-
ArtykułySiedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać2
-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać468
Biblioteczka
2018
2018-10-17
"Ileż razy dziennie czytamy w mediach o różnego rodzaju przestępstwach – kradzieżach, rozbojach, morderstwach? Widzimy też, że policja w wielu przypadkach jest kompletnie bezradna i aż chcemy sami zebrać niezbędny ekwipunek i rozpocząć prywatne śledztwo. „Może sprawiedliwości wreszcie stałoby się zadość” mruczymy pod nosem, odkładając gazetę/smartfona i wracając do swoich zajęć. Po kilkunastu minutach już nie pamiętamy, o jakiej zbrodni czytaliśmy. A teraz zastanówmy się, co by było, gdyby… gdybyśmy jednak podjęli się prowadzenia tego amatorskiego śledztwa. Gotowi? A teraz dodajmy do tego szczyptę… no, dobrze… wiadro humoru i rozpocznijmy fantastyczną przygodę!
Wioletka Koperek to energiczna trzydziestolatka, która uwielbia wszelkie diety oraz twórczość Agathy Christie. Nie ma jednej stałej pracy. Właściwie to imała się już chyba każdego możliwego zajęcia, kolekcjonując doświadczenia i nowe umiejętności. Marzy o tym, aby choć przez chwilę poczuć się niczym prawdziwy detektyw. Wreszcie nadarza się idealna okazja: dziewczyna jest świadkiem przestępstwa w fabryce Słodziutka Babeczka! Rozpoczyna własne, lekko nieprofesjonalne dochodzenie, ale nawet nie przypuszcza, że za rogiem czai się kolejna zagadka. I tym razem to już nie będą przelewki…
„Wioletka na tropie zbrodni” to druga powieść Katarzyny Gurnard. Wcześniej wydała (również nakładem wydawnictwa „Lira”) inną komedię kryminalną, „Panią Henrykę i morderstwo w pensjonacie”. Na co dzień mieszka w Łodzi, które to miasto uczyniła miejscem akcji swojej najnowszej książki. Dzięki temu, że autorka doskonale zna przestrzeń, w której porusza się również Wioletka, fabuła jest bardziej jasna i zrozumiała; nawet czytelnik, który nigdy nie odwiedził Łodzi, jest w stanie bez problemu wszystko sobie wyobrazić. I to jedna z niewątpliwych zalet twórczości Katarzyny Gurnard.
[…]"
www.madrepisanie.pl
"Ileż razy dziennie czytamy w mediach o różnego rodzaju przestępstwach – kradzieżach, rozbojach, morderstwach? Widzimy też, że policja w wielu przypadkach jest kompletnie bezradna i aż chcemy sami zebrać niezbędny ekwipunek i rozpocząć prywatne śledztwo. „Może sprawiedliwości wreszcie stałoby się zadość” mruczymy pod nosem, odkładając gazetę/smartfona i wracając do swoich...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-10
Czasem każdy z nas zastanawia się, dlaczego bajki, zwłaszcza te klasyczne, jak „Kopciuszek” czy „Królewna Śnieżka”, kończą się w chwili, kiedy zakochani są świeżo poślubieni i zamierzają żyć długo i szczęśliwie. Odpowiedź jest banalnie prosta. Otóż gdybyśmy przyjrzeli się księżniczkom i ich ukochanym, mogłoby się okazać, że po spędzeniu kilku lat razem wcale już nie są tacy zakochani i beztroscy jak wcześniej. Lisa Glass przedstawia nam lekko unowocześnioną bajkę o Kopciuszku, w którego związku z księciem coś poszło nie tak jak powinno...
[...]
Napiszę bez ogródek: według mnie „Fala” to najsłabsza część tej trylogii. „Błękit” był fenomenalny, „Powiew” również, choć trochę mniej niż poprzednik. Natomiast „Fala”… Cóż, według mnie autorka nie miała za bardzo pomysłu na jeszcze jeden tom przygód tych bohaterów i po prostu pisała to, co w danej chwili przyszło jej do głowy, nie dbając o to, jakie będą tego konsekwencje.
[...]
www.madrepisanie.pl
Czasem każdy z nas zastanawia się, dlaczego bajki, zwłaszcza te klasyczne, jak „Kopciuszek” czy „Królewna Śnieżka”, kończą się w chwili, kiedy zakochani są świeżo poślubieni i zamierzają żyć długo i szczęśliwie. Odpowiedź jest banalnie prosta. Otóż gdybyśmy przyjrzeli się księżniczkom i ich ukochanym, mogłoby się okazać, że po spędzeniu kilku lat razem wcale już nie są tacy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Gdy wpadamy w spiralę sukcesów, czasem trudno nam się zatrzymać. Uważamy, że tylko kolejne sukcesy, drobne zwycięstwa przyniosą nam szczęście. Jesteśmy w stanie poświęcić wszystko, nawet najbliższych przyjaciół czy rodzinę. Ale czy naprawdę uznanie i sukcesy są tego warte?
Casey Pendergast to dyrektorka kreatywna w świetnie prosperującej agencji reklamowej. W swojej branży czuje się jak ryba w wodzie i szybko pnie się po szczeblach kariery. Despotyczną szefową przekonała do siebie błyskawicznie; ma w sobie to „coś”. Jest uzależniona od mediów społecznościowych, zwłaszcza od Instagrama. Gdy jednak szefowa nakazuje Casey pozyskanie najgorętszych nazwisk świata literatury do udziału w kampaniach reklamowych, a pierwszym celem ma stać się przystojny pisarz, Ben, sprawy mogą wymknąć się poza odgórnie ustalone granice. Pytanie tylko, czy w Wielkim Świecie reklamy i mediów jest miejsce na miłość i swobodę?
