W kulturowym potrzasku – „Gdybym miała twoją twarz” Frances Cha

LubimyCzytać LubimyCzytać
15.07.2021

Debiutancka powieść Frances Cha „Gdybym miała twoją twarz” to wstrząsająca historia kobiet we współczesnej Korei Południowej. Ara, Sujin, Miho, Gyuri i Wonna próbują odnaleźć się w brutalnej rzeczywistości. Młode, zdane na siebie, każdego dnia walczą o własną godność i przetrwanie. Czy w kraju nastawionym na piękno i bogactwo możliwe jest znalezienie własnej drogi?

W kulturowym potrzasku – „Gdybym miała twoją twarz” Frances Cha

W pogoni za szczęściem

Ara, Sujin, Miho, Gyuri i Wonna, bohaterki powieści „Gdybym miałą twoją twarz” mieszkają w apartamentowcu w Seulu. Pochodzą z prowincji, którą zdecydowały się opuścić i przyjechać do Seulu w poszukiwaniu lepszego życia. Żadna z nich nie skończyła jeszcze trzydziestki, a wszystkie mają już ogromny bagaż traumatycznych doświadczeń.

Sujin i Miho wychowały się w Ośrodku Loring w Cheongju – miejscu, gdzie trafiały nie tylko osierocone dzieci, ale też takie, których rodzinom zabrakło środków, by je wychować. Z Arą poznały się w szkole, a między nią i Sujin nawiązała się przyjaźń, która przerodziła się w siostrzane przywiązanie. Pochodząca z ubogiej i konserwatywnej rodziny nastoletnia Ara szukała odskoczni i źródeł zarobku. Wraz z Sujin zadawały się z miejscowymi gangami, a przemoc stała się ich codziennością. W końcu, po dramatycznych wydarzeniach, które bezpowrotnie wpłynęły na życie Ary, obie bohaterki wyjechały razem do Seulu, gdzie udało im się znaleźć pracę – Sujin jako stylistce paznokci, a Arze w salonie fryzjerskim.
O ile Arę i Sujin łączy prawdziwa, ugruntowana przez lata przyjaźń, o tyle ich relacje z Miho i Gyuri dopiero się klarują. Gyuri pracuje jako dziewczyna do towarzystwa w jednym z ekskluzywnych „salonów”, „[…] gdzie mężczyźni zachowują się jak ociekający bogactwem królowie”. Ma obsesję na punkcie swojego wyglądu, bo wie, że tylko dzięki niemu jest w stanie coś osiągnąć w życiu. Operacje plastyczne i zabiegi pielęgnacyjne to jej codzienność. Pod maską doświadczonej twardzielki o idealnej urodzie, skrywa wrażliwość i marzenia, do których nikomu nie chce się przyznać.

Sujin jest zafascynowana wizją piękna, które można osiągnąć dzięki operacjom plastycznym: „Ulubionym programem Sujin jest Ze skrajności w skrajność, gdzie co tydzień występują inne osoby z poważnymi deformacjami (a czasami po prostu bardzo brzydkie) i gdzie widzowie głosują telefonicznie na tego, kto w ramach nagrody zostanie poddany darmowej operacji plastycznej przez czołowych koreańskich lekarzy”. Sujin chciałaby pójść w ślady Gyuri, jednak by to osiągnąć, musi poddać się operacji plastycznej twarzy. Jest gotowa na wszystko, żeby zrealizować swoje plany, nawet na zaciągnięcie ogromnego długu finansowego. Nie przyjmuje do wiadomości przestróg Gyuri, że po wejściu na drogę operacji plastycznych i pracy w „salonach” nie ma już odwrotu.

Miho to pracująca na uczelni artystka, która do Seulu wróciła po kilku latach spędzonych na stypendium w Nowym Jorku. Często wspomina swoją przyjaciółkę z tamtego okresu – Ruby. Jej nietuzinkowa osobowość wywarła na Miho ogromny wpływ. Miho wydaje się zagubiona – z jednej strony ciągnie ją do świata bogaczy, który poznała dzięki Ruby, ale równocześnie zdaje sobie sprawę, że do niego nie należy i reguły w nim rządzące nie do końca jej odpowiadają.

