Trzymając rękę na pulsie — rozmawiamy z Tess Gerritsen

Bartek Czartoryski Bartek Czartoryski
10.11.2022

Stephen King miał powiedzieć o niej, że jest lepsza niż Michael Crichton, a telewizyjne śledztwa Rizzoli i Isles gromadziły przed ekranami miliony. Choć popularność przyniósł jej cykl, którego miało nie być, bestsellerowa pisarka Tess Gerritsen ma do zaoferowania jeszcze więcej. Z pisarką rozmawiamy o jej nowej powieści, thrillerze „Wysłuchaj mnie”.

Trzymając rękę na pulsie — rozmawiamy z Tess Gerritsen Materiały wydawnictwa

[Opis wydawcy] Tym razem w centrum wydarzeń znajdzie się lubiana przez czytelników matka Jane, Angela, która podejrzewa, że jej nowi sąsiedzi coś ukrywają. I wcale nie są tak nieskazitelni, jak się wydaje.

Matka wie najlepiej, ale kto by jej słuchał…
Detektyw bostońskiego wydziału zabójstw Jane Rizzoli i lekarka sądowa Maura Isles prowadzą śledztwo w sprawie pozornie bezsensownego brutalnego morderstwa. Sofia Suarez, lubiana przez wszystkich sąsiadów wdowa, z zawodu pielęgniarka, została pobita na śmierć we własnym domu. W miarę postępów w śledztwie staje się jasne, że zabita kobieta musiała coś ukrywać. Billingi wykazują, że w ostatnich dniach życia wielokrotnie dzwoniła na te same zastrzeżone numery, wykonała też wiele połączeń na niemożliwe do namierzenia telefony na kartę. Sprawa staje się jeszcze bardziej zagmatwana, gdy Jane odkrywa związek pomiędzy między Sofią a ofiarą wypadku drogowego sprzed kilku miesięcy ‒ potrącenia, którego sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia. W co właściwie była zamieszana Sofia? Jedno jest pewne: jej zabójca zrobi wszystko, by ten sekret nie został ujawniony.

Tymczasem Angela Rizzoli nie sypia dobrze, odkąd jej córka zaczęła pracę w wydziale zabójstw. Może jabłko pada niedaleko od jabłoni, bo nic, co dzieje się w sąsiedztwie, nie umknie jej uwagi — ani plotki o zaginionej nastolatce, która rzekomo uciekła z domu, ani tym bardziej podejrzani sąsiedzi, którzy właśnie wprowadzili się do domu po drugiej stronie ulicy. Angela jest pewna, że na sennym przedmieściu nic nie jest zbiegiem okoliczności. Gdyby tylko Jane zechciała jej wysłuchać – tymczasem ona przypisuje wszystkie niepokojące spostrzeżenia wybujałej wyobraźni matki. Ale Angela jest przekonana, że w pobliżu czai się wilk w owczej skórze i nikt nie przybędzie jej z odsieczą, kiedy wreszcie zaatakuje.

Pochłonięte sprawą Sofii Jane i Maura nie zauważają, że coś bardzo złowrogiego dzieje się na ich własnym podwórku. Czy starsza pani Rizzoli zdoła przekonać córkę i jej współpracowniczkę, by potraktowały poważnie jej obawy, zanim będzie za późno?

Emocjonujący kryminał z wyśmienitym duetem bohaterek!

Bartosz Czartoryski: Podobno nigdy nie planowałaś napisać serii o Rizzoli i Isles, a jednak się stało. Żałujesz?

Tess Gerritsen: Ani trochę! Bo faktycznie „Chirurg”, czyli pierwsza książka z tej serii, pierwotnie miał być samodzielną powieścią, ale postać Jane Rizzoli okazała się na tyle interesująca, że chciałam się dowiedzieć, co się jej przydarzy dalej. I napisałam „Skalpel” tylko po to, żeby to sprawdzić. I w tej książce pojawia się z kolei postać doktor Maury Isles, o której również chciałam się z czasem dowiedzieć więcej, i dlatego siadłam do „Grzesznika”. Motywacją do napisania każdej z tych powieści była moja chęć sprawdzenia, co u nich słychać, po prostu.

Ale proces pisania samodzielnej powieści wydaje się zupełnie inny od pisania odcinka serii i jestem ciekawy, jak podeszłaś do „Wysłuchaj mnie”, trzynastej już książki z cyklu.

Nigdy nie sądziłam, że dojdę aż do trzynastu książek, ale usłyszałam w swojej głowie głos Angeli Rizzoli, która mówi: „Jeśli coś zauważysz, to o tym powiedz”. Byłam ciekawa, co ona sama może zobaczyć ze swojego okna, i to był punkt wyjścia dla tej historii. Nie miałam jednak żadnego planu napisanego z wyprzedzeniem. Wiedziałam jedynie, że Angela zauważyła przez okno coś niepokojącego i próbuje przekonać Jane, żeby się tym zajęła. Ale ta jest zbyt zajęta dochodzeniem w sprawie morderstwa, dlatego zbywa matkę. I temat relacji matek i córek powoli nabrał kształtu już podczas pisania przeze mnie tej powieści.

