Nie sięgnęłabym po tą książkę, gdyby nie opis na przodzie okładki. Kiedy zaświtało mi jak dobra może być w środku, obsesyjnie myślałam o niej dzień w dzień. Aż pewnego dnia w bibliotece ktoś właśnie ją oddał, więc porwałam ją nawet się nie zastanawiając. Gdzieś w połowie uznałam, że nie odpuszczę dopóki nie będę mieć swojego osobistego egzemplarzu. I udało się. Kilka ostatnich rozdziałów doczytałam już na nietykanych przez innych stronach.
Nie żałuję, że przeczytałam tą książkę. Absolutnie nie. Rozpoczęła ona u mnie etap, kiedy zaczęły rajcować mnie reportaże. Czytając ją niekiedy chłonęłam treść i zastanawiałam się jak można być rak bezwzględnym, tak okrutnym wobec innych. Czy naprawdę niektórzy ludzie tak żyją? Czy nikt nie zwraca na to uwagi? Czasami zdarzała mi się nawet wybuchnąć śmiechem i przez cały dzień chodzić za znajomymi i czytać im ten jeden wybrany fragment, aż mięli mnie totalnie dość. Zakochałam się także w stylu autora. Nie wiem jak określić moje uczucia do niego - po prostu chłonę, chłonę i jeszcze raz chłonę wszystko co mi przekazuję.
Nie sięgnęłabym po tą książkę, gdyby nie opis na przodzie okładki. Kiedy zaświtało mi jak dobra może być w środku, obsesyjnie myślałam o niej dzień w dzień. Aż pewnego dnia w bibliotece ktoś właśnie ją oddał, więc porwałam ją nawet się nie zastanawiając. Gdzieś w połowie uznałam, że nie odpuszczę dopóki nie będę mieć swojego osobistego egzemplarzu. I udało się. Kilka...
Nie sięgnęłabym po tą książkę, gdyby nie opis na przodzie okładki. Kiedy zaświtało mi jak dobra może być w środku, obsesyjnie myślałam o niej dzień w dzień. Aż pewnego dnia w bibliotece ktoś właśnie ją oddał, więc porwałam ją nawet się nie zastanawiając. Gdzieś w połowie uznałam, że nie odpuszczę dopóki nie będę mieć swojego osobistego egzemplarzu. I udało się. Kilka ostatnich rozdziałów doczytałam już na nietykanych przez innych stronach.
Nie żałuję, że przeczytałam tą książkę. Absolutnie nie. Rozpoczęła ona u mnie etap, kiedy zaczęły rajcować mnie reportaże. Czytając ją niekiedy chłonęłam treść i zastanawiałam się jak można być rak bezwzględnym, tak okrutnym wobec innych. Czy naprawdę niektórzy ludzie tak żyją? Czy nikt nie zwraca na to uwagi? Czasami zdarzała mi się nawet wybuchnąć śmiechem i przez cały dzień chodzić za znajomymi i czytać im ten jeden wybrany fragment, aż mięli mnie totalnie dość. Zakochałam się także w stylu autora. Nie wiem jak określić moje uczucia do niego - po prostu chłonę, chłonę i jeszcze raz chłonę wszystko co mi przekazuję.
Nie sięgnęłabym po tą książkę, gdyby nie opis na przodzie okładki. Kiedy zaświtało mi jak dobra może być w środku, obsesyjnie myślałam o niej dzień w dzień. Aż pewnego dnia w bibliotece ktoś właśnie ją oddał, więc porwałam ją nawet się nie zastanawiając. Gdzieś w połowie uznałam, że nie odpuszczę dopóki nie będę mieć swojego osobistego egzemplarzu. I udało się. Kilka...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to