Wonna, jedyna mężatka wśród bohaterek powieści, obserwuje z fascynacją swoje cztery sąsiadki. Poznała ich zwyczaje i chciałaby się do nich zbliżyć, ale nie wie, jak mogłaby to zrobić. Zamknięta w sobie, niechętnie przyznaje, że nie jest szczęśliwa w małżeństwie, chociaż próbuje przekonać samą siebie, że nie ma powodów do narzekania – jej mąż pracuje, wspiera ją i jest opiekuńczy. Wonna marzy o dziecku, ale nie potrafi pozbyć się obaw, że nie ma wystarczających środków finansowych, by je wychować. Dochodzi do gorzkich wniosków:

„[…] ludzie oglądają tyle telewizji, bo w przeciwnym razie ich życie byłoby nie do zniesienia. […] musisz pracować, pracować i jeszcze raz pracować na pensję, z której ani nie kupisz domu, ani nie zapewnisz dziecku przyszłości […]. Tak czy owak, pod koniec dnia musisz się upić, żeby to wszystko wytrzymać”.

Te pięć kobiet coś do siebie ciągnie i – mimo nieporozumień i różnic charakterów – dbają o siebie, jakby w przeczuciu, że tylko solidaryzując się ze sobą, są w stanie przetrwać w otaczającym je okrutnym świecie.

Współczesna Korea Południowa oczami kobiet

Frances Cha odmalowuje szokujący portret Koreańczyków: są wobec siebie bezlitośni, bez skrupułów dopuszczają się zdrad, gardzą sobą nawzajem i okłamują. Młodsze pokolenia muszą okazywać bezwzględny szacunek starszym, a biedni – bogatym. Czy w takiej atmosferze możliwe jest zbudowane silnych więzi?

Południowokoreańska pisarka przeciwstawia sobie konserwatywną prowincję i postępowy Seul. Czy faktycznie w mieście panuje inna, bardziej otwarta mentalność, czy to tylko pozory? Koreą rządzą najbogatsi, a awans społeczny wydaje się niemożliwy. Najważniejsze rodziny w państwie posuną się do wszystkiego, żeby zachować swoją pozycję. Ich dzieci muszą im być posłuszne, by nie odcięto ich od rodzinnych finansów. Małżeństwa nadal są aranżowane, a partnerki i partnerzy niespełniający oczekiwań potencjalnych teściów spotykają się z odrzuceniem i pogardą.

Frances Cha

Trudno zrozumieć tak surowe reguły społeczne, zwłaszcza osobom spoza opisanego kręgu kulturowego. Losy głównych bohaterek powieści Frances Cha wskazują, że dla mieszkanek Korei bezwzględność tamtejszych realiów jest równie trudna do zaakceptowania. Ich kraj i kultura wciskają kobiety w sztywne ramy tradycji i stereotypów: mają być ładne, podporządkowane i zapatrzone w swoich partnerów i zwierzchników. Mężczyźni bez skrępowania potrafią komentować panieństwo kobiet, wytykać im ich wady i udzielać rad, mających im pomóc w znalezieniu męża. Wykorzystują swoją uprzywilejowaną rolę, by zastraszać i uzależniać od siebie kobiety, zwłaszcza te z biedniejszych rodzin. W pracy traktuje się je bez szacunku, dni wolne są im wypominane, a państwo nie gwarantuje im nawet prawa do płatnego urlopu macierzyńskiego – wszystko zależy od woli pracodawców.

„Gdybym miała twoją twarz” to przede wszystkim opowieść o kobiecej przyjaźni i solidarności. Frances Cha dowodzi, że nawet w najbardziej okrutnym świecie kobiety są w stanie sobie poradzić, jeśli trzymają się razem i są dla siebie wsparciem. Pod tym względem jest to historia uniwersalna.

Paulina Klimańska-Nowak

Przeczytaj fragment powieści „Gdybym miała twoją twarz”

Gdybym miała twoją twarz

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Książka jest już dostępna w sprzedaży.

Artykuł sponsorowany


komentarze [1]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 15.07.2021 10:01
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post