Nigdy nie uciekałaś od makabrycznego szczegółu związanego z pracą policji i – jako była lekarka – na pewno masz mocny żołądek, ale fragmenty twoich książek są podparte porządnym researchem. Zastanawiam się, czy trudno jest analizować prawdziwe zbrodnie?

Prawie nigdy nie piszę bezpośrednio o przemocy. Raczej czytelnik znajdzie u mnie sceny, gdy policja i śledczy docierają na miejsce zbrodni już po jej dokonaniu, co pozwala mi zachować dystans do całego zła, które się tam wydarzyło. Sceny autopsji też mnie nie ruszają, bo po prostu staram się pokazać zwyczajną, codzienną pracę moich bohaterek. Są na niej tak skupione, że fragmenty te są raczej chłodne, obojętne. To też dystansuje czytelnika od horroru.

W „Wysłuchaj mnie” dowiadujemy się, dość niespodziewanie, że Isles to całkiem niezła pianistka. Skąd ta decyzja z twojej strony i w jaki sposób rozwija ona postać Maury?

Zawsze myślałam o niej jako o osobie umuzykalnionej, w domu ma pianino. Osobiście znam wielu lekarzy należących do amatorskich orkiestr (chyba wszyscy znani mi doktorzy grają na jakimś instrumencie), dlatego wydało mi się naturalne, że Maura również. Poznajemy dzięki temu tę sferę jej osobowości, której nie chce ujawnić: nienawidzi bowiem popełniać błędów przy ludziach, nie znosi być postrzegana jako nieidealna. Jej koszmarem jest publiczne poniżenie, dlatego występ na scenie, jako solistki podczas koncertu, byłby dla niej ogromnie stresujący.

Czy mogłabyś opisać relację łączącą Jane i Angelę?

Jest ona oparta na miłości, choć bywa też drażniąca. Obie są bezpośrednimi, spostrzegawczymi kobietami, dlatego czasem działają sobie na nerwy. Z powodu swojego wieku Angela zaczyna czuć się niewidzialna. Wydaje jej się, że jest niesłuchana i niezauważana, nawet przez córkę, i chce tylko tego, żeby Jane ją wysłuchała. Tak jak wielu młodych ludzi, Jane jest zbyt zajęta swoim własnym życiem, aby jeszcze troszczyć się o matkę. I w tym wypadku okazuje się, że błędem z jej strony było ignorować instynkt Angeli.

Innym ważnym wątkiem w powieści jest narracja Amy.

Podkreśla ona temat relacji matek i córek, o którym mówiłam. Chciałam zgłębić tę więź. Zwykle matki kochają swoje dzieci, ale czasem ta miłość bywa wykoślawiona i skutkuje strasznymi czynami.

W swojej karierze zajmowałaś się thrillerami najróżniejszego typu, policyjnymi, medycznymi, a nawet romantycznymi. Zastanawiam się, co odnajdujesz w tym gatunku, że staje się on dla ciebie tak elastyczny?

Thrillery kryminalne potrafią objąć wszystkie aspekty ludzkich doświadczeń. Pokazują człowieczeństwo w jego najgorszych, ale i najlepszych odcieniach, angażują nasz intelekt, bo próbujemy rozwikłać zagadkę, i sprawiają, że nasze serce bije trochę szybciej. Można je połączyć z nauką, romansem albo opowieścią rodzinną, co daje nam nieskończone wariacje na temat morderstwa.

Pozwolę sobie zakończyć bardzo typowym pytaniem: co teraz piszesz?

Thriller szpiegowski!

Książka „Wysłuchaj mnie” jest dostępna w sprzedaży.

Artykuł sponsorowany


komentarze [5]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Vittore  - awatar
Vittore 09.08.2023 13:45
Czytelniczka

Jestem dość świeżo po lekturze całej serii, w tym "Wysłuchaj mnie". Gorąco polecam! Książki Tess Gerritsen są naprawdę dobre :D

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
zuzel_w  - awatar
zuzel_w 12.11.2022 09:54
Czytelniczka

Właśnie wróciłam do nadrabiania braków. Nie ma to jak Tess :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Agnieszka Żelazna - awatar
Agnieszka Żelazna 11.11.2022 18:20
Czytelniczka

Świetna seria. Zamierzam zamówić i tę, bo z pewnością nie autorka nie zawiedzie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
czytamcałyczas   - awatar
czytamcałyczas 10.11.2022 18:53
Czytelnik

Chcę przeczytać

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Bartek Czartoryski - awatar
Bartek Czartoryski 10.11.2022 15:00
Tłumacz/Redaktor

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post