„Tam, gdzie nie pada”, czyli w Teksasie – rewelacyjny debiut Michaela Sowy
Pełna subtelnej ironii, epickiego rozmachu oraz historyczno-regionalnego kolorytu uwodzi czytelnika niczym ludowa ballada. Z jednej strony prawdziwa i mocno osadzona w realiach XIX-wiecznej Polski i Ameryki, z drugiej – barwna jak fantastyczna chłopska odyseja, w której króluje ślonsko godka. Napisana zadziornie i swojsko, szkicuje pełen emocji, żywy i barwny portret zbiorowości, która postanowiła opuścić zamieszkiwaną od pokoleń ziemię w poszukiwaniu lepszego losu aż za oceanem.
Michael Sowa zdradza, że pomysł napisania książki „Tam, gdzie nie pada” narodził się pod wpływem rodzinnych opowieści. O tym, że w XIX wieku wyemigrowali Ślązacy m.in. do Teksasu, wiedziano w jego mieście rodzinnym i okolicy już od dawna. Niestety, w latach 70. i 80. informacje na ten temat nie były ogólnodostępne. Co prawda wspominano o tym fakcie od czasu do czasu podczas spotkań rodzinnych, ale jakoś nikt nie przywiązywał do tego szczególnej wagi. Ot, była wioska, która sobie wyemigrowała. Dawno temu. Później dowiedział się, że prawdopodobnie brat jego pradziadka, wżenił się w któreś pokolenie rodu Moczygembów i zamieszkał na stałe w Płużnicy, wioski, skąd rozpoczęła się wędrówka Ślązaków za ocean. To już zaczynało być ciekawe. Autor zaczął się tym interesować, odwiedzał najpierw wszystkich dalekich krewnych w Płużnicy, zbierał jakieś stare zdjęcia, informacje o swoich przodkach, notował daty i nazwiska. Aż pewnego razu pomyślał, że dobrze byłoby tę historię rozpowszechnić. Istniało już co prawda wiele dokumentów naukowych na ten temat, biblioteki uniwersytetów w Opolu i Katowicach pełne były publikacji, o których jednak wiedziała nieliczna rzesza osób. Przyszedł więc czas na książkę, powieść, na coś, co zainteresowałoby czytelnika nie tylko ze Śląska, ale również tego z centralnej Polski.
Michael Sowa, który debiutuje jako pisarz, zdradza, że pisanie zajęło mu kilka lat. Właściwie nie wiedział, jak się do tego zabrać. Napisał pierwszy rozdział, następny może w rok później. Chciał oddać atmosferę tamtego czasu, oprzeć fabułę na faktach historycznych, aczkolwiek nie trzymał się ściśle wydarzeń tamtej epoki. W międzyczasie wertował internet, szukał źródeł, kontaktował się z osobami posiadającymi na ten temat obszerną wiedzę. Zwiedził Muzeum Emigracji w Bremerhaven, skąd wypływały statki do Ameryki, wybrał się w podróż do Teksasu. W jego książce występują, oczywiście, osoby historyczne, jak na przykład ojciec Moczygemba, ale większość to postaci zmyślone, wzorowane na osobach z jego otoczenia, na gdzieś zasłyszanych historiach.
Wydana przez Lirę książka „Tam, gdzie nie pada” Michaela Sowy, która premierę ma 1 września, przedstawia historię inspirowaną wydarzeniami sprzed ponad dwustu lat. Pewnego dnia z dalekiego Teksasu do śląskiej wsi Płużnica przychodzi list. To zaproszenie od franciszkanina, ojca Leopolda Moczygemby, skierowane do jego braci z rodzinami. Jest połowa XIX wieku. Płużniczanom, mimo zniesienia pańszczyzny, żyje się coraz trudniej. Postanawiają wyruszyć do Ameryki. Bardzo szybko się okazuje, że w tę podróż wybiorą się nie tylko krewni zakonnika… Kilkuset Ślązaków udaje się w ponad dwumiesięczną odyseję przez kraje niemieckie, Ocean Atlantycki i prerie Teksasu. Zakładają istniejącą do dziś osadę Panna Maria nieopodal San Antonio. Tyle historia, która stanowi tło ballady o teksaskich Ślązakach, pełnej humoru, wzruszeń i lokalnego kolorytu, gdzie ślonsko godka funkcjonuje na równych prawach z angielskim i hiszpańskim.
– Może i nie wiadomo, czy tam w tej Ameryce jest lepiej, czy gorzej niż tu – rzekł Piotr, przekraczając próg. – Ale jedno chyba jest pewne.
– Co takiego? – zapytał idący obok Jonasz.
– Że tam tak nie padze.
„Tam, gdzie nie pada” to poruszająca śląska saga o szukaniu własnego miejsca w Teksasie. Czy Ślązakom, którzy pokonali własne lęki i ograniczenia pisane jest szczęście? Jeśli jesteście ciekawi, jak skończy się migracyjna podróż mieszkańców Płużnicy do Ameryki, sięgnijcie po najnowszą powieść Wydawnictwa LIRA.
Przeczytaj fragment książki „Tam, gdzie nie pada”
Tam, gdzie nie pada
Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.
Książka jest już dostępna w sprzedaży.
Artykuł sponsorowany
komentarze [3]
Interesująco się zaczyna. Ładny język. Już wiem,o co poproszę w tym roku MIkołaja :).
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTa książka może być naprawdę świetna! Coś czuję, że ta historia stanie się jedną z moich ulubionych. Uwielbiaammm takie klimaty.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post