Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Miałam okazje w tyn roku zapoznać się z tą książką, i muszę przyznać - zakochałam się. Nigdy nie miałam okazji spotkać się ze zbiorem opowiadań, i uważam iż to świetny sposób, na porównanie różnych sposobów/poglądów autorów na miłość. Pozwolę sobie również zostawić opinię, które opowiadania przypadły mi do gusty, a które zostawiły po sobie cierpki smaczek.
Zacznę od tego co nie przypadło mi do gustu. Było to "Koniec miłości". Bardzo często (no dobra, zawsze) utożsamiam się z bohaterem, dlatego ciężko było mi widzieć siebie całującą się z dziewczyną (jako iż takową jestem). Opowiadanie które mnie zszkowało (nie wiem jak to inaczej określić) to "Sick Pleasure" które zaczynało się dość ciekawie, a skonczyło miernie. W tej historii spodobały mi się literki, jako imiona, gdzyż mogłam "nadać mienia" bohaterom :D Opowiadanie które spowodowało iż zakochałam się w tej książce, to "Byle nie miłość". Jonie Skovronie, dziękuję za tą piękną, humorystyczną historię, której główna bohaterka z charakteru przypomina tak bardzo mnie. Kończąc mój długi wywód, książka 11/10, poznałam wiele nowych ciekawych autorów po których książki sięgnę, a tych które jż znałam świetnie się spisały. Dziękuję za uwagę. Miłego dnia ;)

Miałam okazje w tyn roku zapoznać się z tą książką, i muszę przyznać - zakochałam się. Nigdy nie miałam okazji spotkać się ze zbiorem opowiadań, i uważam iż to świetny sposób, na porównanie różnych sposobów/poglądów autorów na miłość. Pozwolę sobie również zostawić opinię, które opowiadania przypadły mi do gusty, a które zostawiły po sobie cierpki smaczek.
Zacznę od tego co...

Książka genialna! Od wczoraj (22.02.2016) jest moją ulubioną! Dla niepewnych: przeczytajcie to! Jest w świetny sposób napisana, a do tego niezwykle emocjonująca. Czasami wręcz czułam jej (bohaterki) ból. Już pędzę do biblioteki po drugą część ;-)

Książka genialna! Od wczoraj (22.02.2016) jest moją ulubioną! Dla niepewnych: przeczytajcie to! Jest w świetny sposób napisana, a do tego niezwykle emocjonująca. Czasami wręcz czułam jej (bohaterki) ból. Już pędzę do biblioteki po drugą część ;-)