„W nieznanym kryje się groza, ale też nadzieja” – wywiad z R.J. Palacio, autorką książki „Pony”

Marcin Waincetel Marcin Waincetel
29.03.2023

R.J. Palacio to amerykańska autorka, której debiutancka powieść, „Cudowny chłopak”, odniosła międzynarodowy sukces – została wydana w 45 krajach i sprzedała się w ponad 6 milionach egzemplarzy. „Pony”, czyli najnowsza książka R.J. Palacio, to wspaniała opowieść o dorastaniu, sile miłości oraz o więzach silniejszych niż przestrzeń i czas, która łączy się z literaturą grozy i westernem, przeznaczona dla czytelników w każdym wieku. Premiera „Pony” jest dla nas pretekstem do rozmowy o sztuce tworzenia, życiowych wartościach, określaniu literackiej formy i poszukiwaniu codziennego szczęścia. Książka „Pony” ukazała się za sprawą Wydawnictwa Albatros. Zapraszamy do lektury wywiadu.

„W nieznanym kryje się groza, ale też nadzieja” – wywiad z R.J. Palacio, autorką książki „Pony” Materiały Wydawnictwa Albatros

Okładka książki[Opis – Wydawnictwo Albatros] Wspaniała opowieść o dorastaniu, sile miłości oraz o więzach silniejszych niż przestrzeń i czas.

Nowa powieść dla młodzieży autorki bestsellerowego „Cudownego chłopaka”!

Połączenie epickiego westernu z powieścią grozy − ta książka od razu wejdzie do kanonu literatury!

Opowieść o chłopcu, który pragnie odnaleźć ojca. Towarzyszą mu duch i tajemniczy konik, który najwyraźniej zna drogę.

„Miłość to podróż bez końca” R.J. Palacio

Dwunastoletniego Silasa budzi w nocy niespodziewane pojawienie się trzech jeźdźców, którzy zabierają ze sobą jego ojca. Przerażony chłopiec jest zdany na siebie i towarzystwo Mittenwalda, który jest… zjawą. Ale kiedy pod drzwiami pojawia się konik, Silas wie, co musi zrobić. Wyrusza w niebezpieczną podróż, by stawić czoło lękom, odnaleźć ojca, połączyć przeszłość z przyszłością i znaleźć swoje miejsce w świecie.

R.J. Palacio snuje wstrząsającą, ale wyjątkowo piękną opowieść o dorastaniu, o potędze miłości i nierozerwalnych więziach. Dzięki przejmującej głębi wyjątkowej narracji jest to jedna z tych rzadkich książek, które natychmiast stają się klasyką – dla czytelników w każdym wieku.

C.S. Lewis powiedział kiedyś, że „opowieści dla dzieci, którymi mogą się cieszyć tylko dzieci, nie są w najmniejszym stopniu dobrymi historiami”. A „Pony” R.J. Palacio to książka dla każdego. Jest zupełnie inna niż „Cudowny chłopak”, ale równie fantastyczna. Przełomowa, tajemnicza i pełna przygód!

A jeśli wciąż macie w pamięci filmy „Prawdziwe męstwo” braci Coen i „Czas wojny” Stevena Spielberga, powieści Cormaca McCarthy’ego czy „Bracia Sisters” Patricka deWitta, to „Pony” jest właśnie dla was!

Wywiad z R.J. Palacio, autorką książki „Pony”

Marcin Waincetel: Ciekawi mnie, co skłoniło cię do opuszczenia świata „Cudownego chłopaka”. Bo choć w „Pony” znajdziemy charakterystyczne motywy dla twojego pisarstwa, to nie mogę pozbyć się wrażenia, że dla ciebie jest to próba przemówienia nowym głosem. Czy pamiętasz pierwszy impuls, który skłonił cię do napisania książki „Pony”? Wiem, że ma to jakiś związek ze snem, który twój syn miał przed laty…

R.J. Palacio: Masz rację, to prawda, że historia zapisana w „Pony” została zapoczątkowana bardzo żywym snem mojego starszego syna. A właściwie – aby oddać istotę opowieści – był to prawdziwy koszmar. W śnie pojawiło się bowiem dziecko z twarzą pokrytą krwią. Z jakiegoś powodu ten obraz utkwił mi w pamięci, a niedługo później w mojej głowie zaczęła się formować historia o tym chłopcu. Kim jest? Skąd pochodzi? Dlaczego tak wygląda? Co musiał przeżyć? Muszę dodać, że jestem także kolekcjonerką starych fotografii – chciałam napisać historię, której akcja toczy się w połowie XIX wieku, u zarania wynalezienia fotografii, jaką znamy. Zbiegło się to również z ekspansją amerykańskiego pogranicza i ruchem spirytystycznym, który w tym czasie zaczął się stawać ogólnoświatowym fenomenem. I to była właściwa podstawa książki „Pony”.