Ta książka została zareklamowana jako „Diabeł ubiera się u Prady” w wersji współczesnej. Taka rekomendacja była dla mnie wystarczającą zachętą. I nie zawiodłam się. To rzeczywiście prawda. Czytając „Jak upolować pisarza?” miałam przed oczami niektóre wydarzenia z „Diabeł ubiera się u Prady”. Przypominała mi się fantastyczna Meryl Streep w roli Mirandy Priestley oraz Anne Hathaway jako Andy Sachs. Więc wszystkim wielbicielkom „Diabła…” mogę od razu powiedzieć: to zdecydowanie coś dla Was.
Chociaż notka na okładce głosi: „Jest bezwzględna. Jest bezczelna. Nie polubisz jej od razu”, wyłamałam się i od razu polubiłam Casey. Jej ironiczny humor i cięte riposty spodobały mi się do tego stopnia, że zapragnęłam, aby ta bohaterka istniała naprawdę. Chociaż zapewne istnieje… Nosi tylko inne nazwisko, może pracuje w innej branży. Ale osobowość posiada identyczną.
Styl Sally Franson jest bardzo lekki, a jej umiejętność konstruowania zdań krótkich, ale trafiających w punkt powala na kolana. Dodatkowo znajomość korporacyjnego światka jest więcej niż dobra.
Jak dla mnie najważniejszą bohaterką drugiego planu była szefowa Casey, Celeste. Kobieta wyleczona z nałogu, teraz niewzruszona, właściwie pozbawiona emocji, widząca wyłącznie dobro firmy. Kilka razy zachowała się zaskakująco, wykazała się ludzkim odruchem w stosunku do Casey. Jednak zakończenie pokazuje dobitnie, że w tego typu osobach nie powinno się pokładać zaufania ani tym bardziej traktować ich sympatii serio. Co w sumie jest bardzo przykre, ale właśnie tak funkcjonuje świat.
Książka ukazuje także, jak niebezpieczny potrafi być Internet i jak bardzo powinniśmy uważać, co w nim zamieszczamy i co jest w nim zamieszczane na nasz temat. Należy pamiętać, że Internet to broń obosieczna i równie dobrze możemy jej użyć w dobrych celach, jak nią kogoś zniszczyć. Casey brutalnie tego doświadczyła.
Podsumowując, powieść jest świetna. Polecam każdemu, no chyba że nie jesteście fanami tego typu literatury. Unowocześniony „Diabeł ubiera się u Prady” we własnej osobie. Sporo osób marzy o takiej pracy, jaką otrzymała Casey, jednak czy jest ona rzeczywiście warta takich starań? Tego dowiecie się z lektury. Mieszanka słodko-gorzka i bardzo wybuchowa!
www.madrepisanie.pl
Gdy wpadamy w spiralę sukcesów, czasem trudno nam się zatrzymać. Uważamy, że tylko kolejne sukcesy, drobne zwycięstwa przyniosą nam szczęście. Jesteśmy w stanie poświęcić wszystko, nawet najbliższych przyjaciół czy rodzinę. Ale czy naprawdę uznanie i sukcesy są tego warte?
Casey Pendergast to dyrektorka kreatywna w świetnie prosperującej agencji reklamowej. W swojej branży...
"Nie da się przejść przez życie, unikając podejmowania decyzji. Prędzej czy później zostaniemy zmuszeni do deklaracji, do opowiedzenia się po czyjejś stronie, do wyboru partnera czy pracy. Jednak dla tych, którzy się boją, mam dobrą wiadomość: nawet potencjalnie zła decyzja może być początkiem czegoś naprawdę dobrego.
Ewa, którą zdążyliśmy już poznać w „Singielce w Londynie”, świetnie sobie radzi. Nie ośmiesza się przy każdej okazji, opanowuje język angielski, nie ma na co narzekać w pracy. Do tego Zosia wraz ze swoim chłopakiem, Pawłem, są naprawdę świetnymi przyjaciółmi, którzy w ogień by za nią skoczyli. Wreszcie Ewie zaczyna układać się także w życiu miłosnym. Olivier, chodzący ideał, dba o nią jak o księżniczkę i sprawia, że czuje się wyjątkowo. A jednak… Los nie może dopuścić, aby wszystko układało się zawsze pomyślnie. Nagle okazuje się, że Olivier nie jest wcale taki idealny, a praca Ewy może dostarczyć jej jeszcze wielu stresów… Czy kobieta poradzi sobie z przeciwnościami i dokona dobrych, choć trudnych wyborów?
Już „Singielka w Londynie” całkowicie skradła moje serce, a Ewa z wdziękiem wpadająca w kolejne tarapaty wydała mi się pisarskim majstersztykiem. Po prostu klasyka gatunku komedii romantycznej. Sądziłam, że teraz może być tylko lepiej. I nie przeliczyłam się.
[…]"
www.madrepisanie.pl
"Nie da się przejść przez życie, unikając podejmowania decyzji. Prędzej czy później zostaniemy zmuszeni do deklaracji, do opowiedzenia się po czyjejś stronie, do wyboru partnera czy pracy. Jednak dla tych, którzy się boją, mam dobrą wiadomość: nawet potencjalnie zła decyzja może być początkiem czegoś naprawdę dobrego.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toEwa, którą zdążyliśmy już poznać w „Singielce w...