie ociera się o nadopiekuńczość, co drażni Łucję. Chwilami w dziewczynie tli się boląca myśl, że wciąż jest dla nich za mało idealna.

Natalia Klewicz: „W  »Czy to sen?« starałam się pokazać sytuację rodziców, gdy ich dziecko mające stany lekowe i chorujące na depresję, nie chce dać sobie pomóc. Uważam, że jest to niesamowicie trudna i skomplikowana sytuacja. Z jednej strony czytamy historię z perspektywy Łucji, która czuje się osaczona we własnym domu. Ma poczucie, że temat terapii jest dla rodziców najważniejszy, a ona sama nie znosi o niej rozmawiać. W domu czuje się jak dziecko, które wymaga specjalnej troski, a przecież jest już dorosła. To wywołuje w niej uczucia, takie jak przewrażliwienie i wrogość. Z drugiej strony czytamy o naturalnej, płynącej z serca trosce rodziców, którzy za wszelką cenę chcą pomoc swojej córce. Angażują się, rozmawiają z nią, pytają o samopoczucie. Ile osób z problemami marzyłoby o tym, by choć raz usłyszeć od swoich bliskich chociażby: »Czy wszystko okej?«. Jednak to, czy dziecko polega na rodzicach w trudnych chwilach, zależy od ich relacji, jaką mają na co dzień, nie tylko w momentach kryzysowych. To bardzo trudna sytuacja. Ja sama nie jestem psychologiem, więc ciężko mi stwierdzić, czy pomoc rodziców Łucji była dobra, wystarczająca, a może przesadna. Myślę, że ciężko znaleźć idealne rozwiązanie przy takim konflikcie. Jestem jednak pewna, że współpraca ze specjalistą może pomóc znaleźć dobre rozwiązanie, jednocześnie pamiętajmy, że terapia to proces. Nie możemy liczyć na efekty z dnia na dzień. Zależało mi na ujęciu tego tematu w książce, bo uważam, że jest niesamowicie ważny”.

Bagaż trudnych doświadczeń

Autorka z niezwykłą wrażliwością dotyka najskrytszych tajemnic ludzkiej duszy i po mistrzowsku odmalowuje emocje, o których najtrudniej jest mówić. Skąd taka dojrzałość u debiutującej autorki? Jak przyznaje Natalia Klewicz, w przeszłości zmagała się z atakami paniki. Znajomość problemu pomogła jej wczuć się w emocje głównej bohaterki. Zdecydowanie łatwiej jest wejść w buty bohatera, mając podobne doświadczenia co kreowana postać.

W mgnieniu oka z bezsilnej ofiary stała się agresorką. Wpadła w furię. Miałam jednak szczęście. Zaćpała się do tego stopnia, że nie potrafiła wstać, i już po chwili zaczęła ponownie tracić siły. Walczyła, ale i tak była całkowicie bezbronna.

– Co tu się dzieje? – Do toalety wpadł wysoki, umięśniony mężczyzna. – Wstawaj, idiotko – powiedział do Sary, zupełnie mnie ignorując. Zobaczyłam strach w jej oczach.

Natalia Klewicz, „Czy to sen?”

Natalia Klewicz: „Pisząc powieść czerpałam inspirację ze swojego życia, jak i z różnych historii moich znajomych. Od zawsze byłam bardzo otwarta w relacjach z ludźmi i często tak zwane »luźne rozmowy« schodziły na poważniejsze tematy. Pomimo, że jestem jeszcze młoda, to zebrałam już jakiś bagaż doświadczeń i mogłam wpleść te emocje w powieść. Dodatkowo zawsze bardzo dużo rozmyślałam, już od dziecka byłam takim małym filozofem. Potrafię wczuć się w emocje ludzi, a potem staram się jak najlepiej je opisać”.

Fabuła jak ze snu

Każdy autor prędzej czy później musi wyjaśnić, skąd czerpał inspiracje podczas tworzenia książki. Jak zdradziła Natalia Klewicz, pomysł na fabułę powieści „Czy to sen?” pojawił się w dość nieoczekiwany sposób – przyśnił się debiutującej autorce.

Natalia Klewicz: „Wstałam rano i od razu zapisałam cały sen w notatniku. Czułam, że to intrygująca historia, ale kompletnie nie spodziewałam się, że na jej podstawie napiszę książkę. Zmotywowały mnie przyjaciółki i rodzice. Początkowo robiłam wszystko »w ciemno«. Siedziałam z laptopem i na bieżąco wymyślałam cały bieg wydarzeń. Byłam tak bardzo wkręcona w tę historię, że treść sama ze mnie wypływała. Swoją drogą myślę, że to jeden z najważniejszych punktów pisania powieści – musisz sam być zafascynowany historią, którą opisujesz. Potem zainteresowało się nią wydawnictwo i rozpoczęłam prace nad treścią z redaktorem Maćkiem Makselonem. Ta współpraca wielu rzeczy mnie nauczyła, bo tak jak pisałam, to jest moja pierwsza książka i bardzo polegałam na swojej intuicji.

Uważam, że nie da się napisać książki nie czerpiąc inspiracji z tego, co nas otacza. W »Czy to sen?« wszystkie postaci są wymyślone, ale niektóre cechy charakteru nawiązują do cech moich i bliskich mi osób. Ta książka to połączenie mojej wyobraźn oraz doświadczeń”.

Debiut Natalii Klewicz to intrygująca opowieść, która czerpie inspiracje z otaczającego nas świata i porusza ważny problem, z jakim zmagają się rówieśnicy autorki. Myślę, że do tej powieści należy podejść z empatią i otwartą głową – to pozwoli nam lepiej zrozumieć zarówno główną bohaterkę, jak i całą historię. Czy książka wywoła poruszenie i skłoni do refleksji? Historia Łucji zdecydowanie ma potencjał, dlatego dajmy jej szansę i zobaczm, co z tego wyniknie.

Natalii Klewicz (ur. 28.11.2000 r. w Gdańsku) – polska wokalistka, autorka tekstów i muzyki, obecnie działająca w muzycznym duecie Twenty, studentka dziennikarstwa i miłośniczka teatru. Mając 16 lat rozpoczęła swoją przygodę z mediami w projekcie muzyczno-telewizyjnym „My”3, podczas którego wydała cztery płyty oraz prowadziła program telewizyjny na antenie telewizji Polsat.

Przeczytaj fragment książki:

Czy to sen?

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Książka „Czy to sen?” jest już dostępna w sprzedaży.

Artykuł sponsorowany.


komentarze [3]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Agnieszka Żelazna 08.02.2022 17:41
Czytelniczka

Ciekawy temat. Chętnie przeczytam.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
marplezet 08.02.2022 14:53
Czytelniczka

Książka na pewno bardzo potrzebna. Porusza dość ważny i delikatny temat - pytanie, czy umiejętnie. Miejmy nadzieję, że przyniesie czytelniczkom pożytek. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
BarbaraDorosz 08.02.2022 13:31
Redaktorka

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post