„Pony” to opowieść o chłopcu, który pragnie odnaleźć ojca. Towarzyszą mu duch i tajemniczy konik, który najwyraźniej zna drogę. Skąd wziął się pomysł, aby połączyć ze sobą epicki western z powieścią grozy? Zaskakujący, ale niezwykle udany mariaż!

Dziękuję! Dla mnie takie połączenie również było zaskoczeniem. Natomiast właściwie od samego początku wiedziałam, że chcę opisać historię dziecka, którego najlepszym przyjacielem jest duch, stworzyć świat, w którym zjawiska nadprzyrodzone są codziennością. Jak wspomniałam, chciałam osadzić historię na tle amerykańskiego pogranicza, rozległego krajobrazu pełnego możliwości, ale także nieznanych przestrzeni. Bo przecież w tym, co nieznane, kryje się groza, ale także nadzieja i piękno. Jestem wielką fanką starych westernów i powieści z tamtej epoki – to specyficzny język, który mówi o dawnych czasach. Jest w tym archaiczna formalność, która rezonuje ze mną – określoną wrażliwością. Więc to nie jest tak, że postanowiłam napisać powieść zmieniającą gatunek tylko po to, żeby napisać powieść zmieniającą gatunek: po prostu wszystkie moje różnorodne zainteresowania połączyły się w gotycką historię o duchach z domieszką westernu. Tym jest właśnie „Pony”.

Dwunastoletniego Silasa budzi w nocy niespodziewane pojawienie się trzech jeźdźców, którzy zabierają ze sobą jego ojca. Bohater wyrusza więc w niebezpieczną podróż, by stawić czoła lękom, odnaleźć ojca, połączyć przeszłość z przyszłością i znaleźć swoje miejsce w świecie. Zastanawiam się, co było dla ciebie najtrudniejsze, a co najbardziej satysfakcjonujące w czasie pisania?

Zaczęłam tę powieść prawie dziesięć lat temu, niedługo po wydaniu „Cudownego chłopaka”. Pracowałam nad nią codziennie – przez dwa lata – aby po 400 stronach zdać sobie sprawę, że książka, nad którą wówczas pracowałam, nie była książką, którą chciałam napisać. Ostateczna wizja oddalała się ode mnie. Historia zmieniała się w obszerną epopeję o gigantycznych proporcjach, podczas gdy chciałam, żeby była to raczej mała, kameralna, ale ujmująca historia. Myślę, że w pewnym sensie przeprowadziłam zbyt wiele badań – to był zbyt drobiazgowy research. Odeszłam więc od powieści, nie wiedząc, czy kiedykolwiek do niej wrócę. To była zdecydowanie najtrudniejsza część tworzenia. Dlaczego? Ponieważ wszystkie postacie były już w tym świecie, co więcej, istniały w mojej świadomości. Tam była historia. Zaczęłam pracować nad innymi rzeczami, ale te postacie i historia nigdy mnie nie opuściły. Potem, podczas kwarantanny, opowieść do mnie wróciła i jakby domagała się napisania. Zaczęłam od zera. I tym razem powieść wypłynęła ze mnie tak, jak zawsze chciałam. Pierwszy szkic napisałam w niecałe kilka miesięcy. To było najbardziej satysfakcjonujące doświadczenie w pisaniu, jakie kiedykolwiek miałam.

Obrazy stworzone twoimi słowami pomagają czytelnikowi jasno wyobrazić sobie, co się dzieje, i głęboko wczuć się w postacie, które stworzyłaś. A gdyby literaturę można było porównać do malarstwa, to jakich kolorów używałabyś najczęściej, pisząc swoje książki? Pytam, bo piszesz o rzeczach pięknych, choć nietrwałych – ważnych, ale kontrastowych.

Bardzo dziękuję. I jakież to jest ciekawe pytanie! Nie wiem, czy wiesz, ale byłam studentką historii – przez wiele lat zarabiałam na życie jako ilustratorka. Muszę przyznać, że zawsze ciągnęło mnie do ekspresjonizmu i chyba powiedziałabym, że „Pony” jest trochę osadzona w tym nurcie. Posiada bowiem elementy ekspresjonizmu, czy fowizmu. Jest coś naiwnego w tym artystycznym głosie, ale epickiego w opowiadaniu, a krajobraz jest dość surowy i amorficzny, co idealnie odnosi się do takiej wizji, jaka jest ukazana w „Pony”.

Wiem, że od dawna zbierasz antyki – książki, aparaty fotograficzne, dagerotypy. Czy ślady kultury materialnej pomagają ci tworzyć obrazy z przeszłości?

Bardzo tak! Mam wrażenie, że każdy przedmiot ma do opowiedzenia historię, albo wiele historii, a trzymanie tych cennych przedmiotów jest jak obcowanie z przeszłością.

C.S. Lewis powiedział kiedyś, że „historie dla dzieci, które mogą cieszyć tylko dzieci, nie są ani trochę dobrymi historiami”. Jak starasz się dotrzeć do czytelników? Bo przemawiasz – często głosem najmłodszych – także do najstarszych, w pełni dojrzałych i ukształtowanych czytelników. A może literatura kształtuje nas każdego dnia?

Szczerze mówiąc, nie piszę inaczej dla dzieci niż dla dorosłych, z wyjątkiem używania przekleństw. „Pony” mógłby być książką dla dorosłych pod każdym względem z wyjątkiem tego, że dorośli w książce musieliby trochę więcej przeklinać. Mądrość z najlepszych książek dla dzieci nigdy nie powinna być przeznaczona wyłącznie dla dzieci. Dorośli muszą się trochę bardziej otworzyć na świat literatury dziecięcej.

Polski wydawca sugeruje, że „Pony” to książka dla wszystkich, którzy pamiętają i cenią „Prawdziwe męstwo” braci Coen i „Czas wojny” Stevena Spielberga, a także powieści Cormaca McCarthy’ego czy „Braci Sisters” Patricka deWitta. Czy zgadzasz się z tymi rekomendacjami? I jaki dokładnie był temat twojej historii? Bo piszesz o łączeniu przeszłości z przyszłością, gojeniu ran emocjonalnych, odnajdywaniu spokoju i mistycznej ścieżce… tak wiele tak różnych i fascynujących wątków!

Dziękuję! Myślę, że to wszystko są wspaniałe porównania do książek oraz filmów, które osobiście uwielbiam. „Prawdziwe męstwo” to według mnie jedna z najlepszych książek na świecie. Szczerze. A „Droga” to chyba najlepsza książka, jaką kiedykolwiek napisano. Moja książka dotyczy życia i śmierci oraz wiecznej mocy miłości. Wierzę w ideę, że połączenia, które tworzymy w ciągu naszego życia, trwają dłużej niż nasze życie.

Jakich wartości poszukujesz w literaturze? Pytam cię zarówno jako autorkę, jak i czytelniczkę. A może zdradzisz, nad czym obecnie pracujesz?

Muszę przyznać, że jestem czytelnikiem wszystkożernym: czytam właściwie wszystko. Czytam dla przyjemności. Czytam z radości. Czytam dla wiedzy. Czytam dla zabawy. Ogólnie rzecz biorąc, dla mnie dobra historia to dobra historia, a jeśli nie mogę odłożyć książki, bo muszę wiedzieć, co będzie dalej – to wówczas jestem szczęśliwa. Jeśli chodzi o to, nad czym teraz pracuję: właściwie pracowałam nad albumami ze zdjęciami mojej rodziny! Po dziesięcioleciach gromadzenia zdjęć w pudełkach i pojemnikach w końcu umieściłam je wszystkie w albumach – i to jest takie niezwykłe osiągnięcie! Przysięgałam sobie, że zrobię to, zanim zacznę nowe powieści, i właśnie teraz jestem w tym miejscu. Dziękuję za cudowną rozmowę!

Przeczytaj fragment książki:

Książka „Pony” jest dostępna w sprzedaży.

--

Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z wydawnictwem.


komentarze [1]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Marcin Waincetel - awatar
Marcin Waincetel 29.03.2023 15:30
Oficjalny recenzent